𝟐.𝒘𝒉𝒆𝒏 𝒚𝒐𝒖 𝒉𝒂𝒗𝒆 𝒘𝒉𝒂𝒕 𝒚𝒐𝒖 𝒏𝒆𝒆𝒅

809 75 7
                                    

Ćwiczenia z samoobrony satysfakcjonowały Hyunjina jak nic innego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ćwiczenia z samoobrony satysfakcjonowały Hyunjina jak nic innego. Choć nie raz upadał boleśnie na tyłek a Changbin fundował mu niezły wycisk to nie zniechęcało go do dalszych ćwiczeń. Naprawdę to lubił. A jeszcze bardziej lubił to robić właśnie z Changbinem.

- Znów się opuściłeś. - Seo zwrócił mu uwagę, blokując sprawnie jego kolejny cios. Potem kolejny. Do momentu aż Hyunjin nie otarł potu z czoła i skroni. - Co ci mówiłem na temat regularnych testów sprawnościowych? Pani Hwang kazała mi na bieżąco sprawdzać twoje umiejętności. Są słabe.

- Mam dość, gadasz jak moja matka. Przerwa. - osiemnastolatek obrócił się na pięcie, poprawiając swój upięty wysoko kucyk. Chwila nieuwagi wystarczyła, by Changbin gwałtownie zacisnął ramię wokół jego szyi, przyciągając go przy tym twardo do swojego torsu. Koreańczyk uśmiechnął się pod nosem a Hyunjin nabrał szybko powietrza.

- Nigdy nie atakuj kogoś zwróconego plecami, pierwsza zasada.

Hwang wywrócił oczami, szybko się reflektując i wymierzając kopniaka. Seo jednak doskonale wychwycił jego ruch (ten nieposłuszny dzieciak był tak przewidywalny) a jego palce zacisnęły się na udzie osiemnastolatka. Hyunjin przez moment był tak zamroczony, że już chwilę później za sprawą ochroniarza wylądował twardo na macie, a ten zawisł tuż nad nim.

- Od kiedy wykorzystujesz moje własne rady?

- Od kiedy zrobiłeś wtedy na mnie wrażenie.

Hyunjin spojrzał mu prosto w oczy. Myślał, że się przesłyszał, nie mniej lekki grymas na twarzy Seo podpowiedział mu, że on nie żartował.

- Przestań bujać głową w chmurach, skoncentruj się.

Hyunjin uśmiechnął się promiennie. - Nie mogę, kiedy tak wisisz nade mną i komplementujesz. Nie mam już miejsca na twoje czułe słówka.

- Hwang Hyun-

Osiemnastolatek naprężył się, jakby szykował się do robienia mostka, po czym owijając uda wokół bioder Koreańczyka przewrócił go, zaraz po tym lądując na nim okrakiem. Changbin otworzył szerzej oczy. Hyunjin wymamrotał zadziornie. - Ktoś tu traci równowagę.

Nie dając szansy Changbinowi na rewanż, sięgnął po jego ręce, ciasno zaciskając palce na nadgarstkach a nagłe nachylenie się ich twarzy sprawiło, że obaj zastygli w bezruchu. Hyunjin przełknął ślinę, kiedy jego ochroniarz tak intymnie przeszył go wzrokiem. Zagryzł się na dolnej wardze a jego dłoń jakby automatycznie wylądowała na boku twarzy Changbina, by pokrótce jego palce zaczęły delikatnie pieścić jego zaczerwienione ucho.

Jak zahipnotyzowany obserwował twarz Changbina, jego zmieniające się emocje, jego cięższy oddech, jego pociemniałe tęczówki.

Ochroniarz podniósł się do siadu, a Hyunjin owinął ręce wokół jego szyi, żeby nie stracić równowagi.

fool for you; changjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz