lot

217 12 5
                                    

|perspektywa rainbow dash|
Kiedy samolot wystartował nie mogłam przestać patrzeć przez okienko. To całe miasto w mgnieniu oka stało się malutkie! Po chwili jednak spojrzałam na moją towarzyszkę- Fluttershy która cały czas trzęsła się ze strachu na co musiałam zareagować.
- Fluttershy, boisz się latać?- spytałam a ta tylko przytaknęła głową na tak. Ja lekko ją przytuliłam i odpowiedziałam
- ej. Jesteś tu ze mną, i swoimi przyjaciółkami i obiecuje że nic Ci się nie stanie. -Ta oddała przytulasa przez co zrobiłam się lekko czerwona.
- obiecujesz?- spytała niepewnie Fluttershy.
- obiecuje- powiedziałam a ta tylko uśmiechnęła się lekko. Tą chwilę musiała niestety zepsuć pinkie pie.

- dziewczyny, chcecie babeczkę?- spytała pinkie trzymając nam tę babeczkę przed nosami tak byśmy nie ignorowały jej.
- pinkie, a kiedy Ty odpiełaś pasy? To niebezpieczne!- powiedziała Fluttershy wtulając się jeszcze bardziej w swój fotel.
- noo kiedy się tuliłyście pilot powiedział że można się już odpiąć- stwierdziła pinkie a ja poczułam że robię się czerwona. Tak samo jak Fluttershy.

Przez dłuższy czas nie rozmawiałam z Fluttershy. Gadałam głównie z applejack i pinkie a ta z Rarity, Sunset i Twilight. Kilka razy próbowałam już zacząć rozmowę ale za bardzo się... Bałam? Trudno mi opisać te uczucie...
Po chwili gdy zapadł już zmrok i prawie wszystkke zasnęły zostałam tylko ja i Fluttershy. Każda z nas próbowała zasnąć nie rozmawiając do siebie ale niestety albo naszczęście coś znowu pozwoliło nam do siebie  gadać bez tego dziwnego uczucia.
A mianowicie...turbulencje.

W tym momencie i ja i fluttershy się strasznie wystraszyłyśmy, ja tylko próbowałam tego nie pokazywać.
Dziewczyna ze strachu wyskoczyła ze swojego siedzenia i wtuliła się we mnie.  Ja tylko ją lekko pogłaskałam po główce i zaczęłam pocieszać
- t-to było straszne!- zaczęła Fluttershy
- jak dla mnie było super!- odpowiedziałam podekscytowana
- nie! Nie było super! Nie było fajnie! Ja się przestraszyłam. Nie chcę już latać!!- wykrzyczała Fluttershy wtulając się we mnie coraz bardziej.
- fluttershy, Ja nie chcę byś się bała. Jesteś ważną częścią drużyny. I moją przyjaciółką! Nie musisz się bać!! A jeżeli coś cię będzie chciało zaatakować lub wystraszyć to ja Cię obronie! - odpowiedziałam a ta lekko się roześmiała i wtuliła we mnie mówiąc:
- dziękuję Ci... Dashie- po czym zasnęła.
Po chwili zrobiłam się cała czerwona ale zasnęłaś i tak tuląc shy.

Kiedy otwarłam oczy dziewczyna już nie tuliła się do mnie i rozmawiała z Rarity. Przyciągnęła się powoli i spojrzałam przez okno. Był już ranek i za pół godziny miałyśmy być już na miejscu. Jestem ciekawa jak mają wyglądać nasze pokoje. Przez te pół godziny Twilight wytłumaczyła nam co mamy zrobić, gdzie mamy mniej więcej pokoje i kto jest z kim. Ustaliłyśmy plan dnia tak, by każdej z nas pasował. Nie mogę się już doczekać tych super wakacji!!

Wakacyjna Miłość| Flutterdash mlpegOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz