1.

1.9K 75 12
                                    

Podróżowałam już dobre kilka dni dlatego że ogólnie nie miałam się gdzie podziać, kiedyś mieszkałam w ruinach jakiegoś starego domu, ponieważ moi rodzice chcieli mieć syna, A trafiła im się córką więc zostawili mnie gdzieś w lesie gdzie zajęły się mną wilki, Ale jak już miałam 6 lat odeszlam od wilczej rodziny i wyruszyłam szukać swojego domu i od tamtej pory można powiedzieć że podróżuje chociaż zatrzymalam się właśnie w tych ruinach. A tam jak mieszkałam poznałam pewnego chłopaka który miał długie czarne włosy opadajace mu na jedno oko A same jego źrenice były też czarne, przechodził obok mojego azulu bardzo często i za każdym razem przeglądałam się mu do póki raz nie postanowił odwiedzić mojej chaty
- Jak masz na imie?-
-...-
- Co jest? Nie wiesz jak się mówi-
powiedział machajac znaczonco rękoma na co Ty kiwnelas przeczonco, bo po prostu bardziej było ci dane rozumieć mowe ciała niż ust
-Dobra więc próbuj powtarzać za mną-
-Ja-
-J-aa
-mam-
-maa-
-na-
-a-
-imię-
-i-imie-
-Madara, A Ty?-
-*imie*-
I od tamtego czasu przez 9 lat przychodził do mnie i uczyl mnie podstaw takich jak mówię,chodzenie, pisanie i tak dalej, lecz już od roku nie przychodził, ale i tak mieszkałam tam
do puki mnie stamtąd nie wygonili A wyrzucili mnie bo ktoś kupił ten dom i chciał go odnowić więc się wyniosłam. A teraz chodzę po lesie prawdopodobnie po lesie wioski Konohagakure bo już z 10 metrów widzę tą wielką bramę Konohy
*Może tam się zatrzymam i dowiem się z jakiego klanu jestem, bo szczerze mówiąc nawet nie wiem jakie mam umiejętności lub kekkei genkai o ile w ogóle je mam, także *imię* biegnij do tej wioski*  po czym zaczęłaś biec
I jak wbieglas do wioski tak zatrzymało mnie 2 strażników
- Po coś tu przyszła?-
-J-aa tu tylko przyszłam pozwiedzać wioskę-
*mam nadzieję że to kupią* przez chwilę patrzyli się na ciebie z bronią w górze lecz sposcili ja w dół i powiedzieli
-Miłego zwiedzania Konohagakure- *czyli jednak* potem zaczęłaś bieglas  dalej przed siebie rozmyslajac
*Ciekawe czy ktoś przygarnie 16 letniego dzikusa z lasu* jak już tak bieglas to bieglas przed siebie nie zastanawiając się czy wpadniesz na kogoś czy nie, po prostu chciałaś dostać się do tego całego hokage i jak tak pędziłaś przed siebie wbieglas na jakiegoś goscia w niebieskiej zbroi i czarnej szacie *po prostu wiedziałam że na kogoś wbiegne*
-Bardzo przepraszam nie chciałam na ciebie wbiec!-
powiedziałas wstajac z ziemi i strzepujac z siebie kurz i nagle osoba, która była twoją ścianą się obrocila więc mogłaś zobaczyć jego twarz, był to nawet przystojny chłopak z czerwonymi oczami i białymi włosami z trzema czerwonymi kreskami na twarzy
-następnym razem patrz jak biegasz-
-oczywiście przepraszam jeszcze raz-
*Jezu jaki wredny mam nadzieję że tylko on jest taki A reszta jest w porządku* po tym incydencie szłam dalej na przód aż w końcu doszłam do wielkiego budynku, *jak tu nie ma hokage to nie wiem kto tu siedzi wtedy* wyszłaś do budynku dalej idąc prosto bo na szczęście nie było straży i szłas tak długo aż stanelas przed dużymi drzwiami, więc postanowilas zapukac i po chwili uslyszalas
-wchodzić!-
więc weszlas *Ja jego ci tu mają chaty dowalone*
-tak więc co Cię tu sprowadza?- uslyszalas glos za biurka przy którym siedział mężczyzna w białej szacie z brązowymi wlosami
-Także ja tutaj jestem przybyszem i chciałam prosić o mieszkanie czy coś w tym stylu o trzcigodny Hokage -
aż mi wstyd zrobiło Ale mam nadzieję że ma milosierdzie
-A z jakiej wioski jesteś?-
-Dobre pytanie, może to zabrzmiec głupio Ale sama nie wiem- powiedziałas i po tym się głupio usmiechnelas
-Wiec taka sytuacja, iż jesteś przybyszem znikąd dam Ci dom obok mojego brata, może go już poznałaś taki biało wlosy czerwone oczy?-
*więc obok tego cwela wrednego mam mieszkać *
-tak chyba przynajmniej mi się tak wydaje że na niego wpadłam jak tu bieglam - 
rzeklas i podrapals się nerwow po karku
-no to dobrze, dlatego proszę podejdź oto twoje klucze-
*no dobra czyli hogake ma miło sierdzie dla żebraków*  po tych myślach podeszlas i odebralas klucze po czym podzekowalas i wyszłaś z biura hokage *dobra teraz trzeba znaleźć ten dom* stalas tak przed budynkiem kage zastanawiając się gdzie to może być i nagle ktoś Cię sturchnąl przez co się przestraszylas i wyrzucialas klucze do góry i ktoś je złapał okazało się że to ten wredny człowiek *no nie jeszcze on*
-mozesz mi laskawie oddać klucze?- spytalas z wymuszonyn usmiechem na co on się zasmial
- jak je chcesz to mnie łap
*i co ja jeszcze mam się kotka i myszkę bawić co za nie poważny człowiek i to ma być brat kage? No chyba nie, ale jak chce się bawić to dobra* bieglas za nim, gdy nagle wpadlas na pomysł żeby skakać po dachu bawiąc się w shinobi przegonilas go i kiedy on się zatrzymal rozgladajac się za toba skoczylas przed nim na co on się trochę przestrasyl przez co śmiać ci się chcialo *A takiego poważnego zgrywa A mnie się boi ha*
-to co ja poproszę moje klucze-
-dobra masz oto twoje klucze-
*no w końcu mogę wejść do domu normalnie* jak już mialas otwierać drzwi on się znowu odezwal
-ej jutro 7 tutaj i idziesz że mną na trening-
*że niby na co? Ja przecież nawet kunaiami rzucać nie umiem*
-Ym... No dobra -
*Co za dziwny człek z niego, jak Hogake jest spoko on jest jakiś dziwny, więc podsumowując  mam dom,wioskę i dziwnego sąsiada no po prostu piękny pierwszy dzień w nowym środowisku*
*******
Koniec 1 rozdziału
921 słów yay

Nie lubię Uchiha Ale Ty to wyjątek- Tobirama x reader (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz