9

764 34 10
                                    

Pov. Wendy

Chłopak operowała mnie już jakieś trzy godziny, ale jeszcze nie wyjął kulki. Czułam każdy ruch jego narzędzi w moim ciele. To było nie do wytrzymania.

- Błagam cię, dobij mnie. Proszę... - Płakałam.

- Jeszcze chwila. - Westchnął

Nagle ból stał się tysiąc razy silniejszy. Zaczęłam krzyczeć jeszcze bardziej.

Do pokoju wbiegł przerażony Piotrek i usiadł obok stołu. Ale po chwili Mike go wyprosił. Chłopak wychodząc chwycił mnie za dłoń. Próbowałam coś do niego powiedzieć, zapytać jak się czuje. Jednak z moich ust wydobył się tylko jęk spowodowany bólem.

- Cichutko... - uśmiechnął się.

Nie słyszałam co mówił dalej. Nic nie widziałam. Nic nie słyszałam. Było ciemno...Nie czułam już bólu ani niczego...

Pov. Piotruś Pan

Operacja Wendy trwa już trzy godziny, a ja przez ten cały czas siedzę przed drzwiami opierając się o nie. A słysząc jej krzyki, serce mi pęka. Zależy mi na niej jak cholera. Ona musi żyć.

- Jesteś strasznie blady. Powinieneś się zdrzemnąć. - Spytał Felix kucając obok mnie.

- Nie chcę. Nie jestem śpiący. - Westchnąłem.

- W takim razie chcesz coś do jedzenia lub picia? 

- Nie...

- Zależy ci na niej? - Spytał

A ja spojrzałam się na niego wzrokiem, który mówił wszystko.

- Nie spodziewałem się tego po tobie. - Uśmiechnął się. - A ona o tym wie?

- Nie, ale mam zamiar z nią pogadać o moich uczuciach. - Uśmiechnąłem się słabo.

- Ale nie o to mi chodzi. Chodzi mi o Hook'a..... - Zaczął mówić chłopak

- Nie! I ma się nie dowiedzieć. - Warknąłem zły

- Ale ona powinna znać prawdę. - Westchnął

- Nie! Tylko spróbuj jej to powiedzieć to.... - Zacząłem mówić.

Moją rozmowę przerwał mi przeraźliwy krzyk, który należał do Wendy. Nie przestrzegając zasad Mike'a wbiegłem szybko do pokoju i zobaczyłem leżącą Wendy, która była blada jak ściana. Było po niej wydać zmęczenie i grymas bólu.

- Co tu tu robisz!? Wyjdź szybko stąd. - Powiedział chłopak.

Wychodząc chwyciłem moją Wendy za dłoń. Dziewczyna usiłowała coś powiedzieć, ale ból jej to uniemożliwiał.

- Cichutko... - uśmiechnąłem się do niej by dodać jej otuchy. 

- O nie, nie może ona teraz usnąć! Obudź ją! - Wrzasnął.

Ale było już za późno...

***

Pov. Wendy

Kiedy otworzyłam oczy, oślepiło mnie światło wpadając przez okno. 

Czy ja umarłam?

Postanowiłam spróbować podnieść się, ale uniemożliwił mi to potworny ból na brzuchu, który oznaczał że jednak żyje. Nagle spojrzałam na moją dłoń, którą trzymał Piotruś, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Chłopak był rozczochrany, miał podkrążone oczy. Patrzył się na okno.

- Hej. Wszystko w porządku? - Powiedziałam zachrypniętym głosem.

-Ty dziewczyno żartujesz sobie ze mnie?! Byłaś miesiąc nie przytomna i pytasz się mnie czy wszystko w porządku. Mike! Felix! Obudziła się! - Powiedział przytulając mnie co odwzajemniałam.

Co?! miesiąc!?

- Nie strasz mnie już więcej. - Szepnął łamiącym się głosem dalej mnie tuląc.

- Dobrze. Przepraszam... - Odpowiedziałam ze łzami w oczach

Moje łzy poplamiły jego koszulkę.

Nagle chłopcy z uśmiechem na twarzy wbiegli do pomieszczenia. Był to Felix i Mike. 

- Ja tu zostanę z nimi, a ty pójdź spać, bo wyglądasz okropnie  - Stwierdziłam.

- Siedzę tu miesiąc więc wyglądam jak wyglądam. - Prychnął uśmiechając się.

- Siedziałeś ze mną cały czas?! - Wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia

- Tak.  Siedziałem tu z tobą cały czas. Nie wyobrażałem sobie zostawić cię samej nawet na pięć minut. - Uśmiechnął się.

- Przepraszam, że wam przerywam ale chciałem powiedzieć parę słów do Wendy. - Rzekł. - Więc, teraz musisz jak najwięcej odpoczywać, żebyś mogła jak najszybciej stanąć na nogi. A potem będziesz musiała się bardzo oszczędzać. Niestety tak jak mówiłem wcześniej nie mamy żadnych środków przeciw bólowych, więc rana będzie cię boleć do póki się nie zagoi. - Powiedział Mike

A następnie razem z Felix'em opuścili pokój.

- Ty też już idź. Musisz odpocząć trochę. - Powiedziałam

- Ale..

- Nic mi się nie stanie. - Uśmiechnęłam się.

- A i jest jeszcze jedna sprawa. Widziałem na twoim ciele mnóstwo siniaków i ran. Od razu mówię że nie zwalaj winy na Hook'a bo on ma zasadę, która zakazuje bicia kobiet. - Powiedział

Następnie opuścił pokój

No to zajebiście

Peter Pan: Dark SideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz