Pov. Tromba
Impreza skończyła się o 2.00 w nocy, ja i Marta bardzo się stresujemy bo dziś Marta robi test ciążowy.
Ma: Mati, możemy pogadać?
T: Jasne skarbie.
Ma: Bo nie pamiętam kiedy ostatnio razem spędzaliśmy czas, całowaliśmy się, przytulali, mówili czółe słówka i Mateusz muszę Ci o czymś powiedzieć...
T: Umm...
Wtedy Marcysia pokazała mi post na ig jak całowała się z jakimś typem a mi momentalnie napłynęły do oczu łzy.
Ma: Mateusz, ja wiem, że jesteś z Martą! A ja jestem z Patrykiem (z tym gościem z którym się całowała). Z nami koniec.
Marcysia wyszła, a ja zobaczyłem wszystkich, dosłownie całą ekipę stojących w drzwiach. Była tam też Marta, odrazu rzuciła mi się w ramiona i mnie przytuliła.
Wł: Marta, Mati, czy to prawda?
My nieśmiało przytaknęliśmy i wszystko wytłumaczyliśmy, oczywiście oprócz możliwej ciąży. Ekipowicze wszystko zrozumieli i nie byli źli.
Ka: (Kasia) Weźcie nas nie prankujcie.
T: Kiedy to nie prank.
Na potwierdzenie pocałowaliśmy się.
W: Faktycznie, to nie prank.
Pov. Marta
Kasia i Werka zabrały mnie do pokoju na "ploteczki"
W: Opowiadaj, dobrze całuje?
M: Cudownie!
Ka: A mówi do ciebie "Martusiu"? Powinien wiedzieć, że tego nie lubisz.
M: Już wie, raz tak do mnie powiedział ale jak go upomniałam to już tak więcej nie powiedział.
Pov. Tromba
Chłopaki zaczęli mnie przepytywać.
F: Dobrze całuje?
Krz: Lepsza od Marcysi?
P: A w łóżku, dobra jest?
Mm: Umie się zabawić?
T: Hola, hola, hola, po kolei. Całuje idealnie, nie mogę porównać Marty do Marcysi, w łóżku fantastyczna, bardzo dobrze umie się zabawić.
-TIME SKIP-
Nadszedł ten moment Marta robi test.
M: Boję się...
T: To cię raczej nie pocieszy, ale ja też się boję.
M: Huh...
(Chwilę później)
M: Dwie kreski... Jestem w ciąży!
T: Kto będzie tatą? JA!
M: Kto będzie mamą? JA!
T: Wyobrażasz sobie? Taki mały bąbelek słodko śpiący w swojej kołysce.
M: Trzeba wymyślić imię.
T: Milena? Nikodem?
M: Nieee. Jagoda, Filip.
T: To może... Tosia, Janek?
M: TAK! Piękne imiona!
||Hej, i co, zaskoczeni? Następny rozdział MOŻE będzie bardzo długi.