Rozdział 3

703 65 56
                                    

Uśmiechnęła się na widok jaki zastała, była przekonana że to przeznaczenie.

Był piątek wieczór, Realta od razu po zakończeniu pracy i odprowadzeniu Mei na stację, udała się na komendę policji po swojego znajomego.

W sumie jedynego znajomego.

Kiedy weszła do środka od razu zauważyła dwóch mężczyzn na środku, rozmawiających. Kiedy podeszła bliżej okazało się że jeden z to Naomasa, a drugi...

- Pan przystojniak! – zawołała na głos zanim zdążyła ugryźć się w język.

Obydwoje spojrzeli na nią i detektyw zaśmiał się na jej określenie kolegi. Wiedział od razu że jest to skierowane do niego.

- Pan przystojniak? – zapytał zmęczonym głosem, miał tak głęboki dźwięk że Realte przeszyły ciarki po plecach. Przyjemne.

- Oczywiście – odpowiedziała i wyraźnie wypięła jedno biodro, podpierając tam rękę. Następnie odgarnęła niezauważalnie włosy za plecy, odsłaniając swoją szyję. Mężczyzna przyglądał się jej z ciekawością.

- Jesteś panienką od żółtego – przypomniał sobie nagle.

- Tak – powiedziała uradowana że ją pamięta i wesoło klasnęła w dłonie – Wybrałam kolor który zaproponowałeś panie przystojny.

- Aizawa – mruknął.

- Co? – zapytała lekko i zmieniła biodro, a oczy Aizawy podążyły za jej ruchem. Realta wyłapała to i uśmiechnęła się szerzej.

- Jestem Aizawa – przedstawił się – Aizawa Shota.

Podeszła do niego kręcąc biodrami i wystawiła w jego kierunku rękę.

- Suhai Realta, miło mi, ale proszę mów mi Realta – powiedziała, a kiedy Aizawa uścisnął jej dłoń (miał naprawdę duże dłonie) mocno, to prawie ugięły się pod nią kolana.

Shota zauważył jak przełożyła ciężar z jednej nogi na drugą i dobrze widział co to spowodowało. Uśmiechnął się do niej, była naprawdę piękna.

Naomasa odchrząknął spajając się skupić ich uwagę na nim. Puścili swoje dłonie i odwrócili się do niego.

- Aizawa, powinniśmy dokończyć nasze sprawy – powiedział do niego.

- Ja w takim razie poczekam na korytarzu Tsukauchi – powiedziała i zerknęła na Aizawe i pomachała mu – Żegnaj przystojniaku.

Odwróciła się i poszła w stronę krzeseł.

- Po imieniu? – Aizawa podniósł brew.

- Nalegała – wzruszył ramionami detektyw – Mówiła że czuje się niekomfortowo jak ktoś do niej mówi do nazwisku.

- Skąd się znacie – wypytywał bohater, a Naomasa zirytowany spojrzał na niego.

- Mamy sprawę – przypomniał mu detektyw.

- Racja – przyznał mu rację i wyciągnął kolejne raporty o złoczyńcach.

W jego głowie krążył obraz pięknej czerwonowłosej kobiety. Wtedy w sklepie nawet nie zwrócił dokładnie na nią uwagę, głównie jego wzrok przeciągnął żółty który był wszędzie na niej. Był zmęczony po misji i chciał jak najszybciej wracać do domu.

Jednak ten żółty był główną przyczyną dlaczego zagadał, był ciekawy jak brzmi jej głos, a kiedy podskoczyła kiedy ją niechcący przestraszył zauważył jak się jej ciało porusza.

Delikatnie.

Nie rozumiał swojego nagłego zainteresowania jej osobą.

Myślał że już ją nie zobaczy, a tu nagle pojawiła się przed jego oczyma. Nazwała go przystojnym, czyli podobał się jej, był atrakcyjny dla niej i niezwykle podnosiło to jego dumę.

Szczęście Gwiazd | Aizawa Shota [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz