Charakterystyczna muzyczka obwieszczająca przychodzące połączenie wypełniła doszczętnie średniej wielkości pokój. Dookoła panował półmrok, niewiele światła wpadało przez wąski pasek niezasłoniętego roletą okna. Sam pokój był utrzymany w ciemnym kolorze. Ciemne, drewniane meble były pokryte warstwą lakieru, na butelkowozielonych ścianach odznaczały się obrazy w białych ramach, a na ciemnobrązowej podłodze znajdowały się niedbale rozrzucone ubrania. Tak jakby właściciel lub właściciele ich, nawet przez moment nie martwili się o ich późniejszy stan.
Minęły dwie minuty, odkąd smartfon przestał wydawać cholernie uciążliwy dźwięk, przez co jego właściciel rozluźnił się i już po chwili miał znowu wracać w krainę snu, by oddać się tej przyjemności. Oczywiście, jak na złość, dźwięk znowu rozbrzmiał, a lekko zdenerwowany chłopak zaczął szukać urządzenia po omacku - nawet nie zadając sobie trudu otworzeniem oczu. Szczupłe palce przelatywały pod pościelą paręnaście razy, nim właściciel szmaragdowych oczu, nareszcie je otworzył i zwiesił leniwie głowę na krawędzi łóżka, przypominając sobie, że telefon zawsze zostawia w kieszeni spodni. Zguba znalazła się, chociaż wyplątanie jej z wywróconych na drugą stronę obcisłych ciemnych rurek z dziurami nie należało do najłatwiejszych zadań, z jakim przyszło się zmierzyć niewyspanemu piegowatemu.
Jedno spojrzenie na podświetlony do maksimum ekran wystarczyło, żeby Midoriya stracił wszystkie chęci do funkcjonowania dzisiejszego dnia, które jeszcze przed chwilą, chociaż w minimalnym stopniu tliły się w jego szczupłym ciele.
Westchnął, a potem parokrotnie zamlaskał, czując niewyobrażalną suchość w ustach i przesuwając palcem po zielonej słuchawce, przytknął telefon do ucha z czarnymi kolczykami, przymykając zmęczone oczy.
- Telepizza słucham? - zapytał zaspanym głosem zielonowłosy, przeciągając się w łóżku i ziewając, nie zawracając sobie nawet głowy zakryciem ust dłonią.
- Izuku nie żartuj sobie. Masz dzisiaj zawalony grafik, powinieneś już być na nogach, a niech zgadnę - dzwoniąca dziewczyna udała zamyślenie - nadal śpisz? - Przeciągłe westchnienie było słychać po drugiej stronie słuchawki.
Midoriya obrócił się na drugi bok, odgarniając ze swoje twarzy popielate włosy, które zaczęły go w tej chwili niesamowicie łaskotać, dodatkowo przeczesując swoje splątane loki, którym przydałaby się kąpiel i minimunum pół litra odżywki.
- Jeszcze pięć minut... - wymamrotał sennie, ledwo utrzymując czarnego iPhona w matowym etui z logiem jakiejś gry na konsole przy uchu.
- Żadne pięć minut. Masz dzisiaj wywiad z tym magazynem dla nastolatków, przekładałeś to już raz, więc nawet o tym nie myśl - powiedziała szybko szatynka, spodziewając się, że zielonowłosy wokalista zaraz zacznie wymyślać wszystko, byleby jeszcze móc zostać w łóżku.
- Jezu Ocha, nie bądź taka - jęknął, znowu zmieniając pozycje na łóżku. Z minuty na minute zaczął odczuwać mocniejsze skutki wczorajszej imprezy, którą zorganizowali w jednym z klubów w mieście.
- Nie Jezusuj mi tu, skoro nie wierzysz. - Kolejne westchnienie uciekło z ust dziewczyny. - Słuchaj. - Midoriya automatycznie przytaknął na jej słowa, wtulając policzek w ciepłą poduszkę. - Spotkałam się wczoraj z tym chłopakiem.
Te słowa wystarczyły, by Midoriya natychmiast się ożywił. Poderwał się do pozycji siedzącej, na co skrzywił się lekko, czując nieprzyjemne kręcenie w głowie, a pomruk, jaki usłyszał obok siebie, nie poprawił jego chwilowo złego samopoczucia. Zacisnął zęby, a gdy poczuł się dobrze, odpowiedział:
- Zgodził się? - zapytał z ledwo słyszalną nadzieją w głosie.
- A jak myślisz? - prychnęła. Prawdopodobnie trzymała telefon ramieniem, bo Izuku słyszał nieprzyjemny dla uszu szum, a później dźwięk obijanych się o siebie kluczy i mocne trzaśniecie drzwiami. - Opowiedziałam mu o wszystkim, z początku był trochę zmieszany, jeśli dobrze po nim to odczytałam, ale koniec końców przystanął na wszystko. Sprawa z dostępnością nie będzie stanowić problemu, nie pracuję i nie wyjeżdża, przynajmniej powiedział, że planów jako takich nie ma. Poprosiłam go, żeby przyszedł na jeszcze jedno spotkanie, gdzie wszystko podpiszemy i zobaczymy, co dalej z tego będzie. - Lekki huk rozbrzmiał w słuchawce. - Widzę cię za piętnaście minut. Każda minuta spóźnienia to jedna podarta strona twojego ukochanego magazynu. - Uraraka zaszeleściła folią zabezpieczającą czasopismo przed uszkodzeniem, na co zielone oczy rozszerzyły się do granic możliwości. - Zacznę od plakatów.
![](https://img.wattpad.com/cover/218820843-288-k435117.jpg)
CZYTASZ
falling • dekubaku
FanficKatsuki Bakugo jest osiemnastolatkiem, który myśli, że wie dużo o życiu, za to Izuku Midoriya wie, jakie jest życie o wiele za dobrze, dlatego korzysta z niego, nie patrząc na konsekwencje. Zaczęto: 20.04.2020r. Zakończono: