- Jasiu, jesteś pewna, że chcesz działać w konspiracji? - pyta Zośka dwa dni przed złożeniem szaroszeregowej przysięgi.
- Tak, jestem pewna - odpowiada mu dziewczyna, przewracając oczami przez jego nadopiekuńczość.
- Wiesz, że to jest niebezpieczne dla twojego zdrowia i życia. I tak miałaś szczęście, że ostatnio oberwałaś w nogę, a nie, no nie wiem..., w brzuch. To duże ryzyko.
- Tadek, nie zniechęcaj jej. Bo jeszcze stracisz jedyną chętną, która potrafi z tobą wytrzymać - śmieje się Alek.
- Bardzo śmieszne - mruczy Tadeusz.
Cała czwórka siedzi na sofie w salonie u Zawadzkich. Jasia jeszcze nie wychodzi, aby nie przeciążyć nogi, jednak przygotowuje się do złożenia szaroszeregowej przysięgi razem z oddziałem Zośki.
- Co dalej planujecie, chłopcy? Jakieś grubsze akcje? - pyta ciekawa dziewczyna.
- Na razie poczekamy do złożenia przysięgi, potem mamy w planach zalewanie szwabom gipsem dziurek od klucza - planuje Rudy.
- Bardzo fajna robota, tymbardziej, że Niemcy są zawsze wyjątkowo wkurzeni - dodaje podekscytowany Alek.
- Wiesz, bierzesz do jednego naczynia trochę gipsu, do drugiego wodę. Idziesz pod mieszkanie jakiegoś szkopa, mieszasz na szybkości wodę i gips, zalewasz dziurkę od klucza i uciekasz, gdzie pieprz rośnie.
Jak chcesz, możesz robić za nasze ubezpieczenie - tłumaczy Zośka.- Ubezpieczenie? Przecież to nudne... - odpowiada zawiedziona Janka.
- Nie chcę cię na siłę przeciążać, twoja noga nie jest jeszcze w pełni zdrowa, a gdyby się coś, nie daj Boże, stało, to musiałabyś szybko uciekać - mówi Tadeusz zdecydowanym tonem.
- Tadziu jest taki słodki, gdy jest nadopiekuńczy - śmieje się Alek, widząc jak Zośka się rumieni.
Śmieje się także Rudy i Janka.
Przebywanie w kojącym towarzystwie przyjaciół pozwala Jasi zapomnieć o swoich lękach. Jest radosna i roześmiana, tymbardziej że Rudy albo Alek co chwila rzucają jakimś żartem.
...
- Co czytasz? - pyta ciekawy Zośka siadając na sofie obok Janki.
- Kończę Krzyżaków - odpowiada dziewczyna.
- Zróbmy sobie dyskusję na temat literatury! - proponuje Rudy.
- Eh, ty zawsze miałeś głowę w książkach... - uśmiecha się Alek.
- Odrobina kultury dobrze nam zrobi - stwierdza Zośka.
- No więc, jaka jest wasza ulubiona postać z Krzyżaków? - pyta zaciekawiona Janka.
- Mi podoba się postać Zycha. Sam sposób w jaki został napisany jest po prostu genialny - mówi entuzjastycznie Rudy.
Od zawsze interesuje się literaturą i historią Polski, więc Krzyżacy wyjątkowo mu się podobają.
- Tak samo jak Jagna. Nie dość, że piękna i zaradna, to jeszcze silna i odważna. Polka jak się masz. I nawet kogoś mi przypomina - dodaje Zośka patrząc znacząco na Jankę, która się rumieni.
- Nie to co Danusia. Tatma to była chuderlawa i słabowita. Taka słodka idiotka. Że też ten Zbyszko poleciał na takie chucherko - dziwi się Alek.
Przyjaciele zaczynają się śmiać.
- Ja też uważam, że postać Jagienki jest lepsza od Danusi. To zabrzmi okrutnie, ale dobrze, że Dusia umarła - śmieje się Janka.
Nastaje chwila głuchej ciszy.
- Ah ci Niemcy. Jak ich masz za sąsiadów, to nigdy nie zaznasz spokoju! - denerwuje się Alek.
- Święte słowa - potwierdza Rudy.
- A czytaliście Testament Słowackiego? - pyta Janka.
- O tak! Słowacki piękne te wiersze pisał - przytakuje Rudy. - Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei...
- I jak tu nie tracić nadziei... - mruczy przygnębiony Zośka.
- Skupmy się na szczęśliwszych rzeczach! Pojutrze składamy przysięgi! Czyż to nie jest ekscytujące? - cieszy się Alek.
- Oj Aluś, Aluś. Jesteś niepoprawnym optymistą - stwierdza Jasia uśmiechając się pod nosem.
Przyjaciele spędzają całe popołudnie wymieniając się poglądami o polskiej literaturze. Dyskutują, opisują doznania, dzielą się opiniami.
Przed godziną policyjną Alek i Rudy wychodzą. Janka czyta jeszcze Krzyżaków na moment przed zaśnięciem.
- Podoba ci się Jagienka? - pyta Tadeusza.
- Jasne, fajna z niej babka - odpowiada dziewczynie, wzruszając ramionami.
- Zazdroszczę jej. Miała powodzenie u facetów...
- Nie masz czego zazdrościć. Pamiętasz jakie kłopoty miała przez Cztana i Wilka? Poza tym, ty też jesteś fajna babka.
Janka uśmiecha się do Tadeusza, który kładzie się do łóżka. On puszcza jej oczko i wyłącza światło...
CZYTASZ
Przywrócić nadzieję
Historical FictionJanka w pierwszych miesiącach wojny straciła wszystko. Porzuciła nadzieję. Ale niespodziewanie na jej drodze stają nowi przyjaciele, którzy pomagają jej zmagać się z lękami. (Chcę zrobić z tego krótkie opowiadanie z chłopcami z Kamieni na szaniec w...