𝟑.𝒔𝒐 𝒕𝒉𝒂𝒕'𝒔 𝒘𝒉𝒂𝒕 𝒚𝒐𝒖 𝒂𝒓𝒆 𝒇𝒐𝒓 𝒉𝒊𝒎?

698 67 3
                                    

- Gdzie cię wcięło?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Gdzie cię wcięło?

Hyunjin przyglądał się uważnie Changbinowi, który po przekroczeniu progu od razu zrzucił z siebie bluzę, wieszając starannie na krześle. Wyglądał na bardziej zamyślonego niż zwykle, ale Hyunjin usiłował się nad tym nie głowić, w zamian uwieszając się na jego szyi. - Hej, Changbin. Mówię do ciebie. Nie gniewaj się za dzisiaj, matka wysłała mnie na dodatkowe zajęcia z biznesu, w końcu kiedyś muszę to odziedziczyć nawet jeśli nie do końca mi się to uśmiecha.. w każdym bądź razie po drodze wstąpiłem gdzieś.

- Dlaczego pani Hwang nie wspomniała o tym? - Changbin znał osiemnastolatka na wylot co wiązało się z tym, że orientował się, kiedy był przez niego okłamywany.

Hyunjin naburmuszył się, robiąc uroczą minkę i wciąż nie przestając tulić się do jego szyi. Ochroniarz pokręcił głową, dając mu pstryczka w nos. - No dobra, masz mnie. Byłem na szybkim kursie z bransoletek modułowych. Chodź, pokażę ci. - w momencie chwycił go za rękę, sadzając standardowo na kanapie. Seo patrzył na niego zaskoczony, z początku nie bardzo rozumiejąc co ten chłopak znowu wymyślił. Przekonał się chwilę później.

Brązowowłosy Koreańczyk rozwarł dłoń Changbina, kładąc na niej wspomnianą bransoletkę modułową. Mogła wydawać się zwykła i bez wartości - kawałek skórzanego sznurka z drewnianą wstawką, jednak ochroniarz przyjrzał się jej bliżej, widząc do grawerowany napis Hwang Hyunjin i zaraz obok data (Changbin szybko obliczył w swojej głowie, że była to niewątpliwie data ich poznania się). Do tego zwisający luźno, przypięty malutki srebrny kluczyk, który równie przypadł do gustu Seo.

- Jest ładna. - skomentował, obracając bransoletkę w palcach, nim Hyunjin zdecydował się za niego wsunąć biżuterię na jego nadgarstek. - Dlaczego klucz?

- Bo to klucz do mojego serca. - Hyunjin roześmiał się wesoło a spojrzenie oniemiałego Changbina od razu powędrowało na twarz bruneta. - Żartuję! Nie patrz na mnie tak bardzo przerażony.

Ochroniarz odetchnął, a nuta nadziei na prawdziwość jego słów za szczypała go uporczywie pod skórą. - Nie pleć głupstw. Chcesz zginąć?

- A gdzie proste dziękuję? - Hyunjin wydął wargę. - Bo zaraz zacznę myśleć, że mój osobisty ochroniarz jest niewychowany.

Uśmiech jego ochroniarza zdecydowanie wynagrodził mu wielogodzinne siedzenie nad tą przeklętą biżuterią. Pomachał swoją dłonią, pokazując mu swoją, nieco bardziej upiększoną wersję bransoletki, na której też wygrawerowana była data, ale z imieniem Changbina. - Widzisz? Też mam taką. Zrobiłem ci mniej ozdobioną, bo wiem, że zawsze lubiłeś prostotę.

Ochroniarz nie potrafił zaprzeczyć, że słowa Hwang chwyciły za jego oziębłe serce. Nie sądził bowiem, że przez te wszystkie lata pilnowania go na każdym kroku i znania na pamięć jego planu dnia czy nawyków ten również przyuważy szczegóły jego bezpośrednio dotyczące. Jego umysł zamieniał się powoli w trzęsącą galaretę.

fool for you; changjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz