2. Chyba potrzebuję pomocy

923 88 131
                                    

Taehyung obudził się następnego dnia z samego rana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung obudził się następnego dnia z samego rana. Ucieszył się, że jeszcze żyje. Nie był pewien, czy wydarzenia w środku nocy były prawdziwe. Myślał, że mógłby być to sen. Te wytłumaczenie wydawało mu się bardziej logiczne. Wolał na razie nie panikować.

Ubrał się na spokojnie i zjadł pożywne śniadanie. W tym czasie nic dziwnego się nie wydarzyło, więc stał się spokojniejszy. Miał już pewność, że to był sen. Tannie pałętał mu się pod nogami dosyć przygnębiony, jedynie to go trochę martwiło. Nie wiedział, co tak bardzo wystraszyło lub zasmuciło jego pieska.

Przechodząc do łazienki dostrzegł, że drzwi wejściowe znowu były uchylone. Jęknął głośno, zamykając je. Musiał to jakoś załatwić.

Pies nie odstępował go nawet na krok, wepchnął się mu do łazienki i zajął swoje miejsce na podłodze, przyglądając się uważnie chłopakowi, siedzącemu na toalecie. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał.

Kim podskoczył aż cały, gdy usłyszał, że jakieś drzwi trzasnęły. Wyszedł wystraszony z łazienki i westchnął, gdy dostrzegł, że to te wejściowe znowu się otwarły. Widocznie wiatr musiał je popchnąć tak, że odbiły się od ściany.

Chłopak myślał chwile, co zrobić z tymi cholernymi drzwiami. W końcu wpadł na, według niego, wspaniały pomysł. Poszedł do salonu, skąd wziął jedną z potężnych doniczek. Jęknął przy tym, gdyż ledwo co umiał ją unieść. Chciał podeprzeć drzwi doniczką, by już tak nie trzaskały.

Odłożył ją przy wejściu, gdy jego wzrok przykuła zardzewiała, zniszczona skrzynka na listy. Ubrał swoje klapeczki, ruszając w jej stronę szybkim krokiem. Prychnął, gdy drzwi akurat za nim same się zamknęły, prawie że przygniatając Tanniego.

Szkoda, że normalnie się tak nie zachowywały. Pewnie robią to specjalnie, by się ze mnie pośmiać – pomyślał.

Od razu jednak miał ochotę uderzyć się w głowę. Coś było już mocno nie tak, skoro chciał ożywiać drzwi. Przecież to tylko wina wiatru i zepsutego zamka, nieprawdaż?

Podszedł wreszcie do skrzynki. Na szczęście była otwarta, chociaż chłopak i tak musiał użyć niezwykłej siły by ją odchylić drzwiczki. Zawiasy były już bardzo stare.

Wyciągnął z niej kilka ulotek oraz list zaadresowany do swojej cioci. Papier był bardzo zakurzony i w niektórych miejscach pognieciony od wody, która wpadała do środka podczas ulewy.

Postanowił najpierw wrócić do środka, a dopiero potem dokładnie się im przyjrzeć. W końcu bał się tej długiej trawy, a bardziej robaków, czyhających na jego życie.

Udał się do sypialni, w której zamknął się z psem na klucz. Tak jakoś czuł się bezpieczniej. Mimowolnie spoglądał co chwilę na klamka, by potwierdzić, że nikt jej nie naciska i to był tylko sen. W końcu zaczął przeglądać rzeczy, które wyciągnął ze skrzynki.

drag me to hell • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz