23

33 0 0
                                    

POV' Martha

Patrzyliśmy na to jak Catherine odchodzi razem z Markiem. Nie mogę uwierzyć, że wybrała jego, przecież przez cały ranek narzekała na niego. Spojrzałam w stronę czworaczków, wszyscy mieli otwarte usta.

- Dobra, pomimo że wybrała jego, to jestem pewna, że tego nie zrobiła z własnej woli. Narzekała na niego przez cały ranek praktycznie.

Powiedziałam znajomym, a oni się na mnie spojrzeli.

- Narzekała na niego, ale to jej chłopak i go kocha.

Powiedziała lekko smutna Dawn, a ja poczułam niewielkie ukłucie zazdrości.

- Nie kocha go.

Powiedział Dicky nostalgicznym głosem, a my spojrzeliśmy na niego niezrozumiale.

- Jak to nie kocha? Przecież poszła z nim teraz i jak byliśmy z nią w pizzerii, mówiła że go kocha.

Stwierdziła blondynka.

- To nieprawda! 

Krzyknął i odbiegł od nas. 

- Co mu się stało?

Zapytałam zdezorientowana.

- Czuje coś do niej i nie chce do siebie dopuścić myśli, że ma innego.

Wytłumaczył Ricky. Widać po Dicky'm, że coś do niej czuje i dziwię się, bo ona tego kompletnie nie widzi, chociaż jak to mówią, zainteresowany nigdy nie zauważy, ale i tak myślałam, że jego uczucie nie jest aż takie mocne.   

- Wiecie co? Powiem wam, że Dicky może mieć trochę racji.

Stwierdziłam.

- Dlaczego tak uważasz?

Zapytał Nicky.

- Dzisiaj jak siedziałam z nią w Macku, cały czas narzekała na niego, a później mówiła, że wykombinowała jakiś plan, ale nie powiedziała do czego i zaczęła coś zapisywać na jakiejś pogniecionej kartce.

Odpowiedziałam przypominając sobie dzisiejszy ranek.

- Myślisz, że Dicky może coś wiedzieć?

Zapytała zaciekawiona nastolatka.

- Jest to dość prawdopodobne.

Stwierdziłam.

- Więc pozostaje nam go podpytać o to.

Zadecydował Ricky.

- To nie będzie trudne.

Oznajmił Nicky.

***

- To jednak jest trudne.

Oznajmił czarnowłosy kiedy nasza któraś z kolei próba dowiedzenia się czegoś, znowu zakończyła się fiaskiem.

- Przecież to Dicky, dlaczego nic nie możemy z niego wyciągnąć?

Zezłościła się blondynka.

- Ponieważ mi coś obiecał.

Podskoczyliśmy przestraszeni, kiedy usłyszeliśmy głos Cat. W szybkim tempie, jak jeden mąż obróciliśmy się w jej stronę. Jej kolorowe włosy były porozwalane na wszystkie strony przez wiatr, jej mocny makijaż podkreślał oczy, a ciemne ubrania sprawiały z tym wszystkim wrażenie, że lepiej z nią nie zadzierać.

Dlaczego Ona? | Dicky HarperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz