— Chodź. — spojrzał na mnie, stojąc na fotelu i wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją.
— Co zamierzasz zrobić? — spytałam niepewnie, patrząc na nasze złączone dłonie.
W odpowiedzi uśmiechnął się jedynie i oplatając ręce wokół mojej talii, nachylił się do mojego ucha.
— Gdybyś miała moc, którą byś ukrywała przez każdym, to w jakim momencie byś jej użyła?
— Sama nie wiem... — sszępnęłam ledwo słyszalne. Hanako mocniej mnie ściąsnął.
— Ja użył bym jej, gdyby nadarzyła się okazja na, na przykład uratowanie życia komuś bliskiemu. — wzdrygłam się. — I ta okazja wydapdła właśnie teraz. Haku-joudai!
Mówiąc to jeden z duchów poleciał z niewyobrażalną prędkością, w stronę wielkiego żyrandola, który wisiał dosłownie nad Aoi.
Przeraziłam się.
— Przestań! — krzyk opuścił moje usta, ale chłopak nic sobie z tego nie zrobił.
Zaczęłam płakać.
Wtedy zamknęłam oczy i zaczęłam cicho płakać. Nie spodziewałam się, że Hanako był by zdolny zrobić coś takiego. Ba! Nawet bym nie pomyślała, że w jego głowie może pojawić się taki radykalny plan.
— Oh, Yashiro. — ponownie poczułam oddech przy uchu. Nie miałam odwagi otworzyć oczu. — Wszystko jest dobrze. Popatrz.
Posłuchałam go. Otworzyłam oczy i spojrzałam w stronę, gdzie jeszcze kilka sekund wcześniej znajdowała się Aoi. Jednak zamiast niej, na scenie była wysoka postać w czarnym płaszczu. Kiedy się odwróciła zobaczyłam, że trzyma na rękach nikogo innego jak dziewczynę.
— Wreszczcie Cię znaleźliśmy. — powiedział z zadowoleniem. — Strażniku Czasu.
Po tych słowach, strażnik zdjął swoją maskę i dzięki temu mogłam zobaczyć w okazałości jego twarz. I dziś chyba pobiłam rekord zdziwień.
Na scenie stał nikt inny jak Akane Aoi.
— Z tego co widzę, posługujesz się teraźniejszością. — zauważył Hanako, poprawiając swoją czapkę.
— Więc co ty jesteś tą czcigodną siódemką? Lider wszystkich tajemnic? — zlekceważył jego pytanie, zadając swoje własne.
— Tak. My się nie mieliśmy okazij pozostać. — uśmiechnął się. — Ale i tak, to ja pierwszy zadałem pytanie.
Rudowłosy przewrócił oczami.
— Jestem trzecim strażnikiem czasu. Władam teraźniejszścią i mogę ją zatrzymywać. Mam ma to jednak określony czas...
Po tych słowach, żyrandol zaczął spadać. Akane ze zwonnością ominął przeszkodę, ładując na przeciwko nas.
— Co tu się stało?! — zapytał zdezorientowany Kou. On pewnie też został zatrzymany przez czas.
Szybko jednak wróciłam wzorkiem na Akane, który nadal trzymał na rękach Aoi. Była nieprzytomna i pewnie jak się obudzi będzie mało co pamiętać. Może i to dobrze?
— Po co ta cała szopka? — spytał zniesmaczony chłopak, odstawiając fioletowłosą na krześle obok.
— Ktoś powiedział mi, że są problemy z jedną z tajemnic. — zaczął Hanako. — Jako, że należysz do jedynki, chyba powinieneś o tym wiedzieć, co nie?
Akane westchnął i założył ręce na piersi.
— Od pewnego czasu są problemy z Mirai. — powiedział wreszcie. — Posługuje się ona przyszłością i może przyspieszyć czas.
CZYTASZ
𝑪𝒆𝒏𝒂 𝒄𝒛𝒂𝒔𝒖| 𝒉𝒂𝒏𝒂𝒌𝒐×𝒚𝒂𝒔𝒉𝒊𝒓𝒐✔
Fanfiction- 𝐶𝑧𝑎𝑠 𝑝ł𝑦𝑛𝑖𝑒, 𝐻𝑎𝑛𝑎𝑘𝑜. 𝐴 𝑇𝑦 𝑛𝑎𝑑𝑎𝑙 𝑠𝑡𝑜𝑖𝑠𝑧 𝑤 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑢...