Tydzień następny
15.23
Siedziałam sobie na tarasie i odrabiałam lekcje. Masakra... Jeszcze 3 dni i są wakacje... Trzeba pomyśleć gdzie się pojedzie. Grecja? Turcja? Może do Portugalii? Uwielbiam takie miejsca. Dopisałam ostatnie zdanie do mojej notatki i zamknęłam zeszyt. Zostawiłam wszystko na stoliku i weszłam do domu. Wyjęłam z lodówki zimną cole. Zamknęłam drzwiczki i o mało zawału nie dostałam. Marcus stał dosłownie kilkanaście cm ode mnie. Jak on tu wszedł. Kto go tu prosił? I co on tu robi... Oparłam się o blat przybierając minę suki. On obserwował każdy mój ruch.
Marcus z Martinusem jest źle...
No tak. Jest z nim źle i musi wkraść mi się do domu, żeby mi o tym powiedzieć. Czysty geniusz. Właściwie... Co to mnie obchodziło? Czemu on mi to mówi? Martinus zniknął tydzień temu... Ostatnio go widziałam w samym ręczniku w szatni chłopięcej. Było gorąco... No ale to było tydzień temu.
Ja jak tu wszedłeś?
Chłopak oparł się o lodówkę. Był ode mnie wyższy o dobre parę centymetrów. Popatrzył się na mnie. Czułam się dziwnie gdy tak nade mną stał. Z dwojga złego wolę Tinusa. Odeszłam od niego.
Marcus nie chce z nikim gadać a sądzę, że akurat tobie ma dużo do powiedzienia. Powinnaś pójść do niego.
Nie odpowiedział na pytanie. Zignorował mnie. To teraz ja zignoruje to co on do mnie mówił. Założyłam ręce na piersi.
Ja a co z filmem? Dobry miesiąc się nikt nie odzywa... I to jest dziwne, bo film miał wyjść w lipcu a nie mamy nawet nakręconego go do połowy...
Chłopak parchnał iroicznym śmiechem. Nie wiem o co mu chodziło i raczej nie chciałam się dowiedzieć. Kto wie co on ma na myśli? Chłopak odszedł do wyjścia. Wyraźnie miał w dupie to, co do niego mówię.
Marcus powinnaś z nim pogadać! Bo może być za późno...
Wyszedł. Za późno na co? Mówił do mnie zagadkami. Kurwa ja tak nie rozumiem... Przeciągnęłam się i poszłam do siebie do pokoju.
Otwierając drzwi usłyszałam kogoś w środku. Zbiegłam na dół. Wzięłam pierwszą, lepszą rzecz, którą była patelnia akurat, do ręki i weszłam po cichu do pokoju. Postaci nie było widać. Nagle coś wyskoczyło z mojej łazienki. Zamknęłam oczy, nie chciałam widzieć co to. Zaczęłam krzyczeć i machać patelnią we wszystkie strony świata. Ktoś się zaśmiał. Znałam ten śmiech. Zabrał mi patelnie i rzucił w kąt. Otworzyłam oczy. Ale ze mnie idiotka! To Kinga! Przytuliła mnie ze śmiechem.
Kinga jesteś idiotką xD
Obie się zaśmiałyśmy. Ona jest moją wariatką haha. Rzuciłyśmy się na łóżko i patrzyłyśmy na sufit leżąc. Był biały. Zwykły biały. Kinga na jej ma nasze najlepsze zdjęcia. I to wygląda zajebiście... Ja postanowiłam, że też po przyklejam moje zdjęcia ale z chlopakiem. Gdy poczuję, że to ten jedyny... Kinga ma jedną ścianę z Marcusem i ją. Właśnie... Marcus.. Pewnie przyszli razem a ten chciał mi zagrać na nerwach. Właściwie co on miał na myśli mówiąc, że z Tinim jest źle? I dlaczego mi to powiedział... Może ja mam coś z tym wspólnego? Zaczęłam przypominać wszystkie chwilę z nim. Zawsze go odrzucałam bo chciał abym z nim straciła dziewictwo. Nie chciał niczego ode mnie więcej, jestem pewna... Chociaż jak sobie przypomnę czwartek tydzień temu... Był dla nie miły... Chciał mnie pocałować... Może przez to wszystko, przez to ganianie za mną, po drodze się zakochał? Może, ale nie mam pewności. Ten idiota miał rację. Muszę jak najszybciej z nim pogadać... No ale jak i kiedy? Pójść teraz? Czy może przemyśleć to jeszcze raz i pójść wtedy... Głowę mi wypełniały myśli. Pójść czy nie? Pójdę. Powiedział, że może być za późno. Więc muszę iść jak najszybciej. Tylko trzeba przemyśleć co powiedzieć.
Hej Tinus bo wywnioskowałam że się we mnie kochasz.
Żenada xD trzeba pomyśleć na serio...
Hej możemy pogadać?
O! A później na spontanie coś się wymyśli. Wstałam. Popatrzyłam na Kingę. Śpi. Wyszłam z pokoju i szybko zbiegłam po schodach. Wzięłam telefon i włożyłam do kieszonki jeansów. Włożyłam buty i wyszłam z domu.
CZYTASZ
Przed Siebie ~ Martinus Gunnarsen
FanfictionCZĘŚĆ PIERWSZA ZAKOŃCZONA CZĘŚĆ DRUGA W TRAKCIE ''[...]Ja- Martinus... Blondyn z radośniejszym uśmiechem na twarzy rzucił słodkie *hm?* i czekał, co mu chce powiedzieć. Ja- dostałam udaru słonecznego ale... Czym jest dla ciebie miłość? Chłopak pat...