rozdział 1 pojawia się jako wspomnienie
------ rozdział 1.
Poniedziałek | 6:30
Valen
Budzik.
Nie należe do rannych ptaków ale mieszkanie z Jinem nie jest łatwe, tym bardziej, gdy matkuje co jest jego głównym celem życiowym.— Hej! Jak się spało?
— O widzę ktoś w dobrym humorze — powiedział Jin — Mi dobrze. Tutaj masz herbatę. — tak, piję z rana herbatę, nie lubię kawy, czarne to fusowate, a z mlekiem smakuje jak wymiociny. Kilka razy starałam się przekonać, że jest dobra skoro tyle osób ją lubi i pije, ale nic to nie dało.
— Dziękuje za śniadanie! Biegnę się ogarniać! Do później! - krzyknęłam po zjedzeniu i ruszyłam do mojego pokoju.
Jin
— Jinnie! Czemu to zawsze musimy na ciebie czekać? - spytała Tina.
— Bo to ja robię wam śniadanie i w domu i do szkoły. A wy zamiast mi dziękować jeszcze na mnie krzyczycie
— powiedziałem schodząc ze schodów.— Kochamy cię wiesz o tym
— No wiem. Ja was też. A teraz idziemy!
W szkole byliśmy jak zwykle praktycznie spóźnieni. 2min przed dzwonkiem.
Valen
Pierwsza lekcja to biologia. Z naszą wychowawczynią. Uwielbiam. Jedna z trzech lekcji na której siedzę sama.W naszej klasie jest niestety (lub stety) nieparzysta liczba osób. Mi to w zasadzie nie przeszkadza, lubię mieć całą ławkę dla siebie.
Nauczycielka wywołała nową uczennicę zza drzwi na środek klasy.
— Ja jestem Justyna. To jest Twoja nowa klasa. Przedstaw nam się.
— Jestem Lena. Mam szesnaście lat iiii mam nadzieje, że będziemy żyć w zgodzie. - powiedziała uśmiechając się. Miło.
— Lenuś, skarbie, jak nam nie będziesz wchodzić w drogę, jak niektóre osoby, — tu popatrzył na mnie zaraz lustrując całą naszą trójkę, czułam jego wzrok na sobie, mówiąc to stał, widać było, że spodobał się dziewczynie, bo lekko się zarumieniła i spóściła głowę. — to będziemy żyć w zgodzie.
— Oh już skończ Jeon. — Powiedziała nauczycielka, wiedziała jak on traktuje innych którzy nie są tej samej rasy.
— Ja dopiero zaczynam psze pani. — złączył swoje ręce poczym wygiął palce tak, że strzeliły.
— Gra się rozpoczęła — powiedziałam na tyle głośno, żeby usłyszał i też strzeliłam palcami.
— Proszę Lena usiądź obok Valen — wstałam, żeby dziewczyna wiedziała kto to ta "Valen", podeszła i usiadła na krześle obok.
— Valen — wyciągnęłam rękę, którą ona uścisnęła. — Jeżeli chodzi o tego debila — wskazałam głową na Jeona — To sobie odpuść, będzie chciał cię zaliczyć jak 99% lasek z tej szkoły.
— Dzięki. Ale kręcą mnie BadBoy.— nic nie odpowiedziałam, skoro tego chcesz.
Tina
Jako, że ja i Jin siedzieliśmy ławkę przed Valen to wszystko słyszeliśmy.Przerwa
— Po co jej to mówiłaś? - spytałam.— Niech wie, w kim się zabuja.
— Skąd wiesz, że się w nim zabuja?
— Niekoniecznie w nim. - powiedział Jin.
— Val? — usłyszeliśmy głos Leny.
CZYTASZ
HATE OR LOVE? || BadBoy Jungkook
Fanfictionzakazany romans, cierpienie, bunt, brudne interesy, wyścigi, szantaż, od nienawiści do miłości, treści +18 i +16 ⏬ "Jesteś kurwa tylko moja!" "Oh fvck off Jeon Jeongguk" "Zakład że to ty się pierwsza zakochasz? Zakład że to ty się pierwszy zakochas...