3. - Chce więcej.

280 23 9
                                    

Dwa miesiące później
Pov. Kacper

Przez ostatnie pare miesięcy cały czas pisałem z Piotrkiem. Stał sie moją rutyną. Nie mogłem zasnąć bez napisania mu dobranoc, ani wyjść do szkoły bez miłego dnia. I wiem już napewno, że go kocham. Że to jest to, że to jest ta osoba przy której chce być już naprawdę długo. Mam ogromne szczęście, nie wiem jak lecz nasze mamy sie znają. Przed moim urodzeniem moja mama mieszkała w Zawierciu, i miały dom obok. Przyjaźniły się i chodziły do wspólnej podstawówki. Myślę, że to dużo dało. Bo dzisiaj sie z nim spotykam! Jadę z mamą do nich, tyle że z Piotrkiem spędzimy większość spotkania na polu które ma niedaleko za domem. Zwykły placek z trawy ale, można posiedzieć i porozmawiać, na spokojnie i bez żadnej presji. Nikt nie podsłucha ani nie zobaczy.

Pov. Piotrek

Jeju chyba nigdy nie byłem aż tak szczęśliwy, w taki sposób. W końcu go zobaczę! Nie myślałbym, że nasze mamy się znały, lecz okazuje się że tak jest i ułatwi to spotkanie. Cieszy mnie to bardzo, po prostu nie wiem jak mam wyjaśnić to, co czuję w tym momencie. Radość, pomieszana z poirytowaniem, miłością i wieloma innymi.

3 godziny później - 16:03
Pov. Kacper

Kompletnie nie wiem co mam w tym momencie ze sobą zrobić, wjeżdżam już do Zawiercia. Okropnie się stresuję. Jedyne, co chcę w tym momencie zrobić - to spojrzeć w jego oczy. To mnie uspokoi.

Messenger:

Do: Piotruś: Wjechałem do Zawiercia
Od: Piotruś: Okej to ja wychodzę z domu.
Do: Piotruś: A adres?
Od: Piotruś: Przecież twoja mama zna haha
Do: Piotruś: Oj, ze stresu zapomniałem hah
Od: Piotruś: Nie stresuj się, będzie dobrze przecież <3

No i w tym momencie sobie wyobraziłem, że Piotrek mnie przytula. Po prostu poczułem to bo chciałbym.

6 minut później
Pov. Piotrek

Chyba nigdy się tak nie stresowałem, ale to mija. Widzę jego samochód i stres jak powietrze z balonu ze mnie ucieka. Jeju nie wiem co teraz ze sobą zrobić, i cokolwiek zrobić. Pójść do niego, powiedzi-
Przytulił mnie.. Jeju czy ja śnię? Chyba lepszej chwili w życiu nie mogłem sobie wyobrazić. Moja miłość przy mnie, ze mną i obok mnie. Jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach. No ale też troche niski, chociaż zawsze chciałem aby moja druga połówka była niższa ode mnie, to jest urocze.

-Piotrek? - powiedział.
-Oh, zamyśliłem się - powiedziałem, mając nadzieje że nic głupiego nie powiedziałem.
-Rozumiem, idziemy na pole?
-Możemy - odrzekłem.

No i poszliśmy, gdy zniknęliśmy za moim domem złapał mnie za rękę. To chyba będzie mój najlepszy dzień w życiu. Ja, moja miłość i dzień na dworze. To będzie naprawdę wspaniałe.

Pov. Kacper

Boże, on widzi tylko mnie i że trzymam go za rękę, a ja czuje się tak zestresowany - jakbym skakał ze spadochronu. Chcę go pocałować... Ale przez to nasza relacja może się zepsuć. Także, nie zrobię tego.
Po prostu spędźmy resztę czasu razem, jak przyjaciele. Chce patrzeć mu w oczy, chce aby on patrzył mi w oczy i trzymał mnie za rękę.

-Kacpeeer? - powiedział, przedłużając sylaby Piotrek.
-Uhh, przepraszam, ale teraz obydwoje chyba będziemy na okrągło zamyśleni - powiedziałem i cicho się zaśmiałem.

Nie zrobiłem nic więcej, tylko złapałem go ponownie za rękę i usiadłem na stogu siana. Usiadł wraz ze mną i położyłem głowę na jego ramieniu. Zarumienił się, ja to już miałem barszcz Sosnowskiego na twarzy, ale no ważne że było wygodnie.

Resztę dnia spędzili na dworze, czy to patrząc sobie w oczy, czy patrząc na siebie kiedy drugi nie patrzył. Rozmawiając ze sobą nawzajem, opowiadając więcej o sobie, wygłupiając się razem, patrząc razem w niebo. Myśląc o drugim, chcąc się pocałować, lecz się tego bać. Zwiedzając dom Piotrka, jedząc, gotując. Słuchając muzyki, opowiadając sobie żarty, Mówiąc sobie o nieudanych poprzednich miłościach, z niewiedzą że drugiego każde słowo boli jeszcze bardziej. Grając w gry planszowe. Rozmawiając o wszystkim i o niczym. Spędzając najlepszy czas do tej pory jakiego nie spędzali nigdy. A wszystko tylko dlatego że spędzali ten czas we dwoje, tylko w swojej wzajemnej obecności. Czuli sie cudownie, ale chcieli więcej.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
dzień doberek wszystkim, przepraszam za to że dzisiaj rozdzial taki krótki ale chyba działo sie już coś więcej i mam nadzieję, że wam się spodoba. pewnie potem, tzn zaraz zaczne pisać kolejny rozdział ale grupka mnie trzyma i nie bardzo mogę haha
także ten, do zobaczenia przy kolejnym rozdziale <33

SiłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz