Tsunade wstała z krzesła i przywołała jednego z Anbu.
– Zawołajcie Inoichiego. Niech przygotuje wszystko do Saiko Denshin*.
– Tak jest! – Ukłonił się, po czym zniknął w białym dymie.
Westchnęła tylko, masując skronie. Chyba musi złożyć, drugą już dzisiaj, wizytę Naruto i Sasuke.
Postanowiła tym razem się nie spieszyć, więc zaczęła iść przez wioskę. Inoichi potrzebował czasu, żeby przygotować technikę, więc pośpiech był niepotrzebny skoro i tak będą czekać.
Dzielnica Uchihów była na samym końcu wioski, więc droga tam trochę zajmuje.
Kiedy już stanęła przed drzwiami domu, mogła przyjrzeć się mu z bliska. Był w koszmarnym stanie. Nikt tu nie zaglądał przez lata, więc trzeba byłoby zrobić gruntowny remont, jeśli ktoś tu ma mieszkać. Przecież to się może w każdej chwili nawet zawalić! Może i ten teren nie został bardzo naruszony przed atak Paina, ale jednak.
Zapukała do drzwi, czekając aż ktoś jej otworzy. Po niecałej minucie pojawił się przed nią Naruto.
– Babcia Tsunade? – Przekrzywił głowę. – Co się dzieje?
– Zawołaj mi tu Sasuke. Musi gdzieś ze mną iść.
– Coś się stało? – zaniepokoił się od razu.
– Nie. Po prostu muszę coś sprawdzić. Zawołasz go czy nie? – zapytała, kiedy ten ciągle się nie ruszył.
– SASUKE! – wydarł się na cały głos, że Tsunade aż zasłoniła uszy i skrzywiła się.
– COOOOO? – zapytał tak samo głośno Sasuke, jednak już bez takiego entuzjazmu, pojawiając się koło nich. Uniósł jedną brew na widok Hokage.
– Chodź, Uchiha, musimy coś sprawdzić – powiedziała, a Sasuke zmarszczył brwi, po chwili wzruszył ramionami i zaczął zakładać buty. Naruto zrobił to samo.
– A ty gdzie? – zapytała, kiedy Uzumaki już chciał iść za nimi.
– No jak to gdzie?! Z wami idę!
– O nie, nie. Ty tutaj zostajesz.
– Dlaczego?!
– Bo potrzebuje tylko Sasuke – wywróciła oczami. – Poza tym, będziesz przeszkadzał.
– Nie będę!
Tsunade musiała jeszcze przez pięć minut mu powtarzać, że nie i koniec, jednak Naruto był nieugięty. W końcu użyła argumentu, że jest jego Hokage i ma się jej słuchać. Co prawda z wątpliwościami, ale w końcu odpuścił.
Powiedziała mu jeszcze, że chwilkę to zajmie, po czym zaczęła prowadzić za sobą Sasuke.
– O co chodzi? – odezwał się w pewnym momencie chłopak.
– Musimy sprawdzić, czy to co mówisz jest prawdą.
– W jaki sposób? – Zmarszczył brwi, bo coś mu to śmierdziało.
– Przeszukamy twój umysł i wspomnienia – wyjaśniła, a Sasuke widocznie się skrzywił.
– A co, jak odmówię?
– Wtedy będę mogła uznać, że masz coś do ukrycia, oraz nie mówisz mi całej prawdy. Muszę wiedzieć, czy faktycznie jesteś wart zaufania. – Zerknęła na niego kątem oka.
Uchiha tylko kiwnął głową, nie pytając już o nic więcej.
Na miejsce dotarli w samą porę, ponieważ Inoichi właśnie skończył. Sasuke, z lekkim ociąganiem, ustawił się w końcu tak, że można było spokojnie przeprowadzić technikę.
CZYTASZ
Plan [SasuNaru]
FanfictionOPOWIADANIE PRZENIESIONE TUTAJ Z POWODU UTRATY DOSTĘPU DO WCZEŚNIEJSZEGO KONTA Obito próbuje wszystkiego by wykraść Kyuubiego. Kiedy umiera ostatni oficjalny członek Akatsuki, wymyśla nowy plan. Dokskonale wie co zrobić, by Naruto sam wpakował się w...