porwana BTS

17 czy to ona?

3 gwiazdki i następna część✨👉

nie sprawdzane

pov.suga 

Leże sobie ma łóżku już od pewnego czasu i słucham muzyki. Nagle przypomniało mi się że jak wika poprosiła żebym posłuchał czy jest ok to byłą tam taka sama piosenka jak na koncercie MORNES, która przypominała mi czasami Wikę. Teraz były 2 obcję. Albo MORNES i wika to siostry a raczej bliźniaczki a wika jej pomaga, albo to wika jest MORNES. Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie rm i huk rozwalających się drzwi. 

rm - wstawaj, ruszamy!!!

s - hmmmmmmm...? - rm się na mnie popatrzył jak na jakiegoś idiotę i dopiero teraz z kumałem o co mu chodzi - aaaaaaa, idę

rm - 🤦🏻‍♂️

Wychodząc z mojego pokoju zauważyłem, że rm mi drzwi wywalił wchodząc tu.

s - czy ty se żartujesz?! - pokazałem na drzwi leżące na ziemi

rm - jaaaaaaaa...to był przypadek..... -  rm próbował się jakoś wytłumaczyć 

s - dobra nie ważne choć już - pociągnołem rapa za bluzę.

rm - jest 22:35 więc za 10 min mamy już by na dworze i mamy przechodzić za blokiem gdzie mieszka dong-woo

v - ale ja muszę do sracza!

s - nigdzie nie idziesz!!!

v - ale ja muszę!!!!

S - NIEE

v - dlaczegooooo?!

s - bo jak wejdziesz do tego kibla to już nie wyjdziesz, a przynajmniej nie dzisiaj! 

v - ale....

s - ŻADNE ALE

v - no ok...:(((((((

(22:40)

JK - GŁODNYYYYY

rm - nie no kolejnyyyy........

jk - no coo? zazwyczaj jin mówi mi abym poszedł spać o tej porze więc nie przyzwycziłem sięm

rm  - po pierwsze za 3 min idziemy a po drugie nie sięm tylko się 

jk - sięmm

rm- weź go ktoś

jk - sięmmmmmmm

jh - idziecie??

s - czy będziecie się kłucić jak 3 latki?

rm - widzisz????? się a nie sięm

jk - *króliczy 3 sekundowy słodki foch

jm - ooooooooooo cuteeee

s - no chodzicie żesz!!

( 22:46) Idziemy już za naszym domem mijając ochronę gdy nagle rm złamał gałąź i ochrona się spojrzała w naszą stronę. Chciała już tu świecić lampami gdy nagle rzuciłem tę złamaną gałąź w bok robiąc przy tym hałas w przeciwną stronę niż my jesteśmy. Ochrona natychmiastowo zaświeciła lampy w tamtą stronę  i poszła tam. Odetchnęliśmy z ulgą gdy zniknęli za ścianami budynku i poszliśmy dalej.