KENDRA
...Wtedy go zobaczyła. Zobaczyła jego srebrne aksamitne włosy, te przeklęte niebieskie oczy o których śniła przez pół roku i tą łagodną książęcą twarz, którą podświadomie pragnęła ujrzeć przez tyle czasu. Roześmiała się głośno i ruszyła mu na spotkanie biegiem. W ciągu kilku sekund Paprot zdołał zamknąć ją w szczelnym uścisku. Trwali tak dobre kilkanaście sekund, obaj pogrążeni we własnych myślach. Nieświadomie paprot położył swoje ręce na talii Kendry, a ta swoje na jego kark.
'Gdyby mnie teraz pocałował byłoby idealnie' pomyślała, po czym zbeształa się w myślach za swoją głupotę. No jasne że Paprot jej nie kochał, po prostu była dla niego dobra koleżanką, towarzyszką w czasie bitwy o Zzyzx.
PAPROT
Książę wróżek pierwszy się otrząsnął z zadumy i chwycił ją za ramiona przyglądając się jej intensywnie, jakby chciał sobie wynagrodzić te sześć miesięcy bez wróżkokrewnej. Jedna natrętna myśl kołatała mu się po głowie, zamiar z którym tu przyszedł. Czuł się trochę nieswojo, myśląc o tym ponieważ nie wiedział jak na to zareaguje dziewczyna. Czy będzie zadowolona, smutna, a może się na niego wścieknie? Miał nadzieje że nie. Czuł że opuszcza go odwaga, by zostać zastąpiona przez niepewność oraz strach. Nie tak to sobie wyobrażał, myślał że jego odwaga to będzie najmniejszy problem. Myślał że powie jej te cztery słowa swoim zwykłym radosnym tonem a nie wyjąka:
- Kendro, w -wiesz że chciałem porozmawiać -
- tak - odparła szkarłatna na twarzy pod wpływem jego spojrzenia dziewczyna.
- nie chcę, żeby po tym co powiem nasza przyjaźń się rozpadła - mówił dalej jednorożec
- nie rozpadnie się, obiecuje - powiedziała kendra, z głową pełną najgorszych wizji.
- I nie miej do mnie pretensji jak już ci to po...- urwał bo kendra przerwała mu krzykiem
- DO CHOLERY, PRZESTAŃ, BO MÓWISZ JAKBYŚ CONAJMNIEJ ZABIŁ SWOJĄ MATKĘ. I TAK SIĘ STRESUJĘ, WIĘĆ PRZEJDŹ DO SEDNA SPRAWY, JUŻ!!! -
- przepraszam - powiedziała cicho ze skruchą dziewczyna.
- nie to ja przepraszam - powiedział jednorożec
- Dobrze, już mówię, ale nie mów żę ni...-nie zdołał dokończyć bo dostał łokciem w żebra.
- Dobra, dobra - powiedział ze śmiechem chłopak.
- Kendro, czy chcesz zostać moją dziewczyną?- zapytał prosto z mostu.
Kenda zachłysnęła się powietrzem....
------------
Rozdział poprawiony.
Dalej nie wiem jak mogliście czytać to ff wcześniej, było strasznie tandetne. Na razie pominęłam trochę wątek z wieczną, ale to będzie w trzeciej części.
Do następnego
Autorka~
CZYTASZ
Oneshoty - Baśniobór
FanfictionOne shoty z Kendrą, Paprotem i innymi ludźmi i nie ludźmi z baśnioboru. Proszę, nie zabijajcie mnie, to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Uwaga, nie ręczę za obrażenia mózgu (głównie fizyczne, ale psychiczne też się znajdz...