Beastars

Część 2

Louis złapał Legosiego za rękę i przyciągnął to do siebie. Spojrzał mu się głęboko w jego oczy, po czym spuścił wzrok i wyszeptał:
-Legosi czy mogę Ci o czymś powiedzieć?
Stres Legosiego wzrastał z każdą sekundą.
-No wiesz, że mi możesz wszystko
-To mi zaufaj
Louis podsunął się do Legoshiego  pocałował. Pierwszy raz w życiu Legosi przeżył taką sytuację (pierwszy raz pocałował to facet).
Louis odsunął się od Legosiego i wyszedł bez słowa zamykając za sobą drzwi.
    Legosi wrócił do pokoju, usiadł na łóżku i złapał się za głowę.
-Legosi! Gdzie Ty byłeś tyle czasu!?-spytał Jack
-Musiałem coś załatwić
-Coś nie tak z Haru?
- Nie nie,  wszystko ok
-To co jest nie tak? No widzę przecież. Legosi uśmiechnij się! No dalej
Jack złapał za policzki Legosiego i uniósł je do góry.
-No i tak masz chodzić a nie taki smutny.
-Dzięki Jack już mi lepiej.
-O i jeszcze to-powiedział Jack podając mu kanapkę z jajkiem
-Co ja bym bez Ciebie zrobił
-No po coś mnie masz
   Całą noc Legosi miał mętlik w głowie, myśl na myśl przyplywala mu do głowy po wczorajszej sytuacji z Louisem. Problem był w tym że Legosi był nawet zadowolony z zaistniałej sytuacji. Bał się jutrzejszego dnia a przede wszystkim spotkania z Louisem lecz musiał pokonać strach.
   Następnego dnia podczas lekcji unikał Louisa na każdym kroku, nawet odmówił sobie śniadania aby nie spotkać tam Louisa. Jednak na próbę teatralną musiał przyjść, nie mógł zawieść innych. Równo punktualnie co do minuty Legosi pojawił się na próbie.
-Ooo..! Legosi dzięki za słoneczniki-powiedziała Juno
-A...ale
-Dobrze że wstawiłeś je wcześniej do wazonu
Legosi nie wiedzial co powiedzieć. Przecież on nie przyniósł słoneczników. Za chwilkę pojawił się Louis spojrzał na Legosiego jako pierwszego i krzyknął:
-Zaczynamy próbę!

------------------------------------------------------------
Każdy pozytywny komentarz jest dla mnie ważny, a jeżeli chcecie kolejną część po napiszcie w komentarzach ❤