Po przemówieniu Barbary Phillippe przydzielił mi miejsce przy stoliku nr. 6 miejsce 9.
Na przeciwko mnie siedział własnie on ten sam młżczyzna którego widziałem w villi. Już chciałem się go zapytać kim jest, jak ma na imię kiedy przerwał mi Bartosz mówiąc:
-Chodź Kai musimy wręczyć prezenty!!
Zdezorientowany poszedłem za nim jednak szliśmy w innym kierunku niż wujostwo.
Zakuł mnie w kajdanki i wtedy zapytałem :
-Bartosz gdzie ty mnie prowadzisz?
Na co on odpowiedział:
-Do piwnicy.
powiedziałem:
-Bartosz ale tu ciemno.
A on:
-no i know przecież to piwnica.
Zamknął mnie a klucz włożył do kieszeni w spodniach na wypłatę.
Zostałem całkiem sam. Nie miałem nikogo obok siebie. Zamknął mnie a klucz włożył do kieszeni w spodniach na wypłatę. Cały czas ryczałem i modliłem się żeby ktoś mnie uwolnił ze szponów Bartosza.
Dalej było już tylko gorzej...
CZYTASZ
korwin x huening kai czyli historia rubinowych godów
RomanceHuening kai szuka miłości i pieniędzy