𝑹𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂𝒍 𝑽

86 10 6
                                    

𝑷𝒐𝒗.𝑻𝒐𝒏𝒚
Jesteśmy w samolocie i lecimy już chyba z trzy godziny, tuż obok śpi Austin opierając się o mnie bo nie można była sobie wziąść poduszki tylko opierać się  o mnie. Nick śpiąc wygląda jak jakieś małe dziecko że aż nie chce go budzić. Jednak po chwili blondyn już się obudził

-Ile jeszcze - powiedział zaspanym głosem

-lecimy dopiero trzy godziny Nick.

-Serio? O Boże to sobie poczekam

-Jak nie masz co robić to idź dalej spać, zleci ci szybciej i przy tym wyglądasz słodko

-Dzięki - zaśmiał się - W takim razie dobranoc -

-Ej czekaj też chcę spać więc daj mi się ułożyć - położyłem się bokiem wzdłuż siedzeń mieliśmy trzy dla siebie więc mogłem się położyć, zato niebieskooki stwierdził że nie ma on miejsca i położył się w jakiejś dziwniej pozycji na mnie wbijając mi przytym łokieć w brzuch

-ała to boli złaź że mnie grubasie

-Po pierwsze, sam jesteś gruby, a po drugie tu jest za ciasno i nie mam wyjścia.

Ułożyliśmy się w jakiś niestworzonych pozycjach tylko poto żeby było wygodnie. Byliśmy dwa rzędy od innych więc z tym nie było problemu.

                       ♡︎

Obudziłem się a po chwili również Nick, pierwsze co zobaczyłem to godzinę 7:23 na zegarku. To trochę sobie pospaliśmy, co się dziwię obaj jesteśmy do tego zdolni.

-jeszcze tylko trzy godzinki i na miejscu

-wreszcie, jestem głodny jest tu jakieś jedzenie? - i nagle po chwili znikąd zjawiła się stewardessa chodząca z roznymi kanapkami i krakersami na wózku. Wzięliśmy jakieś jedzenie i butelki wody.

-oglądamy jakiś serial czy coś? - zapytał blondyn wskazując palcem na na monitor a raczej tablet wbudowany w siedzenie przed nami z widoczną ikoną czerwonego "N" na pulpicie.
-Dobra wybierzmy coś

Oczywiście padło na "La casa de papel" zaczęliśmy oglądać i już po dwóch godzinach dostaliśmy informację o tym że zbliżamy się do lądowania.
                       ♡︎

Jesteśmy już w autokarze i jedziemy pod nasz hotel, przez cały lot zdążyłem zapomnieć o wczorajszej sytuacji i cieszyć się wyjazdem. Takie rzeczy się zdążają i niestety wpływu na nie, nie mamy. Jadąc wyglądałem przez okno z którego można było zobaczyc piękne ulice Londynu z ludźmi poubieranymi w ciepłe ubrania, pełno różnych Londyńskich kawiarni na rogach budynków. Aż w końcu dojechaliśmy pod nasz hotel nad którym widniały cztery gwiazdki. Teraz już się nie dziwię czemu było aż tak drogo, przynajmniej nie będziemy spali w jakimś małym hotelu z dwoma łazienkami na korytarzu. Wchodząc ukazała nam się recepcja z marmurową ladą i ścianami w kolorze Écru [czyt:Ekri]
Podeszliśmy wszyscy do lady się zameldować i odebrać klucze do pokoji. Chłopacy mieli swoje pokoje a dziewczyny swoje, każdy pokój był czteroosobowy więc zostaliśmy podzieleni na grupy które wybierali nasi nauczycielowie. W tym przypadku dziękuję że nie wybierali po numerach z dziennika tylko bardziej dobierali osoby które się ze soba lubią a nie te które są naprzyklad wrogami. W naszym pokoju byli Josh, Jaden Nick i oczywiście ja, w pokoju obok Paul, Patrick, Jack i Ethan, oraz oczywiście pokoje dziewczyn ale tu już nie wymieniam bo dużo z nich jest z równoległych klas których imion nie kojarzę. Udaliśmy się do pokoju 189 na ostatnim piętrze w środku ukazał nam się wielki pokój z czterema łóżkami i duża łazienką. Wybraliśmy swoje łóżka, Jaden poszedł do pokoju obok pogadać z chłopakami, Josh wziąść prysznic a ja z Nickiem trochę przejść się po okolicy mamy pięć dni pobytu więc trzeba z tego korzystać.

𝑷𝒐𝒗.𝑵𝒊𝒄𝒌
Mamy już wybrane pokoje teraz z Tonym idę przejść się po okolicy mamy dwie godziny bo nauczyciel poinformował nas o tym że potem idziemy do restauracji coś zjeść.

Szliśmy w ciszy, wcale nie niezręcznej tylko przyjemnej. Podziwialiśmy wszystkie budynki i widoki, Londyn to piękne miasto. Po pół godzinie spaceru doszlismy do Big Bena który jak widać nie był jakoś daleko, porobiliśmy jakieś zdjęcia na szybko poczym zaczęliśmy wracać do naszego hotelu.

Wróciliśmy, mieliśmy około godzinę do wyjścia Tony poszedł jeszcze coś zobaczyć a ja leżałem na łóżku odpoczywając po podróży. Moje relacje z Tonym bardzo się zmieniły, jesteśmy teraz naprawdę bliskimi przyjaciółmi i możemy sobie zaufać, wiem że mogę na nim polegać a on na mnie.

Za każdym razem gdy nasze spojrzenia się krzyżują, widzę w nich coś więcej niż przyjaźń... Ale czy na pewno?

Czy napewno to coś więcej? Czy ja czuję do niego coś więcej? Czy to tylko zwykła przyjaźń? Uhhh sam już niewiem co będzie z nami będzie dalej...

_____________________________
        ꧁𝑲𝒐𝒏𝒊𝒆𝒄 𝒓𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂𝒍𝒖꧂

𝑰𝒎 𝒉𝒂𝒗𝒆 𝒐𝒃𝒔𝒆𝒔𝒔𝒊𝒐𝒏 𝒘𝒊𝒕𝒉 𝒚𝒐𝒖 ♡︎ 𝒕𝒐𝒏𝒊𝒄𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz