(Ten one shot będzie pisany w 3 osobie, a Kendra ma 5 lat)
Kendra wzięła do ręki różową kredkę i namalowała coś na kawałku jasnego papieru. Odłożyła różowy i włożyła do ręki aż cztery kolory; czerwony, pomarańczowy, żółty i zielony. Potem narysowała coś na kształt tęczy nad dwoma postaciami pośrodku. Nagle do pokoju wparowała mama Kendry.
- Co tam rysujesz? - zapytała.
- Choć zobacyć - odpowiedziała, wymawiając specyficznie swoje słowa.
Marla podeszła do obrazka a na nim zobaczyła dwie postacie z czego jedna z nich miała cztery nogi. Obrazek był lepszy niż wszystkie jej ostatnie rysunki.
Na długiej porośnięnej - chyba - kwiatami łące latały motyle (wróżki? c-;) , kolibry i ważki. Na środku była chyba Kendra - bo namalowała dziewczynkę z jasnymi brazowymi włosami i różową sukienką. A obok niej stał jakis koń, nie, jednorożec. Wiedziała że Kendry ulubione zwierzę to był właśnie jednorożec. Ale chciała usłyszeć od córki czy ma rację.
- Kto to jest?- zapytała Marla wskazując na czworonożna postać.
- Ten..... - powiedziała przeciągając to słowo i wskazując na konia z rogiem - to jednorożec -dokończyła.
- A to... - zaczęła. - ...ja - dopowiedziała wskazując na postać w różowej sukience.
- A co robicie na tym obrazku? - zapytała mama Kendry.
Kendra zmarszczyła brwi i zamyśliła się przez jakis czas. Marla musiała powstrzymywać uśmiech, wyglądała tak słodziutko.
- Bierzemy ślub - odpowiedziała.
Słysząc to marla się zdziwiła i postanowiła, że nie powie jej wprost że jednorożce nie istnieją, ale delikatnie jej to wytłumaczy.
- Bo wiesz, kochanie, raczej nie możesz wziać ślubu z panem jednorożcem...... bo ty....emm.... jesteś człowiekiem, a on... koniem -
- Mogę - odpowiedziała krótko.
-Tata mówi że mogę być kim chcę, a ja chce być księżniczką wróżek i wyjść za pana jednorożca!
Spod stołu wyciągnęła skrzydła wróżki i różdżkę i wybiegła długimi susami za drzwi.
----------------
Największy poszukiwacz przygód na świecie tu był.
CZYTASZ
Oneshoty - Baśniobór
FanficOne shoty z Kendrą, Paprotem i innymi ludźmi i nie ludźmi z baśnioboru. Proszę, nie zabijajcie mnie, to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Uwaga, nie ręczę za obrażenia mózgu (głównie fizyczne, ale psychiczne też się znajdz...