"One is the loneliest number that you'll ever do
Two can be as bad as one
It's the loneliest number since the number one"
— THREE DOG NIGHT.
ROZDZIAŁ VIII; THE DAY THAT WAS
W południe pierwszego października 1989 roku, pewna kobieta urodziła dziecko.
Był to najzwyklejszy, oczekiwany przez wszystkich poród - koniec zwykłej ciąży.To było najzwyklejsze dziecko. Niestety dla świata, nie wychowano go normalnie...
⠀⠀⠀⠀Harold był zdecydowanie znienawidzony przez ojca. W końcu to właśnie przez to, że chłopiec się narodził, jego żona nie żyła. Pan Jenkins zaczął się rozpijać, zmienił się całkowicie. Był agresywny, szczerze nie znosił widoku przerażonego Harolda, bo widok chłopca przypominał mu o żonie. Gdyby on tylko się nie narodził... Przydawał się jedynie do sprzątania domu i przynoszenia mu piwa.
⠀⠀⠀⠀A Harold Jenkins żył w przerażeniu. Zawsze posiniaczony, zawsze obolały. Ojciec traktował go jak worek treningowy, na którym mógł się wyżywać. Nie obchodziły go uczucia swojego syna.
⠀⠀⠀⠀Jedyną ucieczką chłopca były magazyny The Umbrella Academy i marzenia o tym, jak byłoby świetnie, gdyby został zaadoptowany. Jego wyobraźnia była w końcu jego własną ucieczką. Po czasie, gdy wiedział już, że urodził się dokładnie tego samego dnia, co reszta dzieci Hargeeves, od razu stwierdził, iż pewnie był jednym z nich.
⠀⠀⠀⠀Długo ćwiczył to, jaką mógł mieć moc, jednak bez żadnego wyniku. Nie poddawał się mimo tego. W jego głowie pojawił się pomysł, aby pewnego dnia zaczepić Reginalda Hargreeves podczas pokazu.
⠀⠀⠀⠀W szkole lubił za to rozmawiać z niejaką Violet Taylor, dziewczynkę należącą do jej klasy.
⠀⠀⠀⠀— Mówię ci, The Umbrella Academy jest super! — wołał podekscytowany. — Patrz, zrobiłem nawet maskę!
⠀⠀⠀⠀Lecz dziewczynka w ogóle nie interesowała się superbohaterami. Wolała skupiać się na nauce, bądź czytaniu książek przygodowych.
⠀⠀⠀⠀— No, fajna — odparła, jak na przerwie siedzieli pod ścianą na korytarzu, a ona trzymała w dłoni lekturę.
⠀⠀⠀⠀— Jestem pewien, że mam moce — mówił. — Spotkam się niedługo z Reginaldem Hargreeves i może mnie by zaadoptował i pokazał, jakie mam moce!
⠀⠀⠀⠀— Trzymam kciuki — Violet uśmiechnęła się do niego lekko, wracając do czytania. — A ja chcę zostać policjantką.
⠀⠀⠀⠀Problem w tym, że on wcale nie miał mocy i był całkowicie zwykły. Dziecko, które tak bardzo chciało uciec od znęcającego się nad nim ojca nie wiedziało jeszcze, że nigdy nie dołączy do The Umbrella Academy.
⠀⠀⠀⠀Parę miesięcy później, Violet po prostu zniknęła. Nigdy nie wróciła już do szkoły. A kiedy Harold wybrał się do jej domu, aby dowiedzieć się, o co chodzi, państwo Taylor powiedzieli, że Violet nie była już ich córką. Niczego więcej nie ujawnili.
⠀⠀⠀⠀Harold wciąż musiał znosić pijanego ojca, który wciąż go bił. Aż pewnego dnia przeczytał w gazecie, że Reginald Hargreeves i The Umbrella Academy przybędą do miasta. Chłopiec musiał tam pojechać, chociażby pójść na piechotę, jeżeli ojciec nie będzie chciał go zawieść. To była jego jedyna szansa na ucieczkę z tego piekła i odkrycie swoich mocy, których w rzeczywistości nie miał. Na szczęście tata pozwolił go zawieźć wyłącznie dlatego, bo sam miał sprawy do pozałatwiania. Liczył też na to, że jego syn gdzieś się zgubi. Nie obchodziło go to.
⠀⠀⠀⠀Kiedy dojechali na miejsce, a ojciec zostawił go na parę ulic przy ulicy i odjechał, The Umbrella Academy akurat wchodziło do rezydencji Reginalda. Tłumy fanów wrzeszczały w podekscytowaniu, jak dzieci z supermocami wyszły z limuzyny, idealnie jeden po drugim idąc za ojcem.
⠀⠀⠀⠀To była okazja, na którą czekał chłopiec. Jak nikt nie patrzył, prześlizgnął się on przez barierkę i ominął ochroniarzy, szybko podbiegając do miliardera wraz z walizką pełną ubrań. Chwycił prędko czarnoskórą dziewczynkę za rękę, która całkowicie nie spodziewała się nieznajomego.
⠀⠀⠀⠀— Przepraszam, jestem twoim największym fanem...
⠀⠀⠀⠀— Hej! — zawołał niezadowolony Space Boy, gdy tylko zauważył, że ktoś chwycił jego siostrę bez pozwolenia. — Puszczaj ją!
⠀⠀⠀⠀Sytuację dostrzegł wściekły Reginald, który pokazał palcem miejsce przeznaczone dla fanów.
