2 "Pokątna"

129 7 1
                                    

-Dzień dobry, poproszę książki do nauczania usposobienia magicznego.-poprosiłam sprzedawcę w księgarni. Ten natychmiast poszedł po nie, a ja zaczęłam się rozglądać między tytułami ksiąg od numerologii. Plusem pracy w Hogwarcie jest biblioteka wyposażona w zakazane księgi. W końcu trzeba pogłębiać wiedzę.

-Proszę oto książki-powiedział staruszek

-Ile się należy?

-Sześć galeonów-wręczyłam staruszkowi pieniądze i wyszłam z księgarni. Niestety, ktoś na mnie po drodze wpadł

-Kogo moje oczy widzą.-usłyszałam zimny głos obok swojego ucha

-Witaj Lucjuszu. Trochę lat minęło od naszego ostatniego spotkania. Co u Narcyzy?-spytałam

-Wszystko w porządku. Jest w banku, a ja z Draconem idziemy po zakupy do szkoły.-wskazał na małego chłopca obok siebie.

-Witaj Draco, powodzenia przy przydziale.-uśmiechnęłam się lekko

-Gdzie Pani się dostała?-spytał ciekawy

-Slytherin. Na pewno się jeszcze spotkamy. Niestety, muszę iść. Miło było was spotkać.-powiedziałam i się teleportowałam do domu. Trafiłam na moment gdy Dursley'owie pakowali się do samochodu.

-Pani Dursley! Coś się stało?-spytałam grzecznie

-Nic, nic Destiny. Wyjeżdżamy na trochę, więc poprosiłabym cię o przypilnowanie naszego domu.

-A co z Harrym?

-Bierzemy smarkacza ze sobą-fuknęła

-Petunio-Vernon wskazał na mnie głową w znaczącym geście

-Mamy nietypową prośbę. Czy Harry może zostać u ciebie do naszego powrotu?-zawstydziła się

-Nie ma problemu-uśmiechnęłam się

-Potter!-warknął Dursley-Na jakiś czas zostajesz u naszej sąsiadki. Nie przynieś nam wstydu. 

Brunet nieśmiało podszedł do mnie z torbą ubrań. 

-Idź proszę do mojego domu. Rozsiądź się w salonie.-nakazałam chłopcu-Dostał list, prawda?-spytałam cicho Petunii

-Niestety. Zabierz go ze sobą do tej przeklętej szkoły. Dziesięć miesięcy odpoczynku od niego jest jak zbawienie.

-Będę wam przysyłała listy w razie jakby coś się działo. -uśmiechnęłam się do niej- Miłego wypoczynku 

Weszłam do domu i zastałam Harry'ego sztywno siedzącego na sofie.

-Rozluźnij się. Przecież nie gryzę.-zaśmiałam się cicho- Dostałeś list z Hogwartu, prawda? -jedenastolatek pokiwał głową

-W tym roku będę uczyć tam usposobienia magicznego. Niestety ty masz lekcje tego przedmiotu dopiero od trzeciej klasy. Zapewne chcesz dowiedzieć się czegoś o Hogwarcie?

-Tak, proszę pani- odpowiedział grzecznie 

-Hogwart jest podzielony na cztery domy. Gryffindor, jego członkowie są odważni i mężni, Hufflepuff, sprawiedliwość i pracowitość, Ravenclaw, inteligencja i mądrość oraz Slytherin, ambicja i spryt.

-W jakim Pani była domu?

-W przeciwieństwie do całej mojej rodziny, byłam w Slytherinie. Mój brat, Albus, który jest teraz dyrektorem szkoły, był w Gryffindorze. Slytherin i Gryffindor toczą między sobą wojnę od stuleci.

-Um... Czy różnica domów poróżniła Panią i Pani brata?-spytał

-Byliśmy poróżnieni już przed dołączeniem do szkoły.-uśmiechnęłam się lekko-Nie mów do mnie "Pani". Jak jesteśmy sami to mów do mnie po imieniu. Destiny... 

OUTSIDER || Destiny DumbledoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz