Obserwuję właśnie moją najlepszą przyjaciółkę w objęciach mężczyzny, który twierdził, że nigdy wcześniej się nie spotkali, a jednak wyglądają na takich, którzy znają się wręcz bardzo dobrze. Gabi również zapewniała mnie, że nigdy wcześniej się nie widzieli. Jak więc jest możliwe to, że dwie ważne mi osoby, które nie płoną do siebie sympatią, a przynajmniej w moim towarzystwie teraz uśmiechają się do siebie przyjaźnie i wymieniają uściski? Nie jestem pewna jak się z tym czuję. Przez krótką chwilę zastanawiałam się czy podejść do nich, jednak zrezygnowałam widząc ich zbyt blisko siebie. Ani trochę nie wyglądali na obcych sobie ludzi. Nie mogłam znieść tego widoku, czułam się tak jakby właśnie moja najlepsza przyjaciółka i facet, na którym mi zależy zdradzali mnie na oczach wszystkich. Łzy napłynęły mi do oczu, przeżyłam już jedną zdradę, kolejnej już nie zniosę. Odnalazłam w tłumie gości mojego brata i jego piękną żonę żeby się z nimi pożegnać. Musiałam wyjść, nie mogłam tam zostać ani minuty dłużej.
-Ola co się stało? Wszystko dobrze? Nie wyglądasz za dobrze, jesteś blada i wyglądasz jakbyś miała zwymiotować - zapytał mój brat z troską w głosie.
-Masz rację, tak się czuję. Chyba mi coś zaszkodziło. Czy będziecie mieć mi za złe, jeśli pożegnam się z Wami w tej chwili i wrócę do domu? Myślę, że potrzebuję odpoczynku - staram się ukryć łzy piekące mnie pod powiekami, bo nie chcę by Łukasz i jego żona domyślili się, że coś jest nie tak. Dziś jest ich wielki dzień. Po 10 latach właśnie się pobrali i Amanda nareszcie stała się częścią naszej rodziny, choć była nią od dnia kiedy pojawiła się w życiu Łukasza. Nie chcę im psuć tej wyjątkowej chwili.
-Jasne kochanie, a gdzie jest Wiktor? Przyszliście przecież razem, nie powinien być tu z Tobą i zabrać Cię do domu? Może Łukasz pójdzie go poszukać? - zapytała moja bratowa.
-Nie! - wypaliłam zdecydowanie zbyt gwałtownie, bo oboje spojrzeli na mnie z pod przymrużonych powiek - To znaczy, nie ma takiej potrzeby, zostanie z Gabi. Ona nie ma pary, a ja nie chcę psuć nikomu zabawy. To pewnie zwykła jelitówka i nic mi nie będzie. Odpocznę i jutro będę jak nowonarodzona.
-Dobrze skarbie, kuruj się i dzwoń jeśli będziesz mnie potrzebować - żona mojego brata to wspaniała kobieta, a mój brat jest wielkim szczęściarzem mając tak cudowną kobietę u swojego boku. Objęli mnie na pożegnanie, jeszcze raz życzyłam im wszystkiego dobrego i opuściłam salę.
Kierowałam się do taksówki, kiedy usłyszałam za sobą głos Wiktora. Nie obróciłam się, nie mogłam spojrzeć mu w oczy. Bez odwracania się za siebie, w pośpiechu wskoczyłam do taksówki i poprosiłam kierowcę by zawiózł mnie do hotelu. Nie chciałam wracać do mieszkania, bo wiedziałam, że któreś z nich tam za mną pojedzie. Wyjęłam z torebki telefon, który od pięciu minut nie przestawał dzwonić. Na zmianę, na wyświetlaczu pojawiały się imiona Gabi i Wiktora. Wyłączyłam telefon, schowałam i pozwoliłam sobie by łzy, które wstrzymywałam spłynęły po moich policzkach. Zsunęłam się w fotelu, oparłam głowę o szybę i spoglądałam na miasto, które Sobotniej nocy tętniło życiem. Pary trzymające się za ręce, grupki przyjaciół, którzy kierowali się na imprezy lub z nich wracali. Wszyscy uśmiechnięci, pełni życia, a pośród nich ja. Zawiedziona, skulona i zapłakana w taksówce. Bez przyjaciółki, która zawsze była moim oparciem. Bez faceta, na którym mi zależy i byłam pewna, że ja też coś dla niego znaczę. Zdradzona przez dwoje ludzi, którzy tak wiele dla mnie znaczą.
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie
RomanceWiktor ma za sobą przeszłość, o której chce zapomnieć i rozpocząć nowe życie. Pracuje jako barman w klubie swojego przyjaciela. Pewnej nocy ratuje dziewczynę z krępującej sytuacji. Jedno spojrzenie w jej oczy sprawia, że jego serce zaczyna mocniej...