Rozdział 3

897 29 1
                                    

Właśnie spotkałam profesor McGonagall i powiedziała , że mamy (ja i Lunatyk) patrolować korytarze od 22 do 1w nocy .SZALEŃSTWO. Ja ledwie do 22 wytrzymuje a co mówić o pierwszej w nocy ?!Trzeba było nie przyjąć tej odznaki prefekta naczelnego , ale co tam , wytrzymam te kilka lat . Jest piętnasta, zaraz obiad , a za godzinę muszę być w bibliotece .
Strasznie się nudzę , może pójdę na błonia? Już wiem !Wezmę jakąś książkę i pójdę na błonia . Obiecałam mamie , że tam nie pójdę , ale przecież nie widzi .
Po kilku minutach szukania odpowiedniej książki , znalazłam odpowiednią czyli Quidditch przez wieki.
Wyszłam z zamku , a każdy patrzył się na mnie tak jakbym oszalała , nie powiem zdziwiło mnie to , ale to ma swoje plusy : nikt się koło mnie nie kręcił , tyle wystarczyło . Usiadłam opierając się o drzewo , jak na wrzesień pogoda jest słoneczna czasami nawet za bardzo. Zaczęłam czytać , już na samym początku ten sport mnie przerażał, ale teraz ;700 FAULÓW , myślałam , że jest ich może ze 20 , ale żeby aż 700?!

Po przeczytaniu dwudziestu stron odłożyłam książkę i zaczęłam bawić się czarami .

Wróciłam do szkoły i poszłam na obiad . Zjadłam jakąś zupę .

W dormitorium wzięłam książkę od numerologii i miałam nadzieję , że ten osioł nie zapomniał , tak jak to było na czwartym roku .
Usiadłam przy nie widzialnym stoliku ,ja nie miałam numerologii , wolę wróżbiarstwo , ale i tak kupiłam podręcznik , przyda się na eliksirach.

Spojrzałam na zegar : 16:30 . Wiedziałam ! Poczekam do 17 i ani minuty dłużej . Wyjęłam książkę od Quidlicha, znów spojrzałam na zegar 16:45 . ~Nie przyjdzie i dobrze o tym wiem ~pomyślałam

Ah!!! 17 ! No to gud baj biblioteko!
-Bezowe ciastka- powiedziałam zła na cały świat .
Tak jak myślałam , siedzi z resztą Huncwotów.
Podeszłam bliżej i rzuciłam w niego książką , ale mam dobrego cela ! Trafiłam dokładnie w jego głowę książką od numerologii
-Dzięki , że przyszedłeś...-mruknęłam i poszłam do dormitorium
-CO ZA DEBIL!! -wykrzyczałam- IDIOTA !!
-Co znowu ?!
-On ma chyba sklerozę!
-Ah już wiem ...Numerologia?
-Tak !!
W tym momencie uspokoiłam się i wyszłam nie spoglądając na kanapę . Poszłam gdzie mnie nogi poniosły.

🐾PERSPEKTYWA REMUSA 🐾
-Co znów zrobiłeś ? Gdzie miałeś przyjść ?-zapytał Łapa
-Do biblioteki o 16...
-I przepuściłeś taką okazję?!-poczułem na sobie groźny wzrok Rogacza
-Jaką okazję ?
-I ty tego nie widzisz?!Ona tylko tobie nie odmawia! Naprawdę ślepy jesteś czy co ?
- A-Ale ...
-No co ale ?Ja ją na trzecim roku poprosiłem o korki to odmówiła , a później na randkę to też odmówiła !Co jest z tobą nie tak !-zaczął swój monolog Łapa . Pamiętałem to dokładnie i to jak się na niego wydarła...Nie sposób jest to usunąć z pamięci.
* Wspomnienie*
-Pójdziesz ze mną do Hogsmeage?
-Nie, spadaj.
-Ale j...
-Nie obchodzi mnie to . Ja z nikim NIE PÓJDĘ .
-Przecież to nie randka . Założyłem się z ...
-AH, WIĘC TO TAK ?! MYSLISZ , ŻE JAK POWIESZ, ŻE TO ZAKLAD TO Z TOBĄ PÓJDĘ?! WIDZISZ TAM TE DZIEWCZYNY ?!- Wskazała ręką , a Łapa kiwnął głową .- TO IDŹ DO NICH I NIE ZAWRACAJ MI GŁOWY !! JESTEŚ DZIŚ DZIESIĄTĄ OSOBĄ KTÓRA PYTA O WYJŚCIE DO HOGSMEAGE . WYRWIJ JAKĄŚ INNĄ PUSTĄ LALKĘ, A NIE MNIE ! NIE MASZ CO ROBIĆ?! Spadajcie ode mnie! - I poszła do Skrzydła Szpitalnego
* Koniec wspomnienia*
-To może idź ją przeproś , co ?-zaproponował Rogacz
-No tak , ale teraz może być wszędzie ...
-Ty, chyba naprawdę mózg ci się wyłączył ...A mapa ?
Łapa szybko pobiegł po mapę i zanim obejrzałem on wrócił z pergaminem w ręku
-Przysięgam uroczyście, że kunuę coś nie dobrego.
Zaczęliśmy szukać .
-Patrzcie tu !-pisknął Peter
-Jest , ale ...Jak ? Co ?Czemu ? Ona zniknęła !? -Łapa aż zaniemówił jak to powiedział
-Nie szukajcie mnie , za niedługo wracam! -pobiegłem , wiedziałem , że będą mnie śledzić na mapie
-Gdzie idziesz! ?
-Później wam powiem !-wyskoczyłem z obrazu jakby gonił mnie szaleniec z miotłą i kazał posprzątać cały Hogwart .
Udałem się na siódme piętro , pomyślałem , że chcę zajść Lunę , nagle przede mną ukazały się wielkie drzwi , weszłem. Pokój był ciemny , bo chyba Gracja* chciała by było ciemno , jedynie gwiazdy go oświetlały, podłoga była ...Zaraz ...To nie podłoga tylko łąka ... Rozejrzałem się chwilę , ona wpatrywała się w gwiaździste niebo ...
-Luna , chciałem cię przeprosić , kompletnie zapomniałem...To znaczy... no bo pamiętałem , ale chłopaki mnie zagadali i...
-Nie musisz się tłumaczyć ... Ja rozumiem -czułem , że serce pęka mi na małe kawałki , podeszłem bliżej ...
-To znaczy , że nie gniewasz się na mnie ?-głupie pytanie !Jasne , że jest zła ...
-Oczywiście ,że się gniewam , a co myślałeś , czekałam godzinę -usłyszałem jej piękny śmiech , chyba zemdleje (😏)-mam nadzieję , że książka nie za bardzo ucierpiała...
-Bardziej martwisz się o książkę niż o mnie ...
-Nie prawda ... A tak w ogóle to skąd wiedziałeś , że tu jestem ?Hymm?
-Mapa...
-A ja myślałam, że nie pokazuje pokoju życzeń...
-Bo nie pokazuje ... Na mapie nie ma jej zaznaczonej...
Nastała głucha cisza , usiadłem obok Luny i nie odezwałem się .

Zakazana Miłość| Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz