Dziwna zmiana [3]

93 6 1
                                        

-----------------------------💛-----------------------------

Weszłam do szkoły, a mojej ulubionej uczennicy jeszcze nie było. Stałam na korytarzu i czekałam aż przyjdzie. W między czasie podeszła do mnie Hariko, z czego byłam bardzo zdziwiona, ponieważ nigdy wcześniej do mnie nie podchodziła.
- H-Hej - przywitała się
- Hejka
- Am... Masz może jakieś plany na jutro?
- Nie, nie mam, a czemu pytasz?
- A chciałabyś może wyjść na jakiś spacer po lekcjach jutro?
- Z chęcią, czemu by nie - odpowiedziałam z radością
Ciekawiło mnie tylko to, dlaczego tak nagle zaczęła się mną interesować. Hariko odeszła wgłąb korytarza, a ja zauważyłam Misaki w drzwiach do szkoły. Podbiegłam do niej szybko i przytuliłam ją ciepło. Jej lekkie ręce dotknęły mojego ciała i od razu poczułam motylki w brzuchu. Stałyśmy tak wtulone jeszcze przez chwilę, później ruszyłyśmy w stronę klasy.
- Słyszałaś o tym, że dzisiaj ma być jakiś apel?
- Coo?! Nic o tym nie wiem pierwsze słyszę.
- Może będzie o narkotykach i takich tam - dodałam
- Może i tak, wszystko jest możliwe - powiedziała z nie pewnością

~Kilka godzin później~

- Proszę wstajemy i schodzimy do sali gimnastycznej. Proszę tylko, aby pamiętać o zachowaniu ciszy, ponieważ inne klasy mają teraz lekcje - rzekł pan profesor.
Wszyscy zeszliśmy na dół, ale jak wiadomo po drodze odbyło się parę głośnych rozmów. Apel trwał jedną godzinę lekcyjną. Było tak nudno, że prawie całą godzinę przegadałam z Misi. Weszliśmy do klasy, zabraliśmy swoje plecaki i wszyscy rozeszli się do domów. Ja z Misaki poszłyśmy do kawiarni znajdującej się kilka kilometrów od szkoły. Droga upłynęła nam szybko, a pogoda sprzyjała. Było dzisiaj nie za ciepło i nie za zimno, wręcz idealnie. Weszłyśmy do środka i usiadłyśmy przy stoliku. W powietrzu było czuć unoszący się zapach różnych wypieków. Podszedł do nas kelner i zapytał co podać.
- Ja poproszę kubek czekolady i ciastko waniliowe - odpowiedziałam
- Dla mnie to samo
Chłopak odszedł, a my w dałyśmy się w głęboką rozmowę. *Nie wiem dlaczego, ale zawsze mam o czym z nią rozmawiać. Jeszcze nie miałyśmy takiej sytuacji, gdzie żadna nie wiedziała co powiedzieć.* Ledwo co zauważyłyśmy, że podszedł do nas kelner i położył nasze przekąski na stoliku. Odchodząc dodał "Smacznego". Posiłek był bardzo pyszny, Misi także smakował. Zabrałysmy swoje torby i wyszłyśmy z lokalu. Przytuliła mnie na pożegnanie i poszła w swoją stronę, a ja w swoją. Wracając do domu myślałam o dziwnym zachowaniu Hariko.

Moja Misaki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz