incipit prologus

88 6 2
                                    

czyli udawanie kogoś, kiedy jesteś nikim

                                                trzeci stycznia, koniec lat siedemdziesiątych

Mrok spowijał pomieszczenie.

Złote ramki portretów krewnych ozdabiały jasne połyski światła odbijającego się od stalowych świeczników. Śnieżnobiały pomruk magii ustawiał równo kryształowe kieliszki w kompetentnych miejscach. Jednym ruchem knoty ogarków oświeciły całą ciemność. Szmaragdowe okrycia przykrywały dębowe krzesła, stojące tuż przy ogromnie szerokim stole.

Nic w tym domu nie było idealne. Nawet te kłamliwe spojrzenia, które wmawiały wszystkim swoją szlachetność. Obłuda kręciła się tu każdego dnia, zabierając za sobą wszystko. Rządził tu faryzeizm i nienawiść, której tak nie cierpiał starszy z synów, Syriusz. Nie rozumiał tego.

Ale przecież, nie trzeba rozumieć, by w coś uwierzyć.

Wielkie krople deszczu dudnią o dach willi. Uderzają się od szyby lub tworzą na nich długie ścieżki, goniąc siebie nawzajem. Postać Regulusa Arkturusa Blacka siedziała tuż przy podłużnym oknie, myśląc. Chłopak uwielbiał słuchać tego rytmicznego szumu, sądził nawet, że mógłby trwać w nim wiecznie. Dźwięk rozprężał go, przez co mógł więcej myśleć. Rozkwitał przy burzach, by nie gonić swoich własnych chaosów. Zaczynał nienawidzić samego siebie i tego w co wierzył. W prawdzie już w nic nie wierzył, lecz nienawiść została. Mimo to, że zwątpił, to nadal udawał stabilnie wiernego.

Na podłużnym biurku, naprzeciw niego, leżały sterty papierów powycinanych z gazet albo jego własne zapiski. Próbował dość do tego, czy na pewno dobrze robi, jednocześnie będąc tego pewnym. Czysta abstrakcja. Jego wyimaginowana rzeczywistość została gwałtownie nadszarpnięta, pozostawiając po sobie kilka strzępów i okruchów. Regulus próbował je poskładać, by cokolwiek zrozumieć.

Ciężko jest porzucić swoje odwieczne ideały i wykreować nowe. Coraz więcej wierzył w to, że jego brat miał całkowitą rację. Jednakże nie chciał nikomu z rodziny tego wyjawić, obawiając się kpin oraz zemsty Czarnego Pana. 






a/n: ktoś tutaj jest???

wrong direction  ~𝕽𝖊𝖌𝖚𝖑𝖚𝖘 𝕭𝖑𝖆𝖈𝖐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz