11 rozdział

104 6 0
                                    

Spojrzenia wszystkich zatrzymały się na nas, gdy wbiegliśmy zdyszani całą trójką do parku maszyn.
- Są nasze zguby! - krzyknął w naszą stronę trener Kempiński. - Jack leć się przebierać i to już! Tak samo ty Daria rób co masz robić. A ty... - zatrzymał się na mnie. - A tu rób co chcesz i nie przeszkadzaj.
W mojej głowie odrazu pojawiło się wiele czynności które mogłabym tam wykonywać skoro mogę robić co chcę. Ale większość z nich zostałaby uznana jako przeszkadzanie więc zaczęłam wyciągać aparat by zrobić kilka zdjęć.

Patrzyłam jak po kolei na tor wyjeżdżają kolejni zawodnicy by już ostatni raz objechać cztery okrążenia. Było już dosyć późno więc wszyscy zaczęliśmy się zbierać by zdążyć na hotelową kolację. W momencie gdy każdy był spakowany ponownie pojawił się problem z tym jak ja i Daria mamy wrócić. Na szczęście, ale i moje nieszczęście podszedł do nas Paweł i zaproponował że któraś z nas może jechać u niego w busie bo ma jedno wolne miejsce. Gdybym nie wiedziała o uczuciach Przedpełskiego do Darii lub o tym jak ją ciągnie do niego to prawdopodobnie wepchałabym się na siłę do jego busa, ale niestety. Musiałam ustąpić ,aby ta parka mogła spędzić ze sobą choć trochę czasu. Dlatego też został mi wybór pomiędzy miejscem u Kaczmarka ,a miejscem u Jack'a. Zważając na nieudolne podrywy Daniela odrazu wybrałam mniejsze zło i dosiadłam się na trzecim miejscu w busie Holdera.
I tak oto musiałam przez kolejne 20 minut znosić jego śturanie i pruby zmacania mnie lub wciągnięcia na jego kolana. Ale na szczęście mam choć trochę cierpliwości dzięki której przetrwałam podróż.

Aktulanie siedzę z Darią w pokoju i próbuje nawiązać z nią jakąkolwiek konwersację, ale dziewczyna zajęta jest ignorowaniem mnie ekhem znaczy pisaniem z Pawłem. Westchnęłam cicho, ale to też nie zwróciło jej uwagi. Nie mając co robić postanowiłam przejść się po hotelu.
Po chwili stałam przy windzie. Drzwi otworzyły się ,a moim oczom ukazał się Chris Holder.
- Cześć. - powiedział po moim wejściu.
- Hej. - odpowiedziałam. - Już zeszły nerwy? - zapytałam.
- Yyy? - mrukną patrząc na mnie z niezrozumieniem.
- Po tym co odwalił Jack.
- Aaaa tak mamy razem pokój więc musieliśmy się dogadać. Jesteśmy dorośli więc nie ma miejsca na fochy.
- Po Jack'u jakoś tego nie widać. - mruknęłam.
Chris zaśmiał się lekko.
- Jack jest specyficzny i trzeba umieć jakoś do niego dotrzeć. Ale uwierz jeśli się go naprawdę dobrze pozna to mój brat staje się genialnym doradcą i rozmówcą.
- Powiedzimy ,że wierzę. - mruknęłam w odpowiedzi.

_____________________________________
Tak wiem nude jak flaki z olejem ,ale obiecuję w kolejnych rozdziałach będzie się więcej działo.

Glad You Came /Jack Holder (ZAWIESZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz