Noc w Pałacu prezydenckim - część 1

825 31 46
                                    

Pov Rafał
Niechętnie zgodziłem się na "podanie sobie ręki", ale Gosia uprzedziła mnie, że to nie wypada i mógłbym sobie zaszkodzić wizerunkowo.

Pov Andrzej
W radosnym nastroju, wróciłem do pałacu.
Powiedziałem, Agacie, żeby zajęła się Małgorzatą jako Pierwsza Dama, a ja po męsku porozmawiam z Rafałem.
Dochodziła godzina 24.
Rafał i Gośka się spóźnili, ale wybaczyłem im to.

Pov Rafał
Podchodząc pod PP pomyślałem sobie:
-"a mogłem to być ja."
Nerwowo się uśmiechnąłem.
Zobaczyłem AD, czekającego wraz z żoną.
- Wchodzicie? - zapytał puszczając do mnie oczko Andrzej.
- Tak- odparłem- ale pod jednym warunkiem.
- Hm?
- Żadnych mediów ani publicznych, ani prywatnych
- Zgoda, już wyproszę dziennikarzy.
"Dziennikarzy pff, tych z mediów publicznych nie można nazwać dziennikarzami"
Po chwili ujrzałem kilkunastu ludzi, opuszczających PP.

- Agato, oprowadź Małgorzatę. Ja pogadam z Panem Rafałem. - dziwnie się uśmiechnął.

 Zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, ze dwoma brązowymi skórzanymi,tapicerowanymi kanapami i barkiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, ze dwoma brązowymi skórzanymi,tapicerowanymi kanapami i barkiem.
Usiadłem nieśmiało dość skrępowany na jednej z nich.
- Napijemy się czegoś?- rozpoczął konwersacje Andrzej.
- Heh, czemu nie, no a co tam masz?
-whiskey, 0,7 - zaczął wymieniać alkohole stojąc przy barku-wino, ale to w sumie od Agaty...
-0,7 powiadasz? To prawie jak nasza różnica w sondażach, Kwaśn*ewski -(cenzura bo wiecie xD)- powiedziałby, że to mało.
- Haha - mój polityczny przeciwnik wybuchł śmiechem. - to co może klasycznie, whiskey?
- Nie mam nic przeciwko.
Mężczyzna chwycił za butelkę stawiając ja na stole miedzy kanapami, wrócił się po dwie szklanki.
Usiadł na przeciwległej kanapie.
- Panie Rafale, proszę się rozgościć.- Powiedział spokojnym tonem, lejąc trunek do szklanek. - Przejdźmy na ty, Andrzej- wypowiedź zakończył gestem wyciągniętej ręki.
-Rafał.

Pov Andrzej
Oboje uścisnęliśmy sobie dłonie, nawzajem uśmiechając się. Czułem niepokój, i skrępowanie mojego gościa, dlatego zaproponowałem alkohol. Podobała mi się decyzja prezesa, aby zaprosić do nas Rafała. Od chwili gdy zobaczyłem go na żywo, poczułem coś dziwnego, poczułem to samo co kilka nocy temu.
Już wiem co dręczyło mnie w nocy. To nie był strach przed wyborami. Był to strach przed moją orientacją.
Myślałem o tym, nerwowo się śmiejąc, popijając coś mocniejszego, udając, że z zaciekawieniem słucham historii Rafała o tym jak jego pies był ubrany na dzień UE.

Myślałem o tym, nerwowo się śmiejąc, popijając coś mocniejszego, udając, że z zaciekawieniem słucham historii Rafała o tym jak jego pies był ubrany na dzień UE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiło mi się gorąco . Chyba się zaczerwieniłem.

Pov Rafał
"-Czemu tu jest tak gorąco ?  Czekaj czy Andrzej się zaczerwienił? O nie czy ja , no nie mów mi. Kur.. też się zaczerwieniłem. Weź łyka , i dalej opowiadaj o Bąblu i papudze"

Pov Gosia
Ale nudy, nie dziwie się, że media nie chciały robić z nią wywiadów, bo jest po prostu nudna.
- A tam, widzisz za oknem- wskazała jakiś murek, nie specjalnie mnie to interesowało- tam przy schodach, Andrzej śpiewał swój kawałek hot16, żeby pomóc lekarzom hahaha
- Ha ha ha - zaśmiałam, się nie szczero, w pewnym momencie, zastanawiałam się czy nie było, aż tak tego słychać. - a to numer! - dodałam, aby sprawiać wrażenie zainteresowanej.

Chciałbym, żeby życie było prostsze-Rafał X Andrzej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz