Szkolna impreza tuż przed zakończeniem roku szkolnego. Tegoroczną atrakcją był bal przebierańców. Założyłem na siebie o wiele za dużą czarną bluze z lekkimi czerwonymi przebarwieniami, do tego czarne spodnie i zwykłe tramki. Wyglądałem niczym normalny chłopak ale wiedziałem że jedna osoba z całego tłumu rozpozna we mnie swojego oprawce. Nie myliłem sie na mój widok był bardzo zdezorientowany. Poraz kolejny mnie poniżał lecz spod kaptura dało sie zauwarzyć uśmiech na mojej twarzy. Wiedziałem że długo to jeszcze nie potrwa potrzebowałem jedynie dobrego impulsu.
CZYTASZ
Śmierć z dnia dzisiejszego
FantasyOpowieść o dość strasznym i tajemniczym tytule. Wydaje sie horrorem lecz jest to bardziej.... Hmmm no właśnie co? Przeczytaj by sie dowiedzieć.