Zakazana Miłość| Remus Lupin

Epilog

Włączcie muzykę!
Marry me- train
Jesteśmy już ze sobą dwa lata. Dziś nasza mała rocznica bycia razem. Remus zabrał mnie do pięknej kawiarni. Pary tańczyły ze sobą. Jest pięknie.

-Zatańczysz? -Zapytał gdy piosenka zaczęła grać (Dop.aut. to taka orkiesta mała ).

Tańczymy w rytmie powolnej muzyki.
Marry me. Znam tą piosenkę. Często jej słuchałam. Jest piękna. Oparłam głowę o jego ramię. Kocham go całym sercem.
Nagle Remus zatrzymał się, a ja podniosłam głowę. Oooo niee.

Uklęknął i wyjął zza kieszeni marynarki małe pudełeczko w kształcie serca.

-Wyjdziesz za mnie? -Zapytał patrząc mi prosto w oczy. Z moich oczy płynęły strumienie łez.

-Oczywiście, że tak!

Remus założył mi na palec pierścionek. Pocałowaliśmy się namiętnie. Osoby zgromadzone zaczęły mocno klaskać. To mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Nie mogłam go sobie lepiej wyobrazić. Po prostu idealnie.

-Kocham cię. -Powiedzieliśmy. Zaśmialiśmy się. Złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Położyłam mu dłonie na ramieniu. Patrzyliśmy sobie w oczy. Już wcześniej wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni.

- Ja Remus biorę Ciebie Luno za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.

- Ja Luna biorę Ciebie Remusie za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.

-Ma pani bliźniaki. Chłopiec i dziewczynka. Chce je pani potrzymać?

Pokiwałam twierdząco głową.
Do sali wszedł Remus. Podszedł do mnie cały rozdygotany.

-Już po wszystkim. Spokojnie Remusie. - Mówiłam z wyraźną czułością w głosie .

-To ja powinienem cię uspokajać, a nie ty mnie.- Ucałował moje czoło. -Jak ich nazwiemy?

-Laura Natasha.

-I Christopher Louis.

Rok później urodziłam synka Nathana. Jest w wieku Harry'ego, syna Lily i Jamesa. Syriusz związał się z siostrą Jamesa Kate, urodziła im się córeczka Elisabeth Adara. Jesteśmy jedną wielką rodziną.

Always.