Rozdział 5

326 56 8
                                    

James POV

Kilkanaście minut później wraz z przyjacielem wylądowałem obok Lupina, siedział przy drzewie. Wyglądał jakby się poważnie nad czymś zastanawiał.

Już miałem pytać go o co chodzi, jednak spostrzegłem obok niego dość małą paczuszkę, a w jego dłoni zauważyłem lekko zmięty list.

Domyśliłem się, że to będzie coś o Syriuszu o tym, co będziemy musieli wykonać, aby wrócił.

Wyciągnął rękę z kartką pergaminu w moją stronę, a ja ją chwyciłem, by następnie odczytać napisane na niej słowa.

- W środku paczki, znajduje się sześć kolb stożkowych, jest do nich nalane dokładnie po 40 mililitrów pewnego eliksiru albo wody. Weźcie do rąk paczkę i ją odpakujcie. Wszystko jest porozdzielane po dwie kolby dla każdej osoby, niech wasza trójka weźmie je do dłoni. N

Zrobiliśmy wszystko co było tam napisane. Rozejrzałem się dookoła zadowolony, że nikt oprócz nas niczego nie widzi. Następnie spojrzałem na dwójkę moich przyjaciół, na ich twarzach malowała się wielka dezorientacja.

Przewróciłem kartkę na drugą stronę, zaczęłam czytać dalsze instrukcje.

- Jeśli zrobiliście to, co wcześniej było napisane, w jednej z waszych rąk znajduje się zwykła woda, a w drugiej mikstura, przez godzinę każde z was będzie musiało wytrzymać w odosobnieniu od reszty. Jeśli wypijecie wodę, nic wam się nie stanie, jedynie pobędziecie chwile w samotności. Za to, jeśli wybierzecie kolbę z miksturą, to tę godzinę spędzicie w paranojach. Będziecie się czuli jakby wszystko chciało was wykończyć, zabić. Będziecie myśleli ze coś już to robi, będziecie słyszeć rzeczy, których wolelibyście nigdy nie usłyszeć. Więcej nie zdradzam. Jeśli w takim stanie nie wytrzymacie tej godziny, wasz Syriusz zostanie powolnie w torturach pozbawiany kawałków siebie. Udajcie się do waszego pokoju wspólnego. Będziecie pić i wchodzić w wyznaczonej przeze mnie kolejności.
Wilkołak, szczur, jeleń.
Powodzenia N.

Zakończyłem czytać, przetarłem oczy i rzuciłem wzrokiem na Petera i Remusa, którzy ciagle wlepiali we mnie swoje spojrzenia.

Co się tutaj odpierdala?

Dlaczego to się dzieje?

W mojej głowie ciagle krążyły dwa pytanie, na które nie znałem odpowiedzi.

Spokojnie ruszyliśmy do środka, do naszego pokoju, choć w środku spokojni nie byliśmy.

Odetchnąłem spokojnie, że nie spotkaliśmy po drodze dyrektora i że nikt nie zwracał na nas uwagi.

behind the letters ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz