Epilog

276 20 13
                                    

To jeszcze nie koniec, także nie żegnamy się:) Miłego czytania :) 


EPILOG

Julian był odludkiem.

To nie są najlepsze słowa na zakończenie tej historii, ale przecież właśnie taka była prawda. Julian Sennett nie przepadał za towarzystwem innych ludzi i nie rozpaczał z powodu braku znajomych. Był zwyczajnym facetem z niezwykłą przeszłością i jeszcze bardziej niezwykłą pracą. Był czas, gdy jego życie było dokładnie zaplanowane, ale to już dawno odeszło w niepamięć, jednak nadal można było nazywać go nudziarzem.

Kontynuując tę opowieść, nadszedł czas, by wspomnieć drugiego bohatera. Jak już wiadomo to nie była standardowa historia, więc i bohater nie okazał się standardowy.

Tristan był odludkiem.

Jednak teraz, kiedy ktoś słyszał jego nazwisko, od razu przypominał sobie o pewnym astronaucie i słynnej misji. Tristan nadal lubił myśleć o sobie jak o przeciętniaku, ponieważ nie wyróżniał się niczym niezwykłym. Nasz bohater nie narzekał na swój los, przeciwnie jego życie naprawdę mu odpowiadało.

Co ciekawego można opowiedzieć o dwóch nudziarzach i odludkach, którzy nie widzieli świata poza swoimi zainteresowaniami? W zasadzie niewiele, ale los jest przewrotny i wiele zmienił, a najnudniejsi ludzie mieli całkiem dużo do opowiedzenia.

Julian i Tristan byli odludkami, ale na koniec tej historii mieli siebie i swoją małą rodzinę. Mieszkali w miejscu, które z radością nazywali swoim domem, chociaż dużo wcześniej odkryli, czym w rzeczywistości jest prawdziwy dom. Przestali podporządkowywać swoje życie innym, spełniać oczekiwania obcych osób i pozwolili sobie żyć po swojemu, odrzucając zasady narzucane im przez świat. Tristan mógł cieszyć się śnieżnymi świętami, a Julian obserwować, jak dzieci toczą pierwszą bitwę na śnieżki w mroźny poranek.

Julian i Tristan byli odludkami. Może to nie były najlepsze słowa na zakończenie tej historii, ale w nich kryła się cała magia tej opowieści. Tych dwoje było odludkami, ale ostatecznie i tak znaleźli siebie i jeżeli to nie jest szczęście, to nie wiem, czym ono jest.

To chyba dobre zakończenie tej opowieści. A teraz możemy pozwólmy jej żyć i toczyć się od nowa każdego dnia, bo przecież kosmiczna miłość nie kończy się wraz z napisaniem ostatniej kropki. 

Cosmic Love (boyxboy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz