10. - Barwy

181 16 0
                                    

*TIMESKIP Po powrocie z wyjazdu*

Pov. Kacper

Tamten wyjazd był wspaniały, lecz niestety musiał dobiec końca. Wszystko co dobre szybko się kończy, ale cóż. I tak mamy siebie na wyłączność, mieszkamy sami - we dwoje. Tylko tutaj jest trochę inaczej, są media społecznościowe. No właśnie media mediami, bardzo chciałbym mieć 100 tysięcy obserwujących na instagramie, Piotrek zresztą też. Dlaczego na TikToku wszystko leci tak szybko, a na instagrama nikt nie wejdzie, trzeba byłoby coś wymyśleć.

-Piotrekkk, trzeba coś wymyśleć bo te obserwacje na instagramie lecą wolno, masz może jakiś pomysł? - spytałem.
-Hmm, w sumie to na 100k się pocałujemy? - powiedział żartobliwie.
-W sumie to nie taki głupi pomysł, myślę że dużo osób by nas zaakceptowało, widziałeś ten spam komentarzy? Shipują nas - powiedziałem po czym wyciągnąłem komórkę i pokazałem mu komentarze z tik toka.
-Huh, myślałem że odbierzesz to sarkastycznie tak jak miałem to na myśli, ale masz rację, możemy coś takiego zrobić, ale zdaje mi się że są małe szanse że wbiją 100 tysięcy w najbliższym czasie, a no właśnie. Robimy jakiś "limit czasowy"?
-Możemy, w sumie bez tego to nie miałoby sensu. Do końca kwietnia 100 tysięcy na naszych instagramach? - spytałem jak i odpowiedziałem na jego pytanie.
-Tak.
-Okej - powiedziałem po czym wyjąłem telefon i włączyłem nagrywanie - Hejka! Ogólnie z Piotrkiem zauważyliśmy ostatnio że nasz ship robi duże zainteresowanie pośród naszych fanów i zorganizowaliśmy mały eksperyment. Jeśli wbijecie 100 tysięcy obserwujących na naszych instagramach do końca kwietnia too.. - przerwałem zdanie. - Się pocałujemy! - dokończył Piotrek który siedział za mną.

Reszta dnia nie minęła konkretnie ciekawie, chłopcy przeglądali tik toki, wymyślali nowe pomysły na filmy na kanał Kacpra i rozmawiali, o wszystkim i o niczym. Dzień minął jak każdy inny, w miarę nudny i bez żadnych rozmaitości.

Dzień później

Pov. Piotrek

Po wstaniu nie miałem ochoty nie robić nic, obudziłem się strasznie zaspany i bez jakiegokolwiek humoru. To coś takiego jakbym był niepokolorowaną kolorowanką, a kolory byłyby humorami które by mnie wypełniały. Tylko pytanie, którego koloru użyje mój los jako pierwszy? Chociaż los nie musi dzisiaj nic robić, może jeśli zrobię tak jakbym chciał i tak będzie - pomyślał Piotrek i momentalnie zjawił się w kuchni w której siedział Kacper, podszedł do niego, dał lekkiego całusa w jego lekkie malinowe usta i uśmiechnął się.


-Miłego dnia! - powiedziałem uśmiechnięty.
-Dziękuję - odpowiedział już pełen jasnych barw Kacper i mnie przytulił.

Reszta poranka minęła niezmiennie. Zjedliśmy śniadanie, poleżeliśmy w łóżku i rozmawialiśmy. Naszą uwagę jednak przykuło to, że nie sprawdziliśmy instagramów. Może jakiejś okropnej zmiany w obserwacjach nie będzie, ale zawsze te tysiąc lub dwa więcej? - pomyślał Piotrek nie wiedząc z jak wielką mocą widowni ma doczynienia (hehe).

-K-kacper? - spytałem lekko przerażony
-Tak?
-Ile mieli wbić tych obserwacji na instagramie?
-100 tysięcy, a co? Nie wbili jeszcze 50 tysięcy? Wiedziałem, pewnie nikogo nie będzie interesowało jak się całujemy - powiedział lekko zniechęcony.
-No właśnie nie, jest 80 tysięcy!
-Pokaż - powiedział niedowierzając.
-No patrz - powiedziałem pokazując mu nasze profile na instagramie.
-Łaaał - powiedział zszokowany.
-No właśnie łał! Wczoraj nie było 50 tysięcy a teraz to?

Chłopcy cieszyli się z obserwacji, lecz nie wiedzieli że oprócz obiecanego pocałunku stanie się coś więcej...

________________________________
hejkaa, przepraszam ze dzisiejszy rozdział taki krótki ale weny nie mam i mam go napisanego od 3/4 dni ale myślalam ze cos dopisze, ale chyba nawet nie ma co.. takze dziekuje za czytanie i do nastepnego <3

SiłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz