Wiktor i Ola

70 3 0
                                    

Wiktor

Obserwowałem ją przez cały wieczór. Czułem się jak nastolatek na szkolnej dyskotece, obserwujący koleżankę z innej klasy, u której wiesz, że nie masz szans. Tego wieczoru miałem nie pracować za barem. Niestety jedna barmanka nam się wysypała, a przy takim ruchu nie było szans by dziewczyny we dwie dały sobie radę. Między nalewaniem piwa i przygotowywaniem drinków spoglądałem na parkiet i za każdym razem kiedy mój wzrok sięgnął seksownej blondynki, oblewała mnie fala dziwnego uczucia. Nie raz czułem przyciąganie seksualne do kobiety, jednak tym razem to coś zupełnie innego. Naprawdę dziwnego.

Teraz stoi przede mną i słodko oblewa się rumieńcem, po tym jak nazwała mnie rycerzem. Jest naprawdę urocza, a z bliska wygląda jeszcze bardziej zniewalająco. Jej długie blond włosy są delikatnie wilgotne od potu, a w jej pięknych, dużych i błyszczących niebieskich oczach można utonąć. Jej oliwkowa skóra błyszczy i z ledwością powstrzymuję się przed dotknięciem jej i zatrzymaniem stróżki potu, znikającej między jej piersiami. Kiedy tak stoi przede mną, wciąż trzymając moją dłoń i spoglądamy sobie w oczy, czuję jakby samym spojrzeniem przebijała mur, którym się otoczyłem. To co najmniej dziwne i dotąd nieznane mi uczucie.

-Do rycerza mi daleko mała. Niemniej cała przyjemność po mojej stronie. - W końcu przerywam ciszę między nami.

-Ha ha! Wybacz, nie wiem skąd wziął mi się ten tekst z rycerzem. Zazwyczaj mam coś mądrzejszego do powiedzenia. - Spuszcza wzrok, próbując ukryć zażenowanie, a ja uśmiecham się jak głupiec widząc ją tak zmieszaną.

-Hej, spójrz na mnie. - Proszę i kciukiem chwytam ją za podbródek unosząc jej głowę do góry. - To było zabawne. I miłe - dodaję, próbując rozładować między nami atmosferę.

-Okej - odpowiada.

-Okej.

Z nieśmiałym uśmiechem zmniejsza dystans między nami i niespodziewanie się do mnie przytula, początkowo się spinam, a chwilę później tonę. Otulił mnie jej niesamowity zapach i właśnie w tej chwili stał się moim ulubionym. Pachnie tak przyjemnie, cynamonem i jabłkami, niczym słodka szarlotka. Cholera, zamiast wziąć się w garść i to zakończyć, pozwalam sobie na tę chwilę przyjemności.

-Olka, tu jesteś! Wszędzie Cię szukam! Miałaś iść tylko po coś do picia! - Słyszę za sobą jakiś damski głos. Dziewczyna, która jeszcze przed sekundą mnie przytulała, odsunęła się ode mnie jak oparzona, a ja niemal od razu zapragnąłem jej ciepła z powrotem. To zdecydowanie złe. Muszę zakończyć tą dziwną sytuację jak najprędzej.

-Tak, przepraszam. Przewróciłam się, a On mi pomógł. - Wskazuje na mnie ręką, a ja odwracam się w stronę jej koleżanki i przez moment zastygam w bezruchu. Staram się nie okazywać tego w jakim jestem szoku. Znam tę dziewczynę, w dodatku bliżej niż bym chciał. Nie sposób jest zapomnieć tę burzę, ognistych rudych loków. Nie dając nic po sobie poznać, uśmiecham się do dziewczyn i odzywam się:

-Wybacz, jestem Wiktor, a Ty jak słyszałem od Twojej koleżanki, jesteś Ola. - wyciągam rękę do dziewczyny stojącej przede mną, a następnie do jej koleżanki.

-Cześć. Gabryśka. Dzięki za uratowanie mojej przyjaciólki. - Odwzajemnia uścisk i jest równie zmieszana jak ja. Chyba też mnie rozpoznała, bo przygląda mi się zdecydowanie zbyt długo, co nie umyka uwadze jej przyjaciółki.

Ola

To zdecydowanie dziwna sytuacja. Przed chwilą śliniłam się patrząc na faceta stojącego przede mną. Nie wiem co mnie podkusiło, ale alkohol buzujący w moich żyłach dodał mi odwagi i tak po prostu wtuliłam się w niego. Początkowo cały się spiął, jednak po chwili rozluźnił się i odwzajemnił uścisk. Jego wielkie i ciepłe ramiona idealnie mnie oplatały i mogłabym w nich utonąć. Pierwszy raz w życiu poczułam coś takiego. Na trzeźwo taka sytuacja, pewnie nigdy nie miałaby miejsca. Alkohol jednak zrobił swoje i już nic nie poradzę na to, co przed chwilą się wydarzyło.

Kiedy Gabi do nas podeszła, odniosłam dziwne wrażenie, że znają się już z Wiktorem, jednak oboje zaprzeczyli. Mimo wszystko czuć było, że są dość spięci w swoim towarzystwie. A może to ja coś sobie uroiłam w tej swojej popapranej główce? 

-Skoro jesteś już bezpieczna i jest tutaj Twoja przyjaciółka, to ja nie jestem już do niczego potrzebny. Miło było mi Ciebie poznać Olu. Ciebie również Gabryśka. - Odezwał się Wiktor, przerywając chwilową ciszę jaka między nami nastała.

-Ja... Bardzo Ci dziękuję, naprawdę. Okrutnie mi wstyd! - Ukryłam twarz w dłoniach i miałam nadzieję, że dzięki temu magicznie zniknę. Jednak tak się nie stało. 

Po dłuższej chwili użalania się nad sobą, przełknęłam swój wstyd i podniosłam wzrok na Wiktora. Wpatrywał się we intensywnie mnie tym swoim przeszywającym wzrokiem. Wyciągnął w moją stronę dłoń i odgarnął z mojej twarzy pasemko włosów, które wsunął za moje ucho. Od jego dotyku cała zadrżałam, a moje ciało zapłonęło. W życiu nie czułam czegoś takiego! Poczułam jak się rumienię, uśmiechnęłam się słabo i odeszłam z Gabryśką do naszej loży. Kiedy się odwróciłam, stał wciąż w tym samym miejscu i przyglądał mi się z dziwnym wyrazem twarzy, w którym czaiło się coś na kształt zamyślenia i jakiegoś smutku. Nie miałam już sił tego analizować.

To był zdecydowanie szalony i zaskakujący wieczór. 

***

Wróciłyśmy z Gabryśką do domu około trzeciej nad ranem. Po incydencie z Wiktorem, nie wyszłyśmy już na parkiet. Razem z całą resztą dość mocno wstawieni opuściliśmy klub, pożegnaliśmy się i każdy ruszył w swoją stronę.

Obudziłam się rano i natychmiast pożałowałam ilości wypitego przeze mnie wczoraj alkoholu. Ledwo byłam w stanie poruszyć palcem u ręki, a co dopiero głową. Wszystko wokół mnie wirowało i dzikim pędem ruszyłam przez sypialnię do łazienki. Nie pomagało to, że na ziemi leżały porozrzucane moje i Gabi ubrania oraz buty, przez co prawie połamałam nogi, potykając się. Usłyszałam za sobą chichot przyjaciółki i przysięgam, po raz setny od wczoraj miałam ochotę ją ukatrupić, choć w tej chwili nie mam na to siły. Wpadłam do łazienki jak burza i przytulając się do muszli, jak gdyby była moją ostatnią deską ratunku, zwróciłam całą zawartość żołądka. 

Zapamiętać! NIGDY WIĘCEJ KOLOROWYCH DRINKÓW!

Nie zostawiaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz