Część. 9🌈

217 8 1
                                    

Maraton 1/5
Pov. Julka
Wst aleałam o 8:32 polerzałam chwilę i wydostałam się z objęć mego księcia i udałam się na dół zrobić śniadanie zrobiłam mi i Kacprowi naleśniki z bitą śmietaną, dżemem, nutellą, malinami, truskawkami i sosem klonowym wyglądały pięknie więc udałam się do pokoju i postawiłam posiłek na szafce nocnej i zaczęłam budzić Kacpra.
Chłopak nie dawał znaku życia więc zaczęłam go troszkę mocnej szturchać wtedy się obudził
K: o część kochanie- powiedział zaspanym głosem
J: część śniadanie zrobiłam
K: dziękuje
J: proszę
We dwoje zjedliśmy śniadanie i obejrzeliśmy film.
K: kochanie?
J: tak?
K: zabieram cię na obiad do restauracji na 15 bądź gotowa bo myślę że 50 minut ci wystarczy gay
J: no spoko
K: to ja idę się ogarnąć
J: oki
Gdy Kacper wyszedł udałam się do łazienki wziąć szybki prysznic potem się ubrałam bo byłam do tej pory w piżamie.
Wybrałam czarny T-shirt , białe dżinsy z dziurami i białe file
Włosy związałam w kitkę i zrobiłam lekki makijaż.
Była już 14:49 więc wzięłam czarną torebkę i wyszłam na zewnątrz przy Kacpra samochodzie stał nikt inny niż on więc podeszłam i przywitałam się szybkjim buziakiem i pojechaliśmy od wegetariańskiej restauracji
O mimo Kacper nie marudził że nie ma mięsa trochę dziwne ale się tym nie przejmowałam po pysznym jedzonku udaliśmy się do galerii kupić jakieś ubrania a na koniec do parku pospacerować kupiliśmy lody i je zjedliśmy o 22 wróciliśmy do domu x i wszyscy już spali więc i my też poszliśmy bo jutro mieliśmy dużo nagrywek .

Maraton czas zacząć nie wiem czy dam radę  dziś napisać  jeszcze 4 rozdziały ale jak nie jutro wam🌴😜 dokończę i w nagrodę napiszę więcej 😘😊
Zostawcie gwiazdkę 🌟
I piszcie komentarze wtedy mnie motywujecie do pisania 🌿🌸
Bayyy❤️❤️ ❤️❤️

💖Julia & Kacper💖<Na Zawsze Razem>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz