Minął dzień po ostatniej konferencji, ból który odczuwał Bosak zupełnie się nie zmienił. Wiedział on natomiast kto za tym stoi, musiał to być ten starszy pan o imieniu Robert. Nie ważne jak bardzo Krzysztof nie myślał nad tą krótką konwersacją, nie miała ona żadnego sensu. Kim jest Robert? Czemu rozmawiał z prezydentem? O jaki plan mu chodziło? Czy może on sam uczestniczy w tym planie chociaż nawet o tym nie wie? Od zbyt intensywnego myślenia jego głowa zaczęła coraz bardziej go rozpraszać.
-Starczy.- Powiedział on na głos stanowczym głosem.- Muszę porozmawiać z tym przeklętym doktorem który dał mi te bezużyteczne leki. Wstał z kanapy w swoim mieszkaniu i wziął telefon który zostawił na stole. Jednak przed zadzwonieniem zamyślił się, co on ma mu powiedzieć? Po krótkich przemyśleniach postanowił że będzie improwizował podczas rozmowy. Wybrał numer i czekał na odpowiedź.
-Halo, kto mówi?- Odpowiedział znany mu głos.
-To Krzysztof, Krzysztof Bosak. Panie Łukaszu mam problem z lekami co mi pan przepisał, zupełnie mi nie pomogły.
-Szkoda, cóż wie pan jakie mamy problemy z sprzętem medycznym. Obawiam się że nie będę w stanie panu pomóc przez najbliższy miesiąc.
-Jak to? Że co przepraszam? Miesiąc?- Krzysiu nie wierzył własnym uszom, darmowa opieka medyczna nigdy nie była aż tak ciężko dostępna.
-Tak obawiam się że na ten miesiąc wszystko jest zajęte, proszę się zgłosić za tydzień to pana zapiszemy.
-Dobrze, to przynajmniej dostanę zwrot pieniędzy za te leki?- Bosak zapytał z nadzieją w głosie, brakowało mu 10zł na kebsa a leki pewnie akurat tyle kosztowały.
-Nie- Doktor odpowiedział zimnym tonem- Jaki pan chce zwrot pieniędzy jak dostał pan te leki za darmo?
Poseł się oburzył, to koniec z jego obiadu, będzie musiał zrobić jajecznicę. Tak pomyślałby zwyczajny człowiek, ale brązowowłosy miał inny plan.
-Zapłaciłem za te leki z moich podatków które płace co miesiąc, i chce pan powiedzieć że dostałem je za darmo?
-Nie dokonujemy zwrotów pieniędzy jeżeli nie ma pan nic lepszego do powiedzenia to się rozłączam.- Pan Łukasz pierwszy raz usłyszał taką logikę od jednego ze swoich pacjentów, był jednocześnie przestraszony i zdzwiony tym jak potoczyła się ta rozmowa.
-Dobra, słuchaj lewacka ścierwo, albo oddajesz mi te jebane pieniądze, albo przyjdę do twojego mieszkania i zrobię taki burdel że menele pozazdroszczą.- Bosak był dumny z tego jak wyszło jego zdanie, po takim czymś doktor nie mógł mu odmówić.
-Tak, a co zrobisz?- Mimo że nie było tego słychać w jego głosie, pan doktor bał się o życie.
-Nasram po środku twojego jebanego pokoju lewacka kurwo.- Tak, to było piękne, takiego dissa to Eminem by mu pozazdrościł, pan Łukasz się już nie pozbiera.
-Nigdy więcej nie kontaktuj się ze mną ani z moją rodziną.- Obawy pana doktora stały się prawdą, on mówi na poważnie, jedynym rozwiązaniem teraz to modlenie się do jedynego Boga i rozłączenie się z tej przeklętej rozmowy.
Rozmowa telefoniczna została przerwana, ale Bosak się tego spodziewał, w końcu rozwalił swojego przeciwnika faktami i logiką. Krzysiu przestał myśleć na temat tych leków przez które doprowadził człowieka do płaczu. Ten dziwny ból głowy nie przestawał go prześladować, ale nie obchodziło go to za bardzo, skupił swój wzrok na ścianie która znajdowała się na przeciwko niego. Ciemno niebieska farba zdawała się hipnotyzować Krzysztofa, trochę na prawo od ściany znajdowało się przejście do kuchni, na lewo był przedpokój. Pan poseł przygotowywał się do odoczynku, leżał na beżowej kanapie trzymając telefon w ręku, ból głowy go wykańczał, nie mógł tego więcej znieść, powoli przechodził w stan snu. Zasnął po środku salonu, plakat Jana Pawła II znajdujący się za nim nadawał tej scenie własne piękno. Krzysztof Bosak zasnął głębokim snem, mimo tego że ból niszczył go od środka uśmiechnął się i wyruszył w świat Morfeusza.
CZYTASZ
Bosak Kozak [ZAKOŃCZONE]
De TodoJest to opowieść o samorealizacji Krzysia. Pewnego dnia Bosak budzi się ale nie czuje się tak jak zwykle, coś się zmieniło. Czy wartości chrześcijańskie przetrwają w Polsce? Czy Bosak wyjdzie żywcem przez wariactwa jakie go spotkają? Dowiedz się cz...