JAK PRZETRWAĆ PIEKŁO? CZYLI PORADNIK JAK PRZEŻYĆ LICEUM.

LEKCJA 6 - ZAKOŃCZENIE ROKU

*Przepraszam, że z opóźnieniem się pojawia, ale miałam niestety kilka innych rzeczy do załatwienia*

Każdy z nas czekał na ten dzień, aby wkońcu kompletnie odpocząć i nie martwić się tyloma problemami związanymi ze szkoła. I oto jest, zakończenie pierwszego roku mojego nauczania w liceum.

Co się zmieniło?
Jak przez to przeszłam?

To są niezwykle ciekawe pytania. Nie mogę wam przekazać jednoznacznej odpowiedzi. Powiem więc tak, nie było prosto, jednak są takie chwile w życiu które trzeba poprostu przebrnąć. Tak było i w tym przypadku.
Odkryłam można powiedzieć po części siebie. Starałam się być jak najbardziej sobą, nie ukrywać niczego przed innymi. Dawałam z siebie tyle ile byłam w stanie. Wachałam się wiele razy, podejmowałam decyzję, a także zawierałam wiele przyjaźni. Wszystko to, co robimy powinno być z myślą nie tylko o naszą przyszłość ale i teraźniejszość.
Liceum jak każda inna szkoła nie jest łatwa, tak samo jak życie. Będzie wiele przeszkód, ale i chwil niezwykle pięknych i wartych zapamiętania.

W tym roku nie było normalnie, zdalne nauczanie i samo zakończenie w maseczkach. Przebrnęliśmy przez to, a to najważniejsze.

Pierwszy rok jest najtrudniejszy, liczę na to, że damy rade przejść przez kolejne lata w jak najlepszy sposób.

W tym rozdziale chciałabym podziękować osobą z mojej klasy, które to oczywiście czytają, bo dzięki nim zaczęłam pisać ta książkę. Mam nadzieję, że lata spędzone z wami będą tymi, których nigdy nie zapomnę.

Jeszcze jedno, czy żałuję, że poszłam do swojego liceum?
Czasami owszem, miałam chwilę załamania, ale to nie jest ważne. Wychodzę z przekonania, że wszystko jest po coś, tak samo jak to, dlaczego poszłam właśnie do tej szkoły.
Może za kilka lat, gdy ta książka będzie miała o wiele więcej rozdziałów, a ja skończę już naukę odpowiem na to pytanie.

A teraz cieszcie się wakacjami, odpocznijcie, bo we wrześniu znowu się zacznie.

Wasza
cosikejtam