#4 cz.2 "Znowu Ty"

3.6K 175 7
                                    

Wraz z Harry'm siedziałam na wielkiej kanapie oglądając jakiś nudny film.

- Grace? - Spytał dość niepewnie Hazz na co zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego.

- Hm? - Mruknęłam powracając do normalnego wyrazu twarzy.

- Pójdziemy na pizze? - Zarumienił się delikatnie.

- Harry! - Zaśmiałam się. - Trzeba było powiedzieć, że jesteś głodny. - Poczochrałam mu włosy z uśmiechem na co pisnął odpychając moją dłoń.

- Nie odpowiedziałaś. - Spowarzniał.

- Ou, no... możemy iść. Wzięłam trochę pieniędzy. - Wzruszyłam ramionami.

- Co?! Nie! - Oburzył się. - To ja płacę.

- Oh Harry musisz spóścić ciśnienie w bokserkach bo jesteś strasznie nerwowy. - Zachichotałam. - Skoro chcesz iść to dalej, leć ubrać buty.

Hazz poleciał po bluzę gdy ja ubierałam swoje buty. Gdy przyleciał do holu w tej swojej różowej bluzie, szeroko się uśmiechnęłam. Nastolatek ubrał trampki i mogliśmy iść.

Więc po zamknięciu ich domu na klucz ruszyliśmy w stronę najbliższej pizzerii.

Widziałam, że Harry czymś się niepokoi, co troche mnie martwiło bo przecież jestem jego opiekunką.

Weszliśmy do pizzerii, a w moje nozdrza uderzył zapach tak charakterystyczny dla tego miejsca.

- Idź zajmij stolik. Ja pójdę zamówić. Margaritta może być? - Harry na odchodne pokiwał głową i poszedł usiąść do jakiegoś stolika. Gdy złożyłam zamówienie na dużą pizze z podwójnym serem oraz na podwójnym cieście i dwoma colami, usadowiłam się na przeciwko zielono okiego.

Gdy po 15 minutach przynieśli nam zamówienie, zabraliśmy się za jedzenie.

Dawno nie miałam dnia na opychanie się, ale to było okay, żeby raz na jakiś czas zjeść coś nie zdrowego. Mogłabym nawet przytyć ze dwadzieścia kilo, a nikt nie straciłby na tym. Nie mam chłopaka, ani kochanka, więc nikt nie zobaczy mojego ciała bez ubrań. Bądźmy szczerzy, nikt go jeszcze takiego nie widział.

Nie chodzi tu o to, że czekam na tego jedynego. Po prostu chcę uprawiać seks z facetem, który będzie mnie pociągał. Który będzie samym spojrzeniem rozpalał mnie do czerwoności...

Och, macie rację. Seks z Zayn'em byłby czymś satysfakcjonującym. Jest bowiem jedynym facetem, który na prawdę mnie podnieca. Oh, ale której kobiety nie podnieca taki mężczyzna?

Odetchnęłam biorąc kolejny kawałek pizzy.

Nie jestem normalną osobą.

Myślę o wykładowcy w erotyczny sposób i chciałabym robić z nim te wszystkie rzeczy na których kompletnie się nie znam.

Napiłam się coli odsówając te myśli na bok.

Gdy zjedliśmy całą pizzę i Harry po małej sprzeczce zapłacił za to, wyszliśmy z lokalnej knajpki.

- Fajnie było. - Uśmiechnął się szeroko gdy delikatnie pokiwałam głową. Wróciliśmy do jego domu i wysłałam go, do pokoju by odrobił lekcje.

~

Po powrocie do mieszkania, spakowałam do jakiegoś plecaka rzeczy na siłownię i udałam się tam. To nie było daleko, co niezmiernie mnie cieszyło. Pewnie myślicie sobie, że jestem rąbnienta. Po południu wspomniałam o przytyciu dwudziestu kilogramów, a teraz idę na siłownię, żeby spalić trochę kalorii. Ale to nie tak, zawsze miałam obsesję na punkcie zdrowej, seksownej linii. Ćwiczenia na siłowni były moją małą, cotygodniową rutyną.

Po przebraniu się w szatni związałam włosy gumką po czym poszłam na salę główną, gdzie znajdowały się wszystkie sprzęty. Postanowiłam zacząć od bierzni. Ustawiłam więc tempo i zaczęłam biec.

- No nieźle. - Słysząc te dwa, pozornie normalne słowa zamarłam. Źle ustawiłam stopę na bierzni i zleciałam z niej, wpadając prosto w jego ramiona. - Znowu ty. - Powiedział z seksownym uśmiechem na ustach. - Bardzo podoba mi się to, że wszędzie cię spotykam. - Powiedział nieco ciszej, bardziej pociągającym głosem. - Ale wiesz co podoba mi się najbardziej? Wiedziałem, że prędzej czy później wylądujesz w moich ramionach. - Otumaniona tymi słowami, otwarłam szeroko oczy.

- J-ja... - wybełkotałam patrząc mu w oczy z lekko rzchylonymi wargami.

To powinno być zakazane.

- Ty... jesteś cholernie seksowna Grace. Już wiem, dlaczego masz takie seksowne ciało. - Postawił mnie na ziemi, jednak nasze klatki dalej się stykały, a jego dłonie trzymały moje biodra.

- P-pan nie powinien... - Jęknęłam cicho gdy jego dłonie zjechały na moje pośladki.

- Twój tyłeczek jest cholernie podniecający przez te ćwiczenia. - Wymruczał do mojego ucha. Co ten facet robił ze mną? Kilka słów z jego strony, oraz delikatny dotyk a ja jestem kompletnie Podniecona.

- Nie widział go pan w całej okazałości... - Dlaczego to powiedziałam? Boże, dlaczego mu to powiedziałam?!

- Już nie długo... - Wyszeptał przygryzjąc płatek mojego ucha, po czym zniknął. Kolejny raz podniecił mnie a potem zostawił.

A/n: C O ??? Haha wiem ten rozdział to klapa.
Zwłaszcza koncówka. To wyszło bardzo tandetnie mimo moich starań. Jednak muszę powoli zacząć wprowadzać rzeczy jak to bo przecież to na tym opiera się główna fabuła. Na erotycznych relacjach.

Och i jeszcze jedno. Ktoś powiedział mi, że w pierwszym rozdziale jest coś z fantazy.
Otóż gdy piszę, że Zayn znika wcale nie chodzi mi o dosłowne znaczenie, a raczej o to, że Grace jest w takim amoku, iż zdaje się nie zauważać kiedy odchodzi (czyt. "znika")

Good Girl | Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz