Rozdział 13

691 28 6
                                    

- Jasiu, jesteś pewna, że chcesz działać w konspiracji? - pyta Zośka dwa dni przed złożeniem szaroszeregowej przysięgi.

- Tak, jestem pewna - odpowiada mu dziewczyna, przewracając oczami przez jego nadopiekuńczość.

- Wiesz, że to jest niebezpieczne dla twojego zdrowia i życia. I tak miałaś szczęście, że ostatnio oberwałaś w nogę, a nie, no nie wiem..., w brzuch. To duże ryzyko.

- Tadek, nie zniechęcaj jej. Bo jeszcze stracisz jedyną chętną, która potrafi z tobą wytrzymać - śmieje się Alek.

- Bardzo śmieszne - mruczy Tadeusz.

Cała czwórka siedzi na sofie w salonie u Zawadzkich. Jasia jeszcze nie wychodzi, aby nie przeciążyć nogi, jednak przygotowuje się do złożenia szaroszeregowej przysięgi razem z oddziałem Zośki.

- Co dalej planujecie, chłopcy? Jakieś grubsze akcje? - pyta ciekawa dziewczyna.

- Na razie poczekamy do złożenia przysięgi, potem mamy w planach zalewanie szwabom gipsem dziurek od klucza - planuje Rudy.

- Bardzo fajna robota, tymbardziej, że Niemcy są zawsze wyjątkowo wkurzeni - dodaje podekscytowany Alek.

- Wiesz, bierzesz do jednego naczynia trochę gipsu, do drugiego wodę. Idziesz pod mieszkanie jakiegoś szkopa, mieszasz na szybkości wodę i gips, zalewasz dziurkę od klucza i uciekasz, gdzie pieprz rośnie.
Jak chcesz, możesz robić za nasze ubezpieczenie - tłumaczy Zośka.

- Ubezpieczenie? Przecież to nudne... - odpowiada zawiedziona Janka.

- Nie chcę cię na siłę przeciążać, twoja noga nie jest jeszcze w pełni zdrowa, a gdyby się coś, nie daj Boże, stało, to musiałabyś szybko uciekać - mówi Tadeusz zdecydowanym tonem.

- Tadziu jest taki słodki, gdy jest nadopiekuńczy - śmieje się Alek, widząc jak Zośka się rumieni.

Śmieje się także Rudy i Janka.

Przebywanie w kojącym towarzystwie przyjaciół pozwala Jasi zapomnieć o swoich lękach. Jest radosna i roześmiana, tymbardziej że Rudy albo Alek co chwila rzucają jakimś żartem.

...

- Co czytasz? - pyta ciekawy Zośka siadając na sofie obok Janki.

- Kończę Krzyżaków - odpowiada dziewczyna.

- Zróbmy sobie dyskusję na temat literatury! - proponuje Rudy.

- Eh, ty zawsze miałeś głowę w książkach... - uśmiecha się Alek.

- Odrobina kultury dobrze nam zrobi - stwierdza Zośka.

- No więc, jaka jest wasza ulubiona postać z Krzyżaków? - pyta zaciekawiona Janka.

- Mi podoba się postać Zycha. Sam sposób w jaki został napisany jest po prostu genialny - mówi entuzjastycznie Rudy.

Od zawsze interesuje się literaturą i historią Polski, więc Krzyżacy wyjątkowo mu się podobają.

- Tak samo jak Jagna. Nie dość, że piękna i zaradna, to jeszcze silna i odważna. Polka jak się masz. I nawet kogoś mi przypomina - dodaje Zośka patrząc znacząco na Jankę, która się rumieni.

- Nie to co Danusia. Tatma to była chuderlawa i słabowita. Taka słodka idiotka. Że też ten Zbyszko poleciał na takie chucherko - dziwi się Alek.

Przyjaciele zaczynają się śmiać.

- Ja też uważam, że postać Jagienki jest lepsza od Danusi. To zabrzmi okrutnie, ale dobrze, że Dusia umarła - śmieje się Janka.

Nastaje chwila głuchej ciszy.

- Ah ci Niemcy. Jak ich masz za sąsiadów, to nigdy nie zaznasz spokoju! - denerwuje się Alek.

- Święte słowa - potwierdza Rudy.

- A czytaliście Testament Słowackiego? - pyta Janka.

- O tak! Słowacki piękne te wiersze pisał - przytakuje Rudy. - Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei...

- I jak tu nie tracić nadziei... - mruczy przygnębiony Zośka.

- Skupmy się na szczęśliwszych rzeczach! Pojutrze składamy przysięgi! Czyż to nie jest ekscytujące? - cieszy się Alek.

- Oj Aluś, Aluś. Jesteś niepoprawnym optymistą - stwierdza Jasia uśmiechając się pod nosem.

Przyjaciele spędzają całe popołudnie wymieniając się poglądami o polskiej literaturze. Dyskutują, opisują doznania, dzielą się opiniami.

Przed godziną policyjną Alek i Rudy wychodzą. Janka czyta jeszcze Krzyżaków na moment przed zaśnięciem.

- Podoba ci się Jagienka? - pyta Tadeusza.

- Jasne, fajna z niej babka - odpowiada dziewczynie, wzruszając ramionami.

- Zazdroszczę jej. Miała powodzenie u facetów...

- Nie masz czego zazdrościć. Pamiętasz jakie kłopoty miała przez Cztana i Wilka? Poza tym, ty też jesteś fajna babka.

Janka uśmiecha się do Tadeusza, który kładzie się do łóżka. On puszcza jej oczko i wyłącza światło...

Przywrócić nadzieję Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz