Byłaś z Varianem już prawie rok. Jutro miałabyć wasza pierwsza rocznica. Nie mogłaś się wprost doczekać, byłaś naprawdę ciekawa co takiego chłopak dla ciebie przygotował. W głębi serca bałaś się trochę, że chłopak zapomni o tak ważnym dniu, pochłonięty swoimi eksperymentami, lecz by nie psuć sobie nastroju postanowiłaś o tym nie myśleć. Szłaś właśnie do domu Variana. Nie miałaś daleko bo wasze domy dzieliło zaledwie 7 minut drogi. Gdy dotarłaś na miejsce zapukałaś do drzwi. Otworzył ci Quirin, ojciec Variana. Ucieszony na Twój widok szybko wpuścił cię do środka. Od razu poszłaś do laboratorium chłopaka by się z nim przywitać.
-Hej kochanie, coooo robisz?
-O witaj [T/I]. Dobrze, że jesteś. Mogłabyś podać mi tamtą probówkę, jest mi potrzebna. Najwyższa półka po lewej, dziewiąta probówka od prawej- dodał chłopak, nawet nie odwracając się do ciebie. Podeszłaś do półki, na której był dany przedmiot i spróbowałaś go sięgnąć. Niestety byłaś za niska. Nie potrafiłaś zrozumieć jak Varian sięga z tych wysokich półek szklane przedmioty, nie tłukąc ich, ani w ogóle faktu po co je tam zawiesił. Rozejrzałaś się po pomieszczeniu i zauważyłaś drewniane krzesełko. Szybko je wzięłaś i za jego pomocą próbowałaś dosięgnąć półki. Udało się! Szybko chwyciłaś tę przeklętą probówkę, ale niestety krzesło nie było zbyt stabilne i zaczęło się chwiać. Próbowałaś złapać się półki by nie spaść, lecz nic to nie dało, bo mebel się ułamał i po chwili leżałaś już na ziemi wśród potłuczonych naczyń alchemicznych. Varian słysząc huk, przerażony szybko do ciebie podbiegł. Zaczął otrzepywać cię ze szkieł i podniósł cię z ziemi.
-[T/I], nic ci nie jest? Jak się czujesz? Wszystko w porządku, stało ci się coś? Przyniosę jakieś bandaże, albo nie, zabiorę cię do lekarza i......
-Varian, spokojnie. Nic mi nie jest, jestem cała i zdrowa. Proszę- mówiąc to wyciągnęłaś rękę z probówką, o którą prosił cię wcześniej chłopak, podając mu ją- taka jak chciałeś. Nie było aż tak źle, sięgnięcie jej to była łatwizna- mówiłaś z uśmiechem. Chłopak rozbawiony twoim zachowaniem, przytulił cię uradowany, że nic ci się nie stało. Miałaś dużo szczęścia. W końcu spadła na ciebie cała półka szkieł, a ty miałaś tylko przecięty policzek. Varian szybko ci go zdezynfekował, ale niestety rana była na tyle głęboka, że będzie goić się tydzień. Nie zbyt podobała ci się myśl, że w rocznicę będziesz mieć rozcięta twarz, no ale trudno. Chłopak zrezygnował z dalszego prowadzenia eksperymentu i zaczęliście razem sprzątać. Uznał, że to o wiele dla ciebie bezpieczniejsze. Kiedy skończyliście, poszliście do jego pokoju, a ty usiadłaś na łóżku. Chłopak poszedł do kuchni przynieść wam coś do picia. Z nudów, zaczęłaś się rozglądać po pomieszczeniu. W prawym rogu stała szafa, a w lewym naprzeciwko łóżka biurko z krzesłem. Obok łóżka była szafka nocna, a na środku pokoju leżała ogromną mapa Corony z zaznaczonymi na czerwono punktami. Pewnie były to miejsca występowania różnych substancji potrzebnych do eksperymentów. Na lewej ścianie były dwa średniej wielkości okna. Wszędzie wokół były zawieszone półki. Leżały na nich różne minerały, substancje w kolbach płaskodennych i rysunki Roszpunki, które was przedstawiały. Dziewczyna kochała rysować was razem, a nawet i osobno. Varian zachowywał każdy portret, oprawiał go w ramkę i ustawiał w pokoju jako cenną pamiątkę. Najbardziej lubił te na szafce nocnej przy łóżku. Pierwszy rysunek przedstawiał ciebie jak śmiałaś się radośnie zarumieniona, a drugi znów ciebie, ale z Varianem jak się całowaliście na polanie w głębi lasu. Roszpunka wykonała go z ukrycia, gdy was śledziła. Była to jedna z waszych pierwszych randek. Mimowolnie wróciłaś myślami do tego wspomnienia.
Był piękny słoneczny dzień. Na dworze ćwierkały radośnie ptaszki. Miałaś zasłonięte oczy opaską, a Varian prowadził cię na miejsce. Byłaś strasznie podekstytowana. Nagle chłopak was zatrzymał i zdjąć ci opaskę. To co ujrzałaś zabrało Ci dech w piersiach. Była to przepiękna kwitnąca polana otoczona drzewami. Na jej środku rosła ogromna lipa. Wokół cykały owady, pszczoły zapylały kwiaty a motyle latały nas łąką. Widok był cudowny.
CZYTASZ
Varian X Reader One-shots
FanfictionJest tego mało na polskim wattpadzie, więc postanowiłam napisać swoje. Mogą pojawić się też one-shoty z samym Varianem bez Reader. Początek: 29.06.2020r. Koniec:??? Wszelkie Prawa Zastrzeżone!!!!