⠀⠀⠀⠀— Gdzie się pchasz?! Za barierki! — krzyknął.
⠀⠀⠀⠀Dzieci The Umbrella Academy prędko pospieszyły do środka budynku, jednak miliarder zauważył, że ten zupełnie przypadkowy dzieciak ubrany we własnoręcznie stworzony mundurek chciał coś powiedzieć, więc postanowił posłuchać.
⠀⠀⠀⠀— Proszę pana, nie chcę przeszkadzać, ale... Urodziłem się tego samego dnia, co reszta pańskich dzieci. Chyba jestem taki jak oni. Muszę być! Nie wiem jeszcze, jaką mam moc, ale może pan mi pomoże to stwierdzić.
⠀⠀⠀⠀Stary miliarder bez żadnego wyrazu na twarzy schylił się lekko i popatrzył mu prosto w oczy, mówiąc okrutnie zimnym głosem:
⠀⠀⠀⠀— Nie masz mocy. Nigdy nie będziesz jej miał. A teraz do domu.
⠀⠀⠀⠀— Proszę, przyjechałem z daleka! — Chłopiec zawołał płaczliwie. — Niech mi pan nie każe wracać, mój tata mnie...
⠀⠀⠀⠀Reginald położył dłoń na ramieniu małego Harolda.
⠀⠀⠀⠀— Słuchajże uważnie, chłopcze. Nie każdy może mieć moc. Uganianie się za nieosiągalnym to prosta droga do rozczarowania i nienawiści. A teraz... — Chwycił go za kołnierz, ciągnąć w stronę chodnika. — Wynocha z mojej posiadłości!
⠀⠀⠀⠀Wyrzucił go z dróżki do budynku i zamknął bramę. Chłopiec stał się pośmiewiskiem. Osoby oglądające zajście zza barierek wyśmiewały się z naiwnego chłopca, który miał moc.
⠀⠀⠀⠀To właśnie wtedy, gdy Harold się podnosił, zobaczył ją - swoją dawną koleżankę z klasy. Wprawiło to go w niemały szok, zazdrość i gniew. Dlaczego dziewczynka całkowicie niezainteresowana The Umbrella Academy właśnie do niej dołączyła, a on nie? Ona nie miała poważnej sytuacji w domu, on chciał uciec i nie mógł. Reginald go nie przyjął. To było nie fair.
Akademia nie była już w jego oczach tak kolorowa, jak przedtem. Nie była radosna, nie była cudowna. On wcale nie musiał być taki, jak oni.
⠀⠀⠀⠀Gdy wrócił do domu, pierwsze co zrobił to poszedł do swojego pokoju i zaczął palić w kominku wszystkie magazyny The Umbrella Academy, które miał. Nie chciał już tego widzieć, nie chciał tego czytać. Jego jedyne światło w tym nieszczęsnym życiu z tyranem właśnie wygasło, wyśmiało go. Nie miał już nadziei na lepszą przyszłość, a sama myśl o tym, że miał wytrzymać codzienne bicie i poniżanie jeszcze wiele lat sprawiała, że coraz mniej bał się ojca, a zamiast tego coraz bardziej go nienawidził. Nienawidził do tego stopnia, że był gotowy zrobić coś okrutnego. ⠀⠀⠀⠀Coś, co pozwoliłoby mu uwolnić się od tego potwora raz na zawsze, oficjalnie przypieczętowując swój los, mający w przyszłości zniszczyć świat.
⠀⠀⠀⠀Palił wtedy resztki magazynów, gdy nagle usłyszał głos swojego taty z salonu, wołający to, co zawsze:
⠀⠀⠀⠀— Harold! Zdaj się na coś i przynieś mi piwo!
⠀⠀⠀⠀Był pijany. Jak zawsze był pijany. A Harold miał już tego wszystkiego dosyć. Miał dość bycia nic niewartą kukłą, na której ojciec wyrażał swoją złość. Miał zamiar się od tego wszystkiego uwolnić. Chciał się zemścić, napawany wściekłością do ojca, The Umbrella Academy, Violet i świata.
⠀⠀⠀⠀Dlatego tego wieczora, gdy ojciec w stanie pijanym poprosił go o butelkę piwa, chłopiec zamiast butelki chwycił coś innego. Wyjął to z szafki w kuchni. To był młotek.
Zbliżył się od tyłu do taty, który drzemał przez ilość promili we krwi, a wtedy poczuł, że to jest to, do czego był stworzony. Nic nie było mu potrzebne. Był bohaterem własnego losu. Uratuje sam siebie z rąk okrutnego potwora.
⠀⠀⠀⠀Zamachnął się narzędziem, a wtedy z całej siły roztrzaskał tacie czaszkę. Zamachnął się kolejny raz. I kolejny. Na twarz chłopca wytrysnęła krew, na ubranie spadł kawałek mózgu, a on wciąż rozwalał głowę mężczyzny, przez którego tyle nacierpiał się w życiu.
Nienawidził ojca. Nienawidził The Umbrella Academy.
CZYTASZ
VIOLET ━ THE UMBRELLA ACADEMY ( 1 ) ✔
Fanfiction𝐕𝐈𝐎𝐋𝐄𝐓. ❝ SUPER...MROCZNA ❞ ━━━ w której violet o mocach kontrolowania cieni zostaje zaadoptowana przez miliardera reginalda hargreeves, a siedemnaście lat później wraz z the umbrella academy musi powstrzymać apokalipsę... która wydarzyć ma si...