– Słyszałam, że ludzie są ciekawi tego, co teraz z tobą będzie – odzywa się ostrożnie Yumiko. Akurat siedzę na jednej z ławek w ogrodzie, kiedy do mnie podeszła. Od balu urodzinowego cara minął miesiąc, w tym czasie różne plotki zaczęły okrążać świat. Słyszałem nawet przypuszczenia, że nie jestem tym, za kogo się podaję.
– Tak? Jakieś nowe spekulacje? – mówię z zaciekawieniem, a na twarzy Yumiko pojawia się szeroki uśmiech. Zajmuje miejsce obok mnie. Księżniczka spędza ze mną całkiem sporo czasu, przez co szybko się zaprzyjaźniliśmy. Mamy podobne charaktery i wspólne zainteresowania, dzięki czemu mamy o czym rozmawiać i pomiędzy nami nie ma zbędnych starć.
– Mówią, że dzięki wsparciu cara strącisz brata z tronu i sam sięgniesz po władzę. Czy mają w tym rację? – pyta dziewczyna i przygląda się obłokom płynącym po niebie.
– Car nie ma zamiaru rozpętywać wojny, więc nawet gdybym chciał coś zrobić, to sam nic nie mogę – odpowiadam szczerze. Na razie niczego nie planuję, po prostu obserwuję poczynania mojego brata. Jakiś czas temu postanowiłem, że zacznę działać dopiero, jak sytuacja w Efraim znacznie się pogorszy. Car ma rację, wojna to jest prawdziwa ostateczność.
– A chcesz? – znów pyta Yumiko i spogląda na mnie.
– Póki co tylko przyglądam się sytuacji w mojej ojczyźnie.
– Czyli czekasz na odpowiedni moment. Ale w przyszłości możesz potrzebować funduszy i sojuszników.
Od początku tej rozmowy mam wrażenie, że księżniczka ma jakiś ukryty cel. A teraz to uczucie się tylko umocniło. Mrużę oczy, spoglądając na nią podejrzliwie.
– Do czego zmierzasz? – pytam w końcu, na co dziewczyna uśmiecha się lekko.
– Zmiana władcy w Efraim będzie na rękę mojemu państwu, a ty byłbyś władcą, który z pewnością zadbałby o pokój między naszymi krajami. – Zatrzymuje się na chwilę i przygląda się swoim paznokciom. – Oferuję ci moją pomoc, mogę ułatwić ci spotkanie z moim ojcem i pomóc zdobywać fundusze.
– Yumiko, powiedz mi, proszę... Przybyłaś do Arachozji, bo wiedziałaś, że tutaj będę, prawda? A waszym celem od początku było obalenie mojego brata?
Na twarzy księżniczki pojawia się szerszy uśmiech, który po chwili zasłania wachlarzem, który rozkłada. Zerka na mnie i po chwili się odzywa.
– Wiedziałam, że tutaj będziesz, ale moim celem nie było nic z tych rzeczy. Byłam po prostu ciekawa, jaki jest książę Efraim, poznałam cię lepiej i chciałabym pomóc, jeśli to możliwe.
– W takim razie cieszę się, że mam w tobie sojuszniczkę. Zwrócę się do ciebie, jeśli będę potrzebował pomocy.
Dziewczyna uchyla lekko głowę w geście pokłonu i zmieniamy temat na coś, co nie jest związane z polityką czy wojnami. Rozmawiamy o książkach – i ja i Yumiko czytamy naprawdę bardzo dużo. Wczytujemy się w najróżniejsze książki, w przeróżnych językach. W końcu nasi rodzice zadbali o naszą odpowiednią edukację. Wciąż pamiętam ogrom godzin spędzonych na nauce. Uśmiecham się na wspomnienie ojca, który mnie upominał, ponieważ uczyłem się tylko rzeczy, które mnie ciekawiły i uważałem za przydatne.
Zaczynam się zastanawiać, czy Jungkook był dobry w nauce. Jak wiele języków zna? Jaka dziedzina nauki jest jego ulubioną? Ciekawi mnie to, bo to wiele mówi o danym człowieku. To, jak mówi o niektórych sprawach czy o swoich zainteresowaniach, wskazuje na to, że musi być bardzo mądry i oczytany. Czy władca kraju może być głupi?
Przypominam sobie kilka historycznych faktów o władcach, którzy pełnili chyba tylko funkcję reprezentatywną, a rzeczywistą władzę sprawowali ich doradcy lub małżonki.
![](https://img.wattpad.com/cover/215512819-288-k963747.jpg)
CZYTASZ
survivor || taekook
FanfictionGdy na tron Efraim zasiada nowy władca, postanawia pozbyć się swoich braci - jeden z nich, Taehyung, trafia do cara Arachozji, Jeona Jungkooka. Korekta: @luvmisaaki