Tydzień później.
NATHAN
Patrzę na mojego przyjaciela, który o mało co nie oplułby się gorącą kawą. Parsknął śmiechem i wytrzeszczył oczy. Był w szoku gdy usłyszał co mam w planie zrobić, w sumie ja też przez chwile byłem, ale bardzo lubię takie akcje i nakręcają mnie do dalszego działania. Nie wiedziałem czy ten plan był dobry, nawet nie wiem czy Ben przyjdzie dziś do mnie i odda pieniądze, a jeżeli by to zrobił to z mojego planu nici.
Jednak w głębi duszy miałem cichą nadzieje, że biedak nie trafi do mnie.- Nie brałeś nigdy za dług człowieka - odpowiada kręcąc głową- to niedorzeczne, co będziesz chciał z nią robić?- ponownie parska śmiechem.
- Uwierz Mi, znajdę dla niej coś .. - odpowiadam i przymrużam oczy, odchylam się na fotelu i uśmiecham się cwano - jest młodziutka tak?
- No tak wyglądała - odpowiada szybko - ale nie boisz się, że stary zadzwoni na policję?
- Przecież nie zabije jej.. - Jim robi minę w stylu „ Jakoś zbytnio Ci nie wierze"
W sumie sam sobie nie wierze. Głośno wzdycham i zastanawiam się co ja chce w ogóle zrobić. Pierwszy raz nie mam żadnego planu, ale gość tak mnie wkurwił pomijając ten fakt, że ma córkę, że muszę go ukarać i pokazać z kim ma do czynienia.- Oddam ją po jakimś czasie, z resztą jaka dziewczyna nie chciałaby spędzić ze mną nocy.. - dumnie unoszę brodę i zapinam marynarkę.
- Masz dwadzieścia osiem lat, to spora różnica wieku przyjacielu.
- Przestań, wszystkie kobiety chcą jednego. Myślisz, że ona jest inna?
- Ale będzie z Tobą z przymusu- unosi się - to są dwie różne rzeczy - On chyba nie wie z kim rozmawia, wstaje na równe nogi i liczę w myślach do pięciu. I tak nic nie zmieni decyzji mojego planu, więc po co on się tak produkuje.
- Posłuchaj mnie teraz.. - odwracam się i kieruje się w jego stronę - to nie będzie nawet żadne porwanie, bo przed tym wyjaśnisz tej dziewczynce co robi jej tatuś - uśmiecham się do niego, biorę papierosa do ręki i odpalam go - ona na stoprocent nie wie tego, że jej stary jest uzależniony od hazardu, dziewczyna nie będzie miała wyboru Jim - stwierdzam i siadam na swoje miejsce.
- Jak ja mam wyjaśnić ? Mam tam pójść i ją zabrać ?
- Do północy staruszek ma czas, jeżeli nie przyjdzie wybierzesz się tam z Mattem i delikatnie mu powiesz, że czas minął. Wszystko jasne ? - pytam i odwracam się na krześle. Kurwa czy ja mam do czynienia faktycznie z idiotami?
- Jasne - odpowiada po chwili namysłu i wychodzi.
Tak szczerze to nigdy nie robiłem tego co mam zamiar zrobić.
Nie wiem co z tego wyjdzie ale myślę, że będę się znakomicie bawił. Wiem też, że może sprawiać problemy, tyle że z moim charakterem nie pozwolę by jakaś smarkula mi się stawiała.LILI
Podjeżdżamy pod mój dom i uśmiecham się widząc nareszcie mój azyl. Ten tydzień był wspaniały ale tęskniłam bardzo za tatą, który pewnie czeka na mnie już z kolacją.
- Kochanie przyjadę może później do Ciebie dobrze? - Kris odwraca się w moją stronę i całuje przelotnie w usta, robię smętną minę zerkając na niego spod byka.
- Nie zostajesz? - pytam z nadzieją, że zmieni zdanie.
- Spędziliśmy razem super tydzień. Muszę odsapnąć trochę i spotkać się z kolegami dobrze ? - śmieje się i łapie mnie za dłoń, nie pomyślałam o tym.
Byliśmy razem cały tydzień, dzień i noc. Powinnam wiedzieć, że ma ochotę spędzić trochę czasu z przyjaciółmi, uśmiecham się po czym czule dotykam jego policzka.
CZYTASZ
Cenny Dług TOM I PREMIERA 16.03.22 ZOSTANIE WYDANY TOM II W TRAKCIE
RomanceOPIS USUNIĘTY ZE WZGLĘDU NA PLANY WYDAWNICZE PIERWSZEGO TOMU OPIS DRUGIEGO TOMU - Naprawdę myślałaś, że tym razem uda Ci się uciec? - pyta tak lekko jakby wiedział, że dojdzie do naszego spotkania. Jakby wiedział, że i tak mnie odnajdzie nie patrz...