4

136 9 0
                                    

Obudziłam się sama. Myślałam o tym, że po moim wczorajszym idiotycznym zachowaniu Harry mnie zostawił, wsumie mu się nie dziwie alkohol mocno mną wczoraj sterował. Byłam mu bardzo wdzięczna za to wszystko co dla mnie zrobił, pewnie to on odciągną mnie od porywacza. Ruszyłam w strone kuchni, by nalać sobie szklankę wody bo od rana mnie suszy po wypitym wczoraj trunku. Ku mojemu zdziwieniu na krześle w kuchni obok białego blatu siedział Harry w samych bokserkach popijając kawę. Nagle zaczęło mnie zastanawiać czy nic wczoraj sie miedzy nami nie zdarzyło. Uśmiechną się do mnie.
-Dzieńdobry księżniczko dobrze spałaś?
-Dzieńdobry Harry, wydaje mi się, że tak! A ty?
-Idealnie
Nalałam sobie wody i usiadłam obok niego na wysokim białym krześle.
-Harry czy my wczoraj spaliśmy ze sobą? -musiałam zapytać, a raczej nie należałam do wstydliwych.
- Tak. Mówiłaś mi, że jesteś najlepsza w łóżku i wiesz co, miałaś racje! - szczerzył się.
Po tym co powiedział moja twarz skamieniała, patrzyłam na niego.
- Ej żartowałem. Nie wykorzystałbym cię. - lekko popchną mnie udarzając ręką w moje ramie. Wylałam na niego szklankę wody. Spływała po jego klacie i włosach. Podszedł do kranu wiedziałam co się szykuje dlatego zaczęłam uciekać, niestety i tak zostałam oblana. I to naprawdę solidnie. Chciałam jak najdalej się od niego odsunąć widząc, że zostało mu jeszcze dużo wody w dzbanku. Złapał mnie obejmując w pasie. Wszystko było mokre i oboje się wywrucilismy na śliskiej podłodze. Leżałam po Harrym, spojrzałam mu w oczy jednak on w nie nie patrzył jego uwagę przykuła raczej moja klatka piersiowa, gdyż mój biały t-shirt mocno prześwitywał przez to, że był mokry. Harry z uśmiechem na tworzy przyglądał się mojemu koronkowemu, czarnemu stanikowi.
- Harry!
Nic nie odpowiedział, tylko przybliżył się do mnie i pocałował. Oddawałam pocałunek, jednak nie chciałam by zaszło to za daleko...

high liveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz