7. Pierwsze spotkanie

597 24 6
                                    

***************************************

Byłaś na konwencie w Tokio , ponieważ dostałaś zlecenie od centrali , którzy uznali że z pewnością dasz sobie radę ze złapaniem pewnego groźnego  złoczyńcy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłaś na konwencie w Tokio , ponieważ dostałaś zlecenie od centrali , którzy uznali że z pewnością dasz sobie radę ze złapaniem pewnego groźnego złoczyńcy. Kilka osób dzisiaj zgłosiło iż widziano go gdzieś w okolicy .

Wyciągnęłaś małe czerwone lusterko i poprawiłaś makijaż. Byłaś ubrana w strój generał Esdeath z Akame ga Kill!

Nagle poczułaś jak ktoś cię chwyta za ramię . Spłoszona odwróciłaś się i ze zdziwieniem spojrzałaś na małą niebieskowłosą dziewczynkę z czerwonymi oczami.

- Coś się stało? - kucnęłaś przed małą , z niepokojem przyglądając się jej smutnej twarzy. - Zgubiłaś się? Jak masz na imię?

- Eri - powiedziała niepewnie dziewczynka - Pomożesz mi znaleźć moich przyjaciół?

- To z nimi przyszłaś? - uśmiechnęłaś się lekko próbując dodać trochę otuchy niebieskowłosej.

- Tak

- No dobrze , w takim razie siadaj mi na barana , bo jest tu dużo ludzi , a ja nie wiem jak wyglądają twoi opiekunowie.- powiedziałaś rozglądając się uważnie. Złoczyńca będzie musiał zaczekać.

- Okej!

Ludzie mijając was się uśmiechali i niekiedy robili sobie z wami zdjęcia , a z każdym błyskiem flesza uśmiech Eri się poszerzał. Aż ci się zrobiło cieplej na sercu. Nagle usłyszałaś nad swoją głową jej krzyki :

- Tam są ! - dziewczynka wskazała palcem na trójkę mężczyzn , stojących przed nami. A tak dokładnie to na dwóch nastolatków i jednego bardzo wysokiego ( Statua Wolności xD)mężczyznę z zielono-żółtymi włosami którego od razu rozpoznałaś. Ledwo powstrzymałaś się od ryknięcia śmiechem na widok zwykle poważnego bohatera , noszącego w tej chwili kocie uszka , namalowane wąsy na polikach.   Myślałaś że za chwilę się posiusiasz ze śmiechu.

- Eri ! - krzyknął krzyknął piegowaty chłopak z zielonymi włosami - Tu jesteś!

Zdjęłaś dziewczynkę ze swoich ramion i postawiłaś na ziemii.

- Dziękuję że ją znalazłaś - blondwłosy nastolatek uraczył cię swym uśmiechem .

Już miałaś mu odpowiedzieć , kiedy zastygłaś w bezruchu. Do twoich nozdrzy dotarł znajomy zapach mężczyzny . Mężczyzny którego szukałaś . Z prędkością światła przez tłum ludzi , zostawiając za sobą nowo poznane osoby z dezorientacją na twarzy. Nie minął nawet ułamek sekundy kiedy , kiedy przeciskałaś rzezimieszka do ziemi , nie pozwalając mu się ruszyć. Po kilku minutach przyjechała policja i zgarnęła zbira do aresztu, a tłum ciekawskich się rozrzedził .

- To było super ! - usłyszałaś za sobą krzyk . Odwróciłaś się i zobaczyłaś Eri ze swoimi opiekunami .

- Jesteś ( pseudo ) prawda ? - spytał podekscytowany zielonowłosy chłopak. - Nie rozpoznałem pani w tym kostiumie.

Bnha| Czyli czemu powinnam zamknąć się w piwnicy z kotkami|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz