2

1.2K 52 20
                                    

- Kim jesteś, i co robisz w moim pokoju?! - Spytałam przerażona.

Na co chłopak się uśmiechnął zadziornie 

Przede mną stał brązowooki chłopak o średnim wzroście oraz o ciemno blond włosach w nieładzie. Jest on szczupły i dobrze zbudowany. ma on dosyć mocno zarysowane kości policzkowe. Wydawał się fascynując, a zarazem nie bezpieczny i nie przewidywalny. Na dodatek wydał się bardzo mroczny i uroczy.

 Dobra Wendy koniec! Ogarnij się

- Jak ty się w ogóle się tu dostałeś!? - Zadawałam mnóstwo pytań na które nie dostałam żadnej odpowiedzi.

- Okno było otwarte więc wleciałem. - Powiedział obojętnie.

- Kim jesteś. - Powiedziałam zła

- jestem Piotruś...Piotruś Pan. - Powiedział kłaniając się teatralnie.

- Ale czemu akurat do mnie przyszedłeś?

- Zadajesz za dużo pytań kochana.....może teraz moja kolej. - Powiedział oglądając mój pokój. 

- Noo chyba nie. - Warknęłam zła. - Co ty sobie wyobrażasz?! Włamujesz się do mojego pokoju w środku nocy i chcesz ze mną od tak gadać?! Jesteś nie normalny! - Dodałam

Chłopak tylko parsknął śmiechem, co mnie jeszcze bardziej zdenerwowało.

- Z czego się śmiejesz?! - Krzyknęłam.

- Jezu, spokojnie. Chciałem się tylko dowiedzieć jak masz na imię. - Rzekł

- Po co ci to wiedzieć? - Spytałam

- Przecież muszę jakoś do ciebie mówić. - Powiedział chodząc po pomieszczeniu.

- Czyli ty będziesz jeszcze tu przychodził. - Spytałam zdziwiona.

- Może tak....może nie....kto to wie. - Uśmiechnął się

- Skąd jesteś. - Spytałam

- Powiem ci jak się przedstawisz. 

- Nazywam się Wendy...Wendy Darling.

- Ładne imię...ale i tak moje ładniejsze. - Powiedział 

Jaki Narcyz z niego.

Pov. Piotruś Pan

Jest inna od innych dziewczyn. Normalnie dziewczyny ślinią się na mój widok a ona na mnie krzyczy. Nie dało się ukryć że Wendy jest bardzo ładna. Jej kręcone włosy podkreślały jej drobną figurę, a jej oczy były  odzwierciedleniem jej duszy. Wydawała się urocza i niewinna, a zarazem pewna siebie i wredna, co nie szło w parzę z jej delikatną urodą.

Dobra, koniec.

- W jakim celu do mnie przyleciałeś. - Spytała

- Tajemnica. - Powiedziałem bawiąc się jakąś figurką.

- Skąd jesteś. - Zapytała 

Widzę że zaczyna się moja ulubiona zabawa, "sto pytań do".

- Z Nibylandii. - Prychnąłem czekając na śmiech Wendy.

Dziewczyna tylko się na mnie popatrzyła z zaciekawieniem. 

- Wierzysz mi? - Uniosłem brwi do góry

-  A czemu miała bym tobie nie uwierzyć..hmm.- Powiedziała znudzona

- Bo jesteś nastolatką, a one raczej nie wierzą w takie rzeczy. - Prychnąłem

- Ale ja wierzę, więc zostanę przy tym że mieszkasz w tej Nibylandii.

No to mnie teraz nieźle zaskoczyła.

Pov. Wendy

- Jeszcze masz jakieś pytania? - Spytał z obojętnością.

- Będziesz mnie tak nawiedzał co nocy?

- A co, tęsknisz już za mną? - Uśmiechnął się.

- Tsa, jasne. - Prychnęłam. - Z tego co pamiętam to miałeś już sobie iść. - Dodałam

- Ja robię co chce, oraz kiedy chcę, i nikt nie będzie mi rozkazywać. - Powiedział poważnie chłopak.

- Na pewno nie nie tutaj, więc wynoś się z mojego pokoju! - Powiedział wkurzona

Co za palant!

Chłopak był zdziwiony moim wybuchem.

- Jak sobie życzysz, do zobaczenia. - Uśmiechnął się arogancko i wyleciał przez okno.

Zaraz po tym jak poleciał podeszłam do okna aby je zamknąć, i zasłonić, bo nie chciałam powtórki z rozrywki. Zastanawia mnie to czy on naprawdę jest z tej całej Nibylandii, a może mnie tylko nabierał. Chociaż nie wydaje mi się że jest on z Londynu, przez jego ubiór, który nie ukrywajmy, że w Londynie jest obciachowy. Był ubrany w zielone ubrania ,od których nowością nie pachniało.

Poszłam do szafy aby zabrać piżamę w, którą szybko się ubrałam, a następnie weszłam do łóżka i po chwili zasnęłam.

Peter Pan: Dark SideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz