Szczupłe, męskie palce bawiły się karminowym materiałem, agresywnie go zaciskając, ciągnąc oraz tarmosząc we wszystkie możliwe kierunki. Powieki chłopaka były przymknięte i drgały delikatnie z każdym głębokim wdechem, jaki wykonywał; jego głowa wyglądała, jakby toczyła niewielkie kółka, puszczona całkowicie swobodnie; wąskie wargi składały się w dzióbek, tylko po to, aby za moment wyszczerzyć się w ogromny uśmiech albo nałożyć jedna na drugą. Siatkarz co chwila wydawał z siebie jakieś niezidentyfikowane dźwięki, lecz żadnego z nich nie zdawał się realizować z zamiarem zakomunikowania czegokolwiek.
Futakuchi Kenji był w stanie doszczętnej nietrzeźwości i prezentował się, jakby nie miał zielonego pojęcia, gdzie jest, co się z nim dzieje ani która jest godzina. Zresztą, wyglądał, jakby mu to nie przeszkadzało. Błądził myślami po odległych krainach kompletnie niewzruszony rzeczywistością.
— Chcesz wody? — dobiegł jego uszu znajomy kobiecy głos, którego w dziwny sposób nie potrafił rozpoznać.
— Raany, bycie pijanym jest śmieszne — stwierdził, nie otwierając oczu. — Wszystko jest takie lekkie, ale ciężkie i, i jednocześnie takie super, heh — parsknął, zataczając górną częścią swojego ciała.
— Uważaj — syknęła postać, popychając go w bark. — Prawie spadłeś z łóżka.
— Och, a więc jestem na łóżku? — wyjęczał, cmokając na końcu. — Ale super, że jestem na łóżku. — Zrobił dłuższą przerwę, podczas której zdołał zrobić całą serię dziwnych grymasów. — Ej, mogę cię o coś spytać? — mruknął nagle, unosząc brwi.
— Oczywiście.
— Ale to będzie bardzo głupie — ostrzegł, machając palcem przed sobą, najprawdopodobniej myśląc, iż w tym miejscu znajduje się rozmówczyni.
— Dajesz — westchnęła.
— Jesteś [T.I.], prawda? — wybełkotał, na nowo kiwając się na boki.
— Tak, Kenji, jestem [T.I.] — odparła, ponownie ustawiając go do pionu. — Chcesz tej wody? — ponowiła pytanie.
— Hehe. Jak dobrze, że tu jesteś, [T.I.]–chan–san... — Jego dłonie powędrowały wzwyż, aby sekundę później uderzyć o ciemną pościel. Po tym powtórzył to działanie jeszcze kilka razy, wyżywając się na prześcieradle i kołdrze. — Naprawdę się cieszę, że tu jesteś, wiesz? — bąknął, przybierając minę, jak zbity pies. Dotychczas przymknięte powieki zamrugały niepewnie, kiedy ujrzał lekko skonsternowane oblicze ukochanej.
— Tak, wiem — zapewniła, naciskając na nagie ramiona chłopaka. — Skoro nie chce ci się pić, położysz się, proszę?
— Czy to rozkaz? — zaskomlał, usiłując wymienić spojrzenie z dziewczyną, jednak obraz zdawał się za bardzo wirować.
— Nie. To prośba — wyjaśniła spokojnie, gładząc kciukiem skroń mężczyzny.
— Nah — warknął, przewalając się na lewy bok tak, że większość jego ciała spoczywała na poduszkach. — Szkoda, że to nie rozkaz! — żachnął się, próbując przybrać jakąś wygodną pozycję. — Lubię, jak mi rozkazujesz — wypalił, śmiejąc się głupawo. — Jesteś wtedy potwornie seksowna! Znaczy, nie żebyś normalnie nie była — zreflektował się, dotykając opuszkami klatkę piersiową. — Po prostu wtedy jesteś o stokroć bardziej. O! Albo wtedy, kiedy na mnie krzyczysz. Lubię też, kiedy mnie wyzywasz, bo wtedy... — przerwał w połowie zdania.
Na jego twarz wpłynął dziwny grymas niezadowolenia, który bardzo szybko przerodził się w obrzydzenie. Niezdarnie przyłożył palce do ust, spomiędzy których wyciągnął włosa. Długie rzęsy zatrzepotały, analizując, do kogo mógł należeć, jednak, rozpoznając znajomą, jasnobrązową barwę, syknął:
![](https://img.wattpad.com/cover/221588595-288-k369893.jpg)
CZYTASZ
Haikyuu ║ After Sex Talks
FanfictionZbiór krótkich one-shotów z Haikyuu. Nie, nie są to krótkie talsky na kilka linijek, to tylko nazwa. Jeśli chodzi o tematykę; krótkie historie odbywające się po seksie (jak nazwa wskazuje); jedne mniej, inne bardziej z nim powiązane. Więcej szczegół...