Część 3

220 14 3
                                        

Louis krzyknął - Zaczynamy próbę!
Legosi patrzył się ślepo w słoneczniki które trzymała Juno... Nie wiedział co ma powiedzieć...Po czym w swojej szafce zauważył małą karteczkę z napisem:
Przepraszam za wczoraj
Oczy wyszły Legosiemu z orbit, wiedział dobrze od kogo to list. To list od Louisa! Każda minuta do końca zajęć dluzyla się nieskończenie. Wszystcy władali mnóstwo pracy w swoją rolę, tylko Legosi i nieliczni byli za kulisami. Ale może to dobrze bo Legosi nie należał do osób lubiących byc na scenie.
  Nareszcie!Skończyła się próba. Legosi udawał zajętego aby wszystcy wyszli i został sam na sam z Louisem.
Louis - powiedział Legosi
Tak?...- zapytał Louis
Bardzo Ci dziękuję za to ,że...
Czekaj! - krzyknął Louis
Musisz mi powiedzieć czy te słoneczniki od Ciebie...
Ale...chwila - przerwał tym razem Legosi
Doznał oświecenia, to nie od Louisa były te słoneczniki tylko od Haru! O boże cały dzień ją olewalem- pomyślał Legosi... Muszę do niej iść
Louis przepraszam nie zrozum mnie źle ale muszę iść coś naprawić
Dobrze ale..
Po uślyszeniu słowa ,,dobrze" z ust Louisa Legosi wybiegł nie oglądając się za siebie. Louis został sam patrząc się w stronę drzwi. Stał...stal...stał... aż wreszcie spuścił wzrok i również wyszedł.
   Legosi szukał Haru po całym kółku ogrodniczym ale nie zastał jej tam... Szukam wszędzie po całej szkole, na dworze nawet na salach lekcyjnych ale jej nie było. Musiałam być u siebie w pokoju lecz Legosi wiedział że nie może tam iść...

------------------------------------------------------------
Następna część już niebawem. Proszę was o komentowanie i dawanie ⭐

Beastars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz