Rozdział 1

411 21 0
                                    

Siedziałam na przednim siedzeniu samochodu spoglądając na zmieniający się obraz za oknem. Nie znałam dobrze Beacon Hills, jedynym co sprawiało, że chciałam tam jechać był mój brat i mama. Ostatni raz widziałam ich gdy tata zabrał mnie ze sobą na służbowy wyjazd do tego miasta jakiś rok temu. Mam 16 lat tata chciał, żebym skupiała się na nauce.

- Co o tym sądzisz? Elisa?- usłyszałam głos ojca i szybko odwróciłam głowę w jego stronę.

Tata ma krótkie brązowe włosy i piwne oczy, jest wysoki i zawsze ubrany odpowiednio do okazji i troszkę elegancko.

-Zamyśliłam się, możesz powtórzyć?- ostatnio uciekanie myślami zdarza mi się coraz częściej.

-Pytałem czy chcesz się zatrzymać w jakiejś restauracji.- wyczuwałam w jego głosie lekką irytację.

-Została nam godzina jazdy, wystarczy mi tylko toaleta.- rzuciłam i znowu wbiłam wzrok w nocny krajobraz.

Ojciec nic nie powiedział tylko skupił się na drodze.

******

Podjechaliśmy pod znajomy dom. Wyglądał o wiele inaczej niż nasz apartament w centrum miasta. Mama i Scott mieszkają na przedmieściach. Ich dom ma parter i jedno piętro. Dom jest wystarczający dla rodziny.

Wezmę część twoich rzeczy, idź się przywitaj- krzyknął tata zanurzając się w bagażniku.

Podeszłam do drzwi, zapukałam niepewnie. Po chwili w progu stanęła wysoka kobieta z długimi kręconymi włosami i pięknymi ciemnymi oczami. Nie wyglądała jak na swój wiek. Mama od zawsze przyciągała uwagę różnych mężczyzn.

-Elisa!- krzyknęła po czym mnie przytuliła. Oddałam ten gest uśmiechając się.

Gdy udało mi się uwolnić z uścisku mamy spojrzałam na wychodzącego z kuchni Pana Argenta.

Mężczyzna jest wysoki, ma lekko siwe włosy i delikatny zarost. Jego oczy są niebieskie. Mama kiedyś mi opowiadała o swojej słabości do niebieskich oczu.

Nie powiem zatkało mnie na widok naszego gościa ubranego elegancko. Przywitałam się z nim po czym poszłam na piętro do pokoju brata. Delikatnie zapukałam. Usłyszałam zaproszenie do środka. Powoli weszłam do środka. Mój brat siedział na łóżku.

Wzrost na pewno dostał po tacie. Włosy ma ciemne jak mama, tak samo oczy. W skrócie mój brat wygląda troszkę jak młodsza, męska wersja mamy.

-Kogo tu przywiało?!- krzyknął z uśmiechem. Pobiegłam do niego i powiesiłam mu się na szyi.

Scott zawsze cieszył się z mojego przyjazdu jak małe dziecko. Cieszyłam się, że go widzę.

-Pójdziesz na dół? Idę się pożegnać z tatą- wiedziałam, że się nie zgodzi, bo nienawidzi taty za to co robił. Nawet nie wiem czemu sąd przyznał mnie tacie.

-Zaraz przyjdę- mruknął szukając czegoś w szafce.

Zeszłam na dół i zobaczyłam jak mama bardzo energicznie rozmawia z tatą. Usiadłam na schodach i próbowałam uciec myślami od tego co się działo. Gdy rodzice się rozwiedli byłam za młoda, żeby to zrozumieć. Wiem tylko tyle ile powiedział mi Scott. Tata coraz głośniej krzyczał, a mama odpowiadała mu tym samym. Pan Argent chciał pokazać mamie, że ją wspiera. Słyszałam jak Scott zamyka drzwi czyli pewnie idzie na dół. Czułam się bezsilna. Chciałam podejść i ich uspokoić.

-Wystarczy!- krzyknął Scott stając stopień wyżej.- Czy możecie chociaż raz spotkać się bez krzyków?

Wszyscy spojrzeli na chłopaka i zakończyli swoją rozmowę.

Tajemnica//Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz