Rozdział 3

65 5 7
                                    

- Eonni, jesteś niesamowita!

- Tak myślisz? Dziękuję, bardzo miło mi to słyszeć. Moim zdaniem masz potencjał, musisz trochę poćwiczyć naturalność w ruchach podczas sesji, ale jesteś blisko perfekcji.

Kiedy usłyszałam te słowa, które wypowiedziała z tak szczerym uśmiechem, pomyślałam jak długa droga jest przede mną, ile sesji, pracy, szans do poprawy... Takie słowa bardzo pomagają, ale potrafią przytłoczyć...

- Shenzi, ja już wychodzę, do następnego.

- Do następnego eonni, następnym razem postawię ci posiłek

- Oh, jak miło - powiedziała z uśmiechem i zaraz potem wyszła. Po kilku minutach również opuściłam plan zdjęciowy.

Godzina 18:00

Usłyszałam dźwięk dzwonka w moim telefonie, czyli piosenke NCT black on black. Na ekranie zobaczyłam tylki napis CEO, szef. O co może chodzić?

- Dobry wieczór Shenzi, czy możesz przyjść w ciągu 15 minut do wytwórni?

Kiedy usłyszałam te słowa, wiedziałam, że muszę się tam pojawić i nie mogę odmówić.

- Dobry wieczór, oczywiście, właśnie biegałam więc jestem w pobliżu wytwórni, będę za 10 minut.

Po tych słowach CEO rozłączył się, a ja szybko ubrałam inne buty. Prawda jest taka, że wcale nie biegałam, a tańczyłam i nie chciałam zbędnych pytań, kiedy dojde do wytwórni, że jestem spocona. Zdarzyło sie juz tak raz i nie chcę znowu takiej sytuacji.

18:07

- Dzień dobry szefie.

Ukłoniłam się.

-Witam. Mam do ciebie ważne pytanie.

Kiedy usłyszałam to, pomyślałam
- nie mógł mi tego powiedzieć prze telefon...

-Słucham

- Czy to prawda, że jesteś tancerką?

- Co? Słucham? Skądże, jaką tancerką...

- Wątpię z resztą że biegałaś, chyba po prostu tu przybiegłaś po lekcjach treningu tańca.

Skąd on to wie?! Jezu śledzi mnie ktoś czy jak...

- Szefie, znaczy sprawia mi to przyjemność ale nie jestem jakaś super dobra...

- Mogłabyś pokazać mi co potrafisz?  Wróć, Pokaż mi co potrafisz. To rozkaz szefa!

- No mogę spróbować...

Gdy tylko usłyszałam melodie znajomej piosenki, od razu zaczęłam tańczyć, kroki znalam jak nikt inny w końcu był to mój własny układ. Jestem tylko ciekawa kto taki wydał mnie wytwórni i nawet podał tytuł mojej najlepszej choreografii...  Dałam z siebie wszystko.

Gdy piosenka się zatrzymała, a ja spocona  zrobiłam ostatni ruch, usłyszałam powolne brawa.

- Czemu chciałaś zostać modelką ? Mogłaś na spokojnie zostać tancerką lub idolką.

- Nie potrafię śpiewać. I wątpię, że scena jest mi przeznaczona...

- Trochę wiary w siebie. Mam dla ciebie propozycje, zmienimy ci twój schedule i od teraz  będziesz uczęszczała na zajęcia tańca. Zgadzasz się?

- Mogę spróbować, ale co z zaplanowanymi sesjami?

Wykończę sie w tej pracy...

- Odbędą się, tylko w między czasie będziesz jeszcze trenować. To jak zgadzasz się?  Będziesz więcej zarabiać dzięki temu.

-  Dobrze, zgadzam się.

- Do widzenia, w nocy prześlemy ci twój nowy grafik.

- Do widzenia.

Następny rozdział w krotce

Na dzisiaj tyle, mówiłam, że w wakacje bed pisać chyba, ale coś nie wyszło niestety. Mam nadzieję, że nie bierze was cringe gdy to czytacie hahah, bo mnie trochę. W każdym razie uznałam, że nie będę dbała aż tak o język, bo trochę sztywno i komentarz pod rozdziałami to będę 100% ja. Więc witam was, tym razem serio postaram się pisać. Co sądzicie o tym co się dzieje?  Mam w planach bardzo szybką akcję na początku, ale obiecuje że potem się juz uspokoi. Jeszcze jedna rzecz, rozdziały będą dłuższe tylko, że jak na razie chce coś wstawiać, ale mam mało napisane. Z czasem bedzie ponad 2000 słów obiecuję.

ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY

💚Byee💚

Do you wanna be my best friend?	|| Mark LeeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